Swój dzisiejszy post zacznę od pytania: czy jest ktoś, kto
nie lubi niespodzianek? Myślę, że chyba nie. Bo każda niespodzianka, jaka by
nie była, przynosi wielką radość. Przynajmniej mnie... I nieważne, czy jest to
niespodziewany bukiet kwiatów od małżonka, czy jeden malutki kwiatuszek ot tak
sobie, bez okazji... Chociaż w przypadku małżonka – to budziłoby we mnie jakieś
podejrzenie, że coś ,,przeskrobał”;) Ale był taki okres, że kupował mi kwiaty
bez okazji... Obecnie wręcza mi je, jak jest ku temu jakaś okazja typu:
Walentynki, urodziny, imieniny, czy Dzień kobiet... Dobre i to...;)
No, ale co tu roztrząsać temat. Wydoroślał facet, zmądrzał,
przemyślał, że kieszeni nie należy bez potrzeby ,,nadwyrężać” i tyle?
Najważniejsze, że pamięta o ,,okazjach”. Co prawda, bez okazji kupuje mi jakieś
drobiażdżki...Nieważne, że w sklepie o nazwie ,,od 2 do 5 zł”, ale liczy się
pamięć. Bo wie, że np. olbrzymi kielich itp. będzie dla mnie radością, bo mogę
go sobie pomalować. Że przeźroczysta karafka jest dla mnie materiałem do ozdoby,
czy też inne rzeczy, których już wymieniać nie będę...
No bo, w dzisiejszym poście chcę pokazać niespodziankę od
Reni. Renia już w ubiegłym roku, tuż przed świętem Bożego Narodzenia przysłała
mi mnóstwo cudowności, tzw. przeze mnie ,,gotowców” potrzebnych do robienia
karteczek. Nie spodziewałam się, że ponownie zrobi mi taką niespodziankę przed tegorocznymi
świętami Wielkanocnymi?! I znowu o mały włos nie pocałowałam listonosza w rękę,
bo cała przyjemność (oczywiście odbierania paczuszki) leżała po mojej
stronie... Ale w porę opamiętałam się i nie cmoknęłam go w owłosioną ,,grabę”;)
Nie wiem, czym zasłużyłam sobie u Reni na tak piękne i
niespodziewane podarunki, ale jestem jej za to ogromnie wdzięczna... Rozumiem, że w
przypadku organizowanych ,,wymianek", czy też innych zabaw – przesyłane są
upominki, ale tak sobie? Przed świętami Bożego Narodzenia, Renia napisała do mnie,
że chce przesłać mi coś cyt. ,,tak od serca”. Wówczas też nie spodziewałam się,
że przyśle mi tak dużo tych ,,wycinanek” do karteczek? Byłam naprawdę w szoku, kiedy zobaczyłam te wszystkie
cudowności? A na dodatek w takiej ilości, że mogłabym te karteczki robić prze
cały rok? A teraz otrzymałam tych elementów znacznie więcej..
.
Przyznam szczerze, że wg mojej oceny – Renia jest
profesjonalistką w tej dziedzinie. Naprawdę warto zajrzeć na jej bloga, bo
swoimi pomysłami często ,,przechodzi samą siebie”;) A to męskie koszulki z krawatem
, torebeczki na drobne upominki, sukieneczki, kopertówki, serduszka, nie
wspominając już o karteczkach okolicznościowych, które często robi ,,na biegu”.
A jeszcze świąteczne karteczki w różnych kształtach? No dziewczyna jest
niesamowicie zdolna? I zawsze trzymam kciuki, kiedy bierze udział w konkursach.
I chyba dobrze je trzymam, bo w większości wygrywa?!
No i na zakończenie dodam, że od jutra biorę się za
Wielkanocne karteczki. Starym zwyczajem, pierwszą wyślę do Reni, żeby oceniła,
czy ja w ogóle mam jakieś pojęcie o ich robieniu? Chociaż w ub. roku przesłałam
Reni świąteczną karteczkę i jakoś nie skrytykowała mojej pracy;) To teraz pokażę
Wam fotki tego,co dostałam od Reni. Oczywiście, te elemenciki są nałożone na
siebie, bo musiałabym zrobić fotek co najmniej sto, albo i więcej;) Dostałam też
piękną karteczkę świąteczną z życzeniami, którą pokażę jako pierwszą.A nawet dostałam herbatkę z kaktusa, która Renia polecała mi w momencie załamania i zamiaru rezygnacji z blogowania... Jest rewelacyjna;) To chyba widać, po moich postach i chęci do dalszego tworzenia i pisania felietonów;) A jeszcze mam dla Was fajne fotki... I jeszcze coś, co będzie niespodzianką dla Wszystkich;) Ale to już innym razem...
