Skoro tak mi się dzisiaj zebrało na sentymenty, to pokażę
Wam nowy stempelek, czyli zakochaną parę, który w wersji do pokolorowania znajdziecie w
zakładce lub bocznym
banerku. Bo nie każdemu musi podobać się pani w różowej kiecce i pan w szarym
garniturze. Dlatego też zamieszczam szkice rysunków, by można je było
pokolorować według uznania.
A teraz do sedna.Uwielbiam stare przedmioty. Już w dzieciństwie ,,buszowałam”
po strychach dziadków i pradziadków. Cieszyłam się z każdej starej książki, nie
mówiąc już o znalezionej w niej pożółkłej fotografii, przedstawiającej kogoś z
rodziny. Uwielbiałam stare gazety i inne znalezione przedmioty, które skrzętnie
przechowuję do dnia dzisiejszego.
Jako dziecko, dużo
czasu spędzałam w towarzystwie cioci, która była osobą samotną. Często chodziłam
do niej, bo lubiłam słuchać jej wspomnień z dawnych czasów. A najszczęśliwsza
byłam wówczas, kiedy na moją prośbę wyjmowała stare pudełko z widokówkami, zdjęciami
i kartkami świątecznymi. Pomimo, że oglądałam je w kółko, ciągle czułam
niedosyt...
Cioci już nie ma... Ale zanim ,,odeszła” przekazała mi swoje ,,skarby”. Są dla mnie bardzo cenne...
Kiedyś pokażę Wam inne rzeczy, a dzisiaj tylko kilka kartek okolicznościowych,
które były ręcznie robione na początku lat czterdziestych. Czyli mają przeszło
siedemdziesiąt lat?! Ktoś malował na
nich wybrany motyw, a napisy były z brokatu. I właśnie tego typu kartki uważam
za prawdziwe rękodzieło. Bo nie sztuką jest kupić gotowe napisy, czy inne
ozdóbki i zamieścić na tekturkach. Sztuką jest zrobienie wszystkiego od podstaw.
Nie znaczy to, że neguję obecne ,,gotowce”. Wręcz przeciwnie,
bo są naprawdę piękne i ułatwiają pracę. A niekiedy też trzeba się nieźle
,,nagłówkować” gdzie i co przykleić, by wyszło nam to, co chcemy wyrazić.
Jednakże ,,tamte” karteczki mają w sobie to ,,coś”. Coś, co przemawia i coś, co
wypływało prosto z serca... I właśnie to coś, chciałabym podtrzymać w swoich
kartkach. Nie wiem, czy mi się uda, bo czasu najczęściej brak, ale spróbować od
czasu do czasu można;) A teraz pokażę Wam te karteczki w ,,podeszłym wieku”. Są
nadgryzione ,,zębem czasu”, ale mnie one nadal się bardzo podobają;)