Dziękuję gorąco Wszystkim, którzy dodali komentarz pod moim
ostatnim postem. Dziękuję Wam za słowa
otuchy, które bez wymieniania już Waszych imion i nazwisk, czy też nicków pozwolę sobie
zacytować, bo przyznam szczerze, że wszystkie mnie ,,doszczętnie rozbroiły”... A raczej rozczuliły, ale drogą internetową
nie potrafię wyrazić swojego wzruszenia, ani ,,rozczulenia”... No przecież nie
puszczę Wam filmiku z kropelkami łez... Chociaż, dla Was wszytko...
Nie myślałam nawet, że ktokolwiek odezwie się... Bo jak
zauważyłam, większość widzi tylko swój ,,czubek nosa”, a reszta jest nieważna,
bez względu na momenty ,,załamania”, które jak wynika z Waszych komentarzy,
dotykają nie tylko mnie... Ale dzisiaj już doskonale wiem, kogo mogę zaliczyć
do grona swoich najlepszych przyjaciół. I właśnie tym osobom, w pewien sposób
wynagrodzę to, że były razem ze mną na tej mojej ,,huśtawce”;)
A teraz zacytuję Wam Wasze komentarze. Jeśli kogoś pominęłam,
to przepraszam, ale na pewno ,,zrehabilituję” się;) A oto cytaty Waszych
komentarzy:
(...),,Ja Cię chcę tu i teraz na naszej Ziemi,. nie
wyobrażam sobie żeby Cię nie było”. (...) Nie wyobrażam sobie nie móc zaśmiewać
się podczas czytania Twoich postów. Jakże byłoby smutno.(...) proszę zostań dla
nas, którzy Cię pokochali, jak najlepszą przyjaciółkę, siostrę(...) Gosiu, bądź
z nami; nie likwiduj niczego”
(...),, Gosia nie chce Cię szukać w kosmosie więc zostań !!”
(...),,wycisz się,
zrelaksuj, herbatka kaktusowa może Ci pomoże i wracaj...”
(...) ,,proszę nie wyrzucaj wszystkiego w kosmos, gdyż zbyt
wiele wartościowych rzeczy tutaj jest”
(...),,potrzebujesz zmian zmień nawet nazwę ale nas powiadom
:)”
(...),, będzie mi szkoda, gdy znikniesz posyłając wszystko w
kosmos”
(...),,nie wybywaj w kosmos bo szkoda by było:)))”
(...),,też mi się zdarza, ale wtedy nie zaglądam przez
dłuższy czas... i czekam aż zatęsknię ;-D Ale od razu kosmos?!”
(...),,Nie wolno Ci tak zrobić a nawet myśleć w ten sposób
uwielbiam Twoje blogi i komentarze i byłoby mi bardzo smutno bez Ciebie”
(...),,Nie rezygnuj z bloga,ale nie rób nic na siłę.
(...)Jesteś świetną dziewczyną i nie znikaj na zawsze,proszę;)
(...),,życzę abyś odnalazła siebie i tak na prawdę to co
najbardziej lubisz robić, nawet w tym całym chaosie idzie się pogubić. A wierze
że, chwila przerwy od kompa ci pomoże.
Powodzenia Gosiu - pozdrawiam i trzymaj się !!!”
Powodzenia Gosiu - pozdrawiam i trzymaj się !!!”
,, A ja uwielbiam Cię czytać, zgadzam się w większości z
Twoimi słowami, uwielbiam to że nie owijasz w bawełnę i że jesteś autentyczna,
szkoda by mi było gdybym utraciła taką możliwość. Moim zdaniem masz super rękę
do tego i powinnaś pisać w jakiejś gazecie ja bym ją kupiła na pewno. I już
wiem czemu ostatni u mnie nie komentujesz;)”
(...),,Poznałam Cię niedawno i strasznie polubiłam Twój
język, styl pisania, wyrażania siebie. Nie znikaj więc” (...)Pisz, tylko pisz.
O swoim postrzeganiu szarej rzeczywistości, o życiu, ludziach i otaczającym Cię
świecie. Robisz to wspaniale. Pisz i nie znikaj. Bardzo Cię o to proszę. Jesteś
nam potrzebna, nam ludziom szukającym dobrych treści w tym blogowym świecie”
(...),,Teraz jak mnie nie posłuchasz i wyślesz wszystko w
kosmos to ja wypuszczę za Tobą w pościg naszego Stefcia (...)Słonko tak
poważnie to daj sobie na luz ,na wstrzymanie ,odpręż się i słuchaj własnego
serca i rozumu”(...)