RENIU, DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA TĘ CUDOWNĄ NIESPODZIANKĘ;) WSZYSTKIE KARTECZKOWE
SERDUSZKA SĄ TAK SAMO WIELKIE, JAK JEDNO - TWOJE WŁASNE ...
Kochana wiem jak się cieszysz, bo ja sama za każdym razem skaczę do góry z radości jak jakiś prezent otrzymam. To są wspaniałe oznaki przyjaźni i sympatii i dla mnie zawsze znaczą bardzo wiele. Renia to cudowna osóbka i piękny prezent Ci wysłała. Jej karteczki podziwiam od dawna a teraz sama mam już Jej prace w domu, są fantastyczne!.
OdpowiedzUsuńGosiu, cieszę się, że sprawiłam Ci niespodziankę. Co do mojego profesjonalizmu...uwierz, daleko mi do tego. A prace, jak prace, ale dla mnie najważniejsze, że udało mi się Ciebie zaskoczyć. Cała ta wysyłka to tak na poprawę nastroju i zakopania doła, który się u Ciebie pojawił. Pomyślałam, że jak zajmiesz się czymś innym będzie Ci trochę weselej. A ta herbatka? No cóż...ma dla mnie pewien symboliczny wymiar, a zarazem od niej się coś kiedyś w moim życiu zmieniło na lepsze stąd chęć podarowania jej Tobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do dzieła, wszak tylko tydzień do świat ;)
Pozdrawiam Cie cieplutko :)
Małgosiu, trudno się nie uśmiechnąć wyobrażając sobie Ciebie całującą z wdzięczności wlochatą grabę. Mam dość bujną wyobraźnię :-)
OdpowiedzUsuńKarteczkę dostałaś piękną! Elegancka i z gustem! Prezencików nic tylko pozazdrościć, oszaleć można że szczęścia :-)
I wiesz, tak sobie pomyślałam, że za taką przesyłkę, to mogłabym tego listonosza pocałować nawet w d...rugą rękę :-). A nie! jednak wszystkie buziaki należą się Reni!!!
Tobie też przesyłam buziaki :-). A co, dzisiaj mam gest!
Oj ta Renia Cię rozpieszcza,ale fajnie mieć taką dobrą duszyczkę w tym blogowym świecie.
OdpowiedzUsuńKarteczka od Reni śliczna ,a i przydaśków cała kopa,także czekam co tam wyczarujesz z tych wszystkich cudowności.Nie musisz nawet zdążyć z nimi do świąt ,możesz trenować przez cały rok,nikt przecież nie zabroni robić kartek wielkanocnych np,w maju.A pamiętasz Gosiu jak Kasia zrobiła palmę wielkanocną kiedy wszyscy myśleli o gwiazdkowych prezentach?
To wszystko świadczy o tym ,że każda pora jest dobra.Także trzymam kciuki za nauki karteczkowe.
A słynną herbatkę kaktusową muszę też popróbować ,może i na mnie podziała,choć ja z robótkami kryzysu nie mam ,ale wiele innych spraw wypadałoby jakoś rozwiązać bez nerwów.
Miłego okresu przedświątecznego i buziaków moc wysyłam :))
Ale szczęściara z Ciebie takie piekne prezenty dostałaś , Uwielbiam taie duperelki , Mając takie scrapki na 100% stworzysz cudne karteczki . Już sie doczekać nie mogę . Co prawda czsu niewiele, ale jak Danusia słusznie zuwazyła , mozesz robic i po Wielkanocy, będą jak znalazł na przyszły rok. Buziaczki Gosiu i życzę owocenego tworzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo Miła niespodzianka :) Czekam na piękne prace :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna niespodzianka
OdpowiedzUsuńGosiu, karteczka cudna, a przydaśki karteczkowe powalają. Teraz i Ty zaczniesz dzięki temu robić własne karteczki, Już je widzę oczami wyobraźni, a moje będę doskonaliła korzystając z cennych rad doświadczonych scraperek.
OdpowiedzUsuńCzekam więc na Twoje karteczki, pozdrawiam wiosennie.)
A skoro o niespodziankach mowa - jak to miło odkryć, że po sąsiedzku ma się taką artystyczną duszę :)
OdpowiedzUsuńAle Ci się świetna niespodziewajka trafiła. Karteczka cudowna. Ja to bym skakała pod sam sufit ;)
OdpowiedzUsuńNo i świat od razu wydaje sie piękniejszy mając taka fajną, dobrą duszyczkę w swoim otoczeniu. Sporo tych cudowności skrapowych otrzymałaś więc teraz zakasuj rękawy i do dzieła. Ciekawa jestem jak sobie poradzisz z karteczkami. Czekam z niecierpliwością. Może i ja czasem cosik wytworzę, choć pewnie już nie światecznie. Pozdrawiam Gosiu cieplutko.
OdpowiedzUsuńta mityczna herbatka to musi być niezłe zioło ;-D
OdpowiedzUsuń