piątek, 31 października 2014

Nie będę gorsza od florystek



Hej dziewczątka;)

Dzisiaj już nie będzie wierszyków, bo przed pierwszym listopada, zawsze ogarnia mnie smutek. Zapewne, nie tylko mnie... Bo wiadomo, że zbliżające się Święto Zmarłych, to czas zadumy i refleksji, a nie żartów, które nawet pasowałyby do tego dnia;) No, ale nie wypada... Zresztą, więcej na ten poważny temat napisałam na drugim swoim blogu Fochy Gochy http://marynika21.blogspot.com/

W związku z tym Świętem przejrzałam wszystkie pobliskie kwiaciarnie, które roiły się od wieńców, wiązanek, chryzantem w doniczkach itp. Ceny wiązanek zirytowały mnie. Najniższa – to 100,00 złotych i powyżej, chociaż wiązanki różniły się jedynie bardziej wystającymi gałązkami jodły czy srebrnego świerku. Może kupiłabym którąś, nawet tę najtańszą, ale z obrzydzeniem patrzyłam na te sztuczne kwiatki i inne ozdoby...Były po prostu paskudne?!

Pomyślałam, że ja tu artist-colorist będę gorsza od tych florystek czy jak im tam zwał?! I jeszcze mam bulić co najmniej stówę za tę pospolitą ,,pstrokaciznę”?!  Nie! Pomyślałam, że sama zrobię wiązankę. I nie z tych sztucznych kwiatków, bo to nie sztuka na plastikowym  podkładzie umieścić kwiatki ze szmatki czy inne ozdobne pierdoły?! Moja musi być inna i już!

Dlatego zrobiłam wiązankę sama. Na świeżym podkładzie srebrnego świerku, jodły i tui, której bukiety wyciągnęłam na wierzch wiązanki, aby ciekawiej wyglądała,  umieściłam cztery duże szyszki (nie wiem z jakiego drzewka, bo je dostałam), dookoła przykleiłam pomalowane na biało sosnowe szyszki, a na gałązkach przykleiłam malutkie szyszki modrzewia.

I myślę, że moja wiązanka jest bardziej oryginalna i ciekawsza od tych ,,kwiaciarnianych”... A jakie jest Wasze zdanie?






niedziela, 26 października 2014

Dalej chuliganię...



Hej dziewczątka;)

 Zdążyłam obskoczyć chyba wszystkie blogi  zapisane jako ulubione, pozostawiłam komentarze u Was , u siebie i jeszcze zdążyłam napisać cd. wierszyka dla moich ulubienic;) Zajęło mi to dwadzieścia pięć minut. Tzn. pisanie wierszyka. Ale zajmę się nim dokładniej, w jakiś wolny dzień;) Bo najpierw muszę przejrzeć do cna blogi moich koleżanek... 
Oj, wychwycę te ich ,,perełki”;););) 

A teraz obiecany cd. Oczywiście, jedynie na podstawie dzisiejszych komentarzy Danusi i Ani;) Przesyłam Wam tylko buziaki i żadnej fotki nie zamieszczam, bo jak napisała Ania ,,butelczyna została w cieniu”, a Danusi przypomniała się dopiero później, także nic Wam nie pokażę;) 
Dla niewtajemniczonych, początek wierszyka ,,piętro niżej";)


      Praktyka czyni mistrza cd.



To, co myślałam, to napisałam,
choć  tej publikacji bardzo się bałam.
Ale Danutka jak widać jest w szoku,
więc pewnie biega po domu w szlafroku.

W amoku, czy w szlafroku, ale w osłupieniu,
bo wkrótce napiszę o jej tworzeniu.
,,O w mordę jeża” – tak napisała,
jakby krytyki mojej się bała?

Lecz się nie bała, bo zakląć chęć miała
i ,,zarąbisty” komentarz dodała.
I doszła do wniosku, że jestem Wielka,
pewnie tak samo jak moja butelka;)

Oj, chyba Danutka sobie zakpiła
i pod niebiosa  mnie wychwaliła.
I jeszcze mój wierszyk ukraść mi chciała,
żeby się Ania nie dowiedziała.

Masz rację Danusiu, ten wierszyk to czary
i jutro w monitorze ujrzysz obraz szary.
Chyba, że ozdobisz go ,,zimną porcelaną”
wówczas twórczości nowe powstaną;)

Zaś Anulka podobno za dnia ,,nadciągnęła”
i trochę komentarza pod postem ,,walnęła”...
Buźkę ,,rozdziawiła”, w soli słup się zamieniła
i czytała, cóż ta Gocha z siebie ,,wybździła”?