(...)Odpocznij...zwolnij...naprawdę warto...Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego co najlepsze (...)
,, Małgosiu nie wyrzucaj blogów w kosmos (...)Proszę zostań
z nami, ponieważ są osoby którym czytanie twoich wpisów i oglądanie dzieł
stworzonych przez Ciebie daje pozytywna energię(...)
Bardzo dziękuję Wam za te przemiłe słowa;) I jak tu Was
zostawić i puścić bloga w kosmos?! Kiedy to wszystko czytałam... Nie napiszę,
co... Jedyne słowa, które mogę Wam przesłać, to: JESTEŚCIE KOCHANE! I DZIĘKUJĘ
WAM ZA TO, ŻE JESTEŚCIE... W podziękowaniu za te przemiłe i wzruszające
komentarze na razie (zaznaczam, że tylko na razie) przysyłam Wam serduszka z
zimnej porcelany;) To, że porcelana jest zimna, nie znaczy, że serduszka, które
Wam przesyłam nie są gorące... Zapewniam Was, że one są bardzo gorące, bo są tylko
i wyłącznie dla Was;) Nigdy nie było ich na moim blogu...
Pozdrawiam Was bardzo gorąco:) A na zakończenie jestem Wam
coś winna... Podjęłam tę ostateczną decyzję dotyczącą moich blogów... Oczywiście zostaję
z Wami!!! Nie potrafię bez Was żyć...
Jesteście moją drugą rodziną;) I nie ,,polecę w kosmos”, bo sztuczny satelita,
potocznie zwany ,,rozpoznawczym” przechwytuje ponoć wszystkie sygnały z Ziemi i wykonuje bardzo duże
fotografie;) Czyli cholerny ,,szpicel”?! A ja się takimi brzydzę?! No i jak on za Waszym pośrednictwem namierzy
mnie, to ,,dupos blados”?! Ale następnym
razem już będzie weselej, bo ,,szpicla” wyślę z mojej ,,huśtawki” na inną
planetę. Zapewniam Was! Buziaczki;)
A to moje serduszka dla Was;)
No i to rozumiem, na pewni nie jedna ucieszy się że nie będzie musiała zostać astronautą by znaleźć Twojego bloga ;) serduszka bardzo ładne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko;) Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za te przemiłe słowa otuchy pod poprzednim postem;)
OdpowiedzUsuńUf... chyba w niedzielę dam na msze w kościele z tej okazji , że zostajesz . A zresztą , jak bys sobie poszła to byś życia nie miała, Nękałabym Cię telefonami w dzień i w nocy.
OdpowiedzUsuńGosiu ogromnie się ciesze że jednak wysiadłaś z tej rakiety na księżyć !!!
Serducha są piękne i jedno sobie zabieram na pamiatkę :-)
Buziaczki weilkie w oba policzki .
Dziękuję Anulko;) Dam Ci nawet 2 serducha na pamiątkę;) Ciekawe jestem tylko, ile dasz na tacę na mszy? Mam nadzieję, że reszty sobie nie weźmiesz;):);) Też przesyłam Ci buziaki w obydwa policzki;) Ale w te górne, tzn. nad ,,szczękami":) Przy znajomości a Wami, to naprawdę trudno polecieć w ten cholerny ,,kosmos";););)
OdpowiedzUsuńoojjjjj ale cudne serduszka, jeszcze nikt nie obdarował mnie wirtualnymi serduszkami :)
OdpowiedzUsuńI najważniejsze jest to abyś mogła uwierzyć w siebie i robić to co kochasz.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję i pozdrawiam Cię cieplutko;) Szkoda, że nie znam Twojego imienia...
UsuńJestem Ewa - miło mi Cię poznać Gosiu :)
UsuńNo i wreszcie przemówiła TA GOSIA.. Super, że dół mija. Może herbatka pomogła????
OdpowiedzUsuńZ całego serca i myslami byłam i jestem z Tobą KOBIETO. Tym bardziej, że jakoś takoś w blogowym świecie wyryłaś u mnie odpowiedni znak :)
Pozdrawiam Cie serdecznie
Buźki PA
Kochana wiem nie było mnie:( ... ale wiem ,że Ty wiesz i rozumiesz dlaczego... Dziewczyny w poprzednich komentarzach świetnie ujęły to co ja nie umiałabym napisać... wczoraj nie zdążyłam Ci powiedzieć to co chciałam, bo nam inny telefon przerwał rozmowę ;) Kochana ja się bardzo cieszę,że jesteś :) Gosiu pisanie, tworzenie i prowadzenie blogów ma być dla Ciebie czystą przyjemnością i tego się trzymaj :) Ma dawać Tobie radość, a nie stać się obowiązkiem ! O tym kiedy tu jesteś, czy komentujesz, co i kiedy pokazujesz decydujesz sama i wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziewczynom podarowałaś gorące , urocze serduszka w wykonanie których włożyłaś całe swoje serduszko :)
Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia
P.S. Gosiu jak tylko się ogarnę podeślę Ci wszystko na temat róży :)
Gosia powiem tak ja nie umiem wogole pocieszać jestem taka d... Wołowa, ale czytam i odkąd cię "odkryłam" zawsze tu zaglądam, cieszę sie ze zostajesz i ze masz grono tych wspaniałych dziewczyn które sprawiły ze nie odlecisz w kosmos ;)
OdpowiedzUsuńGosieńko kochana, Bogu dzięki, że zdecydowałaś się jednak zostać, tu na Ziemi, a nie szybować gdzieś w chmurach, między gwiazdami. Malutka przerwa w blogowaniu zdziałała cuda, zresztą nie tylko u Ciebie. Witaj ponownie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny już wszystko wyraziły, to co i ja chciałam napisać, więc nie będę tego powtarzać.
Serduszka, mimo że z zimnej porcelany, są gorące, tak jak i nasze słowa do Ciebie kierowane.
Twórz nadal te swoje sputniki, czy sondy, ale bądź z nami.
Trzymaj się złociutka. Pozdrawiam:)
Jakoś nie dotarłam wcześniej do Ciebie. Cieszę się jednak, że postanowiłaś zostać. Miło się czyta Twoje wpisy Małgosiu a Twoje prace też potrafią nieźle zainspirować. Jak widzę masz sporą grupę wiernych blogowych przyjaciół, czy trzeba czegoś więcej?
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Dopiero teaz zorientowalam sie o co chodzi....w zadnym wypadku nie rezygnuj ze swoic pasji, tyko pisz, maluj , fotografuj !! Piekne serduszka zrobilas, jeszcze takich ladnych nie widzialam:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie goraco:)
Doskonale Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńSama musiałam odpocząć, bo nie chodzi tu że praca wielka, tylko czas, blog to jest czas.... często potrzebny na inne priorytety. W lipcu 2014 zrobiłam przerwę w lutym 2015 wróciłam. Zniknęłam nagle bez wyjaśnień i to nie było dobre, ale na e-maila pytana odpowiedziałam aby uspokoić że wszystko jest OK.
I najważniejsze że masz takie osoby, które zdążyły zaprzyjaźnić się z Tobą właśnie w blogosferze.
Serdecznie pozdrawiam ;)
ps: osobiście jestem uzależniona od pisania, taka przypadłość ;)
Gosiu jak miło czytać takie dobre wieści z samego rana,od razu będę mieć lepszy humorek przez cały dzień. Teraz to mam nie tylko słownie ale na piśmie haha.
OdpowiedzUsuńKochana teraz już wiesz jaka drzemie w nas siła,jakie potrafimy udzielać wsparcie wirtualne i nie tylko.
Już tak łatwo się nas nie pozbędziesz
Każda z nas ma chwile słabości,wahania ,ale właśnie wtedy trzeba o tym pisać ,abyśmy mogły wesprzeć dobrym słowem ,radą i powiedzieć jak stałaś się ważna w tej naszej blogowej rodzinie Bez Ciebie to nie byłoby już to samo .
Nie przejmuj się tym ,że znikasz na jakiś czas ,nie piszesz komentarzy ,bo my i tak wiemy ,że powrócisz tu kiedyś i to ze zdwojoną siłą.