I też wierszyk ukraść postanowiła,
więc po co na próżno będę się bawiła?
Wszystko zabiorą, okradną człeka,
Ach, pisać o nich – to temat rzeka...
I butelczyny nie wychwalają,
tylko wierszyki głupie czytają... Cdn. 




Jestem trochę chuliganiasta




Hej dzięwczątka;)
Jestem w trakcie wykonywania nagród niespodzianek dla Martusi http://inspiracjemarty.blogspot.com/ i Danusi http://dorianowo.blogspot.com/, które jako pierwsze dokonały wpisu pod moim postem dotyczącym zabawy ,,Podaj dalej". Także nagrody-niespodzianki dla nich zajmują mi sporo czasu, więc zaglądam do Was z doskoku. Ale jak już uporam się ze wszystkim - nadrobię zaległości;)

Niedawno obiecałam Danusi http://danutka38.blogspot.com, że napiszę wierszyk o niej i o Ani http://iwanna59.blogspot.com/.  Lubię je bardzo, za to, że mają poczucie humoru, za ich gadatliwość itp. No, a zgodnie z przysłowiem cyt.,,Kto się lubi, ten się czubi” – muszę im trochę podokuczać. Nie robię tego złośliwie, tylko właśnie dlatego, że je bardzo lubię! One są po prostu niesamowite!


A więc dedykuję im ten wierszyk, sklecony na szybko, by je trochę,,połechtać”;) Mam nadzieję, że nie obrażą się na mnie? No, co ja zrobię, że jestem trochę chuliganiasta?



        Mistrza  czyni praktyka

Ze strachem bloga swego zakładałam,
bo wielu rzeczy nie rozumiałam.
Kiedy troszeczkę już ,,załapałam”,
szybciutko  nowe osóbki  poznałam.

Kiedy odkryłam Danutki bloga,
to  ogarnęła mnie wielka trwoga.
Bo to artystka jakich niewiele,
A ja przy niej przecież, to zwykłe cielę?

Ona do wyzwań swych mnie namówiła,
żebym ,,figurki z brązów” lepiła...
A potem cieszą się inne blogerki,
dodając moim postom magiczne cyferki?!

Tymczasem  Danutka z ,,zimnej czekolady”
robi ,, torty”, różyczki i inne ,,gady”...
Potem ich fotki w ,,puzzle” układa,
lecz zanim to zrobi, więcej się nagada.

Może nie nagada, lecz napisze wiele,
by ją zrozumiało takie jak ja ,,cielę”.
I na tę ,,przynętę” szybko się złapałam,
dlatego w jej konkursach często udział brałam.

I dalej w nich udział będę zawsze brała,
by mi Danutka głowy nie ,,sprała”.
A, że strach zawsze ma ,,wielkie oczy”
to nie wiem, czy mi z monitora Danka nie wyskoczy?!

A, jest  jeszcze Ania -  jej ,,prawa ręka”...
ta to dopiero po nocach mnie nęka?!
Jak pora spać, to po ,,necie” grasuje,
a na drugi dzień rano udaje, że pracuje.

No nie.... takie stwierdzenie byłoby fałszywe,
bo jest jeszcze inne, ale bardziej prawdziwe.
Bo Ania naprawdę sumiennie pracuje,
co widać po świecznikach, które ,,produkuje”.

Ale po cóż ja będę wnikać w ich sprawy?
to takie wsadzanie ,,nosa do kawy”...
Obydwie uwielbiam, obydwie bardzo cenię,
a że mają wspólne cechy – tego już nie zmienię?

I na zakończenie szczerze wyznaję,
że ja tak naprawdę od nich nie odstaję?!
Tak samo jak im mi się ,,dziób nie zamyka”
A, że lepsze artystki? Phi, ,,mistrza czyni praktyka”!  cdn.








 Tak, ciąg dalszy nastąpi, jak mnie ,,natchnie”. A jeszcze pokażę Wam przerobioną butelkę, którą niedawno widziałyście. Było na niej trochę niedoskonałości, więc pomalowałam ją inaczej;)
Czytajcie, oglądajcie, a ja na razie zmykam, zanim Danutka z Anią mnie dopadną;) Pozdrawiam Was gorąco dziewczątka;)