Twoje blogi są Twoim królestwem i Ty najlepiej wiesz kiedy się na nich pojawiać ,co będziesz pisać i pokazywać .Ja z ogromną przyjemnością tu zaglądam bo mam zawsze coś do poczytania,oglądania i nawet pośmiania się .
Oprócz tego,że czasem coś głupiego zmajstrujemy i wywiniemy komuś numer to jesteśmy w porzo dziołchy.
A za serduszka dziękuję ,wyszły Ci ślicznie ,takie krwistoczerwone i na ostatniej fotce super je ułożyłaś .
Buziaki ogromniaste :)
No jesteście w porzo !!!!!, Dziołchy, czy France czy inne Zołzy ale co ja bym bez zrobiła ????
UsuńNawet nie wiesz jak paszcza mi się uśmiechnęła, gdy czytałam Twojego posta :D Żeby nie uszy to uśmiech miałabym dookoła głowy. Całe szczęście, że z nami zostajesz. Ściskam Cię mocno (co prawda wirtualnie) i dzięki za serduszka :)
OdpowiedzUsuńDroga Małgosiu! Nie byłam od jakiegoś czasu na blogach, Twoim również, nie czytałam tego co napisałaś, a szkoda. Może nie mam częstego kontaktu, wirtualnego, z Tobą ale naprawdę chętnie do Ciebie zaglądam i chętnie czytam to co piszesz. Czasami tryskasz humorem, czasami piszesz poważnie ale zawsze coś co jest bliskie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam też chwile zwątpienia czy warto prowadzić blog, bo odwzajemnianie wizyt pochłania strasznie dużo czasu, którego nie mam.
Niemniej jednak cieszę się ogromnie że zostajesz, że można będzie do Ciebie wpadać.
Ściskam mocno :)
Małgpsiu jak dla mnie jest to wiadomość dnia.
OdpowiedzUsuńSerduszka śliczne ,bardzo się cieszę ,że dalej będę mogła czytać Twoje wpisy i ogladać twoje dzieła,Pozdrawiam cieplutko.
Umknął mi Twój poprzedni post, z resztą jak wiele innym u moich ulubionych blogowiczek. Przyczyna prosta i wszystkim bardzo dobrze znana -czas. Bardzo się cieszę, że nie posłałaś wszystkiego w kosmos, bo ja lubię tu zaglądnąć i poprawić sobie humorek jakimś Twoim zabawnym pomysłem. Komentarze zostawiam rzadko, bo rzadko ostatnio kompa używam. Teraz też piszę z telefonu (a nie cierpię brrr) bo mam chwilkę. Rozpisałam się znowu strasznie, choć ja w komemtarzach z reguły oszczędna-jak już kiedyś wpominałam-zmysł techniczny, czyli krótko i węzłowato. Wybacz więc jeżeli komentuję jednym, dwoma słowami-ten typ tak ma ;) Jak mi się coś nie podoba, to nie zachwalam ;)
OdpowiedzUsuńA serducha piękne. Niby zimna porcelana, a takie cieplutkie :)
Pozdrawiam serdecznie
Gosiu na serduszko nie zasłużyłam bo komentarzy moich masz mało ale nie tylko Ty, również niewiele komentuję innym. No cóż taki czas ... powiem - trudny u mnie. Ale nie znaczy , że nie zagladam , chociaż rzadziej ostatnio. Co do " slicznie" czy inne tego typu komentarze,powiem tak: ja nie potrafię tak sie rozpisywać jak inne moje koleżanki blogowiczki, czego im zazdroszczę ale dla mnie takie słowo te ma znaczenie. Jeżeli mi się coś nie podoba to nie napiszę , ze cudne:) Albo nic nie napiszę. Ale wiem są takie osoby, które tylko wpadną po to by coś napisać dla rewanżu i nawet nie czytają posta. Ale Gosiu czasami nie jest się w stanie wejść , przeczytać dokładnie , komentować nawet tylko te najciekawsze .
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że jesteś, że tworzysz i mam nadzieję , ze po pochmurnym dniu zaświeci słoneczko.
Pozdrawiam serdecznie.
Gisieńko ja się bardzo cieszę,że zostajesz ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak,nie jesteś anonimową osobą,która tylko pokazuje swoje prace.Cenię sobie bardzo kontakt z autorką bloga i lubię jak ktoś pisze posty,a nie tylko wstawia zdjęcia .W ten sposób mam kontakt z tą osobą,traktuję ją jak swoją dobra znajomą,mogę dowiedzieć się czegoś na jej temat.Jesteś niesamowita osobą ,która jest szczera i nie udaje nikogo innego.Twój blog w kosmosie nikomu nie sprawiłby przyjemności,a nam sprawia;)Super ,że jesteś ;)
Dziekuję za piekne serducha:)
No i jak fajnie, że podjęłaś właśnie taką decyzję, cieszy to wiele z nas jak widzisz :)
OdpowiedzUsuńCzasem każda z nas ma gorsze dni, ale w końcu kiedyś musi zaświecić słońce. A my jesteśmy tu po to żeby siebie na wzajem wspierać. W tym przypadku słowa otuchy kierowałyśmy do Ciebie i chyba poskutkowało, bo od razu inaczej dziś się Twój post czytało.
Już czekam na kolejne fajne Twoje posty, buźka :)
Kochana Moja Małgosiu! Wystarczająco dużo i długo gadałam przez telefon, żeby jeszcze pisać, ale dzisiaj napiszę :-). Wiedziałam, że nie możesz nas opuścić bo my Cię kochamy, wielbimy i szanujemy!
OdpowiedzUsuńWystarczająco dużo rozmawiam przez cały dzień i mam dość gadania przez telefon, ale gdy przeczytałam poprzedni post po prostu musiałam zadzwonić, bo nie mogłam skupić się na robocie :-). Dla mnie jesteś ważna, lubię to co robisz i jak piszesz.
Dziękuję za to, że jesteś! Dla mnie też jesteś jak rodzina :-).
I pamiętaj, nic na siłę, a każdy jest inny...
Buziaki ślę!
A za serduszka dziękuję! Wiesz, że listki mnie zachwycają :-)
Ale tu się narobiło....dawno nie zaglądałam,ostatnio rzadziej jestem nawet na własnym blogu.Nie wiem dlaczego, ale od kiedy zagosciłam na fb to zaniedbaŁam blogowisko. Tam jest jakby szybszy przepływ informacji,szybciej mozna się skontaktowac ze znajomymi, łatwiej....może to i trochę lenistwo ale też i ciągły brak czasu.....Ale wracając do tematu...co tu sie wyprawia, aż cofnęłam się do poprzedniego posta,żeby załapać....Małgosiu, chyba każda z nas tak ma, ze przychodzi moment że zaczynamy się zastanawiać nad sensem prowadzenia bloga.Ja zmieniłam nazwę i adres " uciekając" przed podgladaczem, który nigdy nie komentował na moim blogu ale za to w w naszym malomiasteczkowym srodowisku.Ucieczka chyba się udala, bo nie docierają do mnie wieści o komentarzach....Niestety przez to straciłam , może zagubiłam niektórych znajomych z blogowiska...no cóz może z czasem się odnajdziemy. Ja równiez mam drugiego bloga,na którym sobie nieporadnie wierszuję, ale pod pseudonimem, ponieważ boje się,ze nie każdy w moim miasteczku zrozumiałby moja potrzebę rymowania mówiąc krótko mógłby stwierdzic,że .." tej to juz całkiem odbiło"Nawet w blogowym swiecie niewiele osob wiem,ze Yolca i ta druga to jedna osoba....może niech tak zostanie...Ale znowu odbiegłam od tematu.Otóz był moment,ze tego drugiego bloga chciałam zlikwidować,ale pomyslałam,że przeciez nikomu to nie przeszkadza, że on tam jest a ja przeczekam niechęc do jego prowadzenia i tak zrobiłam.Ostatnio wróciłam po kilku miesiącach ...tak więc nieraz jest potrzebna przerwa na odpoczynek, na przemyslenia, nieraz potrzebne są zmiany ale na pewno szkoda tak zniknąc, szkoda zrezygnowac z blogowych przyjażni, znajomych, które czuja się dobrze w naszym "kąciku". Cieszę się więc razem z Tobą,że masz takie zaprzyjażnione osoby ,które pomogły Ci podjąć decyzję o zostaniu.Ja równiez cieszę się bardzo ,pozdrawiam Małgosiu serdecznie, Yolca
OdpowiedzUsuńNajwspanialsza wiadomość na zakończenie pracowitego dnia. Fajnie Gosiu, że nie znikniesz nam. Będzie poco otwierac komputer i buszowac po blogosferze. Dziekuje, że jestes. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńMałgoś Ty niestety potrzebujesz nie tylko wsparcia, ale takiego porządnego kopa w ( wiesz gdzie). Ale po kolei
OdpowiedzUsuńChyba się już przekonałaś, że ja do tych tylko głaszczących nie należę, ale też nie lubię się rozpisywać, zwyczajnie nie umiem pisać tyrad i u mnie jeżeli pisze śliczne i piękne to zwyczajnie mi sie podoba, jeżeli coś mi sie nie podoba to nie pisze komentarzu wcale, albo pisze, ze to nie moje klimaty
Nie pisze też komentarzy u osób które mnie notorycznie ignorują- nie chodzi ,o o komentarz za komentarz, ale jeżeli ja zaglądam do kogoś przez kilka miesięcy, a osoba nawet nie jest w stanie napisać- nie moje klimaty, widzę ją też na innych zaprzyjaźnionych blogach, czyli się udziela-to wybacz, ale jeżeli do nie zaglądam to śladu nie zostawiam.
Bo jeżeli jej szkoda kilku minut, ja ich też nie mam za dużo
Wychodzę z założenia, że traktuję innych tak jak ja chcę być traktowana i już.
Kochana zaglądam do Ciebie, bo lubię czytać twoje posty i wywody, ale te posty odebrałam ( nie wiem dlaczego) bardzo osobiście.
Nie widzę tylko czubka swojego nosa, ale nie czuje tez się mile widziana- dlaczego ?pisze wyżej, ale to też nie znaczy, że chcę,żebyś zrezygnowała ze swoich blogów.
Twoje teksty są świetne i dalej je publikuj.
Teraz jeszcze konkursy- są ważne dla tych którzy je przygotowują- mimo wszystko muszą poświecić dość dużo czasu na ogarnięcie wszystkiego
Miłej niedzieli Gosiu i jeżeli uznasz, że nie chcesz tego komentarza u siebie to go usuń, ja się nie obrazę, ale musiałam napisać jak ja odebrałam Twoje posty
Małgosiu podjęłaś piękną decyzję i ogromnie się cieszę, że zostaniesz z nami. Użyłaś cudnych słów, że tworzymy drugą rodzinę i jak to w każdej rodzinie powinniśmy dzielić się swoimi smutkami, radościami, niepowodzeniami i sukcesami. Będą dni radosne, pełne twórczości i pozytywnej energii, ale przyjdą również takie nudne, smutne i pozbawione wartości. Taka nasza natura. I choć nie każdego znamy tutaj z imienia, czy wyglądu, to każdy z nas ma w sobie ogromną pasję i wartość. Jeszcze raz dziękuję za tak piękną i czystą decyzję, a serducha są śliczne i gorące:) Pozdrawiam Serdecznie I Cieplutko:))
OdpowiedzUsuńI git! jak mawia król Julian ;-P
OdpowiedzUsuńdla mnie 2 takie jabłuszka... cacuszka.... znaczy sie - serduszka ;-P
Miałam spore zaległości blogowe i początkowo wchodząc do Ciebie nie wiedziałam o co kaman więc cofnęłam się wstecz i przeczytałam o Twoim głupim pomyśle zagospodarowania kosmosu. Na szczęście jak widzę pomysł poszedł do kosza. A tak serio to każdy ma chwile zwątpienia, braku weny twórczej itp, jest mniej aktywny blogowo, bo taka już nasza natura ludzka. W Twoim blogu lubię właśnie szczerość i ogromne poczucie humoru. Ja jestem raczej świeżynką blogową, ale z chęcią poznaję nowe blogi, zaglądam, oglądam i może często w zbyt prosty sposób piszę, że coś mi się podoba. Czasami po prostu brakuje słów, ale zawsze jestem szczera - jak mi coś nie przypada do gustu to nie komentuje. Kończę te swoje wywody i ogromnie się cieszę, że zostajesz! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńHmm jakoś mi uciekł ten Twój wspaniały wpis, niezmiernie się cieszę, że zostajesz z nami! że będe mogła dalej podziwiać Twoje prace, cieszyć się Twoją obecnością i czyta Cię:) pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuń