poniedziałek, 7 marca 2016

Nie czarujmy się Panowie...



Myślę, że warto mieć świadomość tego, co tak naprawdę jest nam w życiu potrzebne, a co zbędne... Co nas cieszy, a co denerwuje i upokarza... I myślę, że warto dzielić się z innymi tym, co myślimy i czujemy... Nie oznacza to jednak, że każda moja publikacja na tym blogu - jest moim fochem. Należy traktować je z lekkim przymrużeniem oka... 




                                                         MANIFEST FEMINISTKI



Panowie, w przededniu naszego święta, muszę wygarnąć Wam całą prawdę, bo zarzucacie nam kobietom brak logiki i mniejsze możliwości intelektualne. My oczywiście przeciwstawiamy się temu i chyba mamy rację, bo jesteście płcią brzydszą płcią i już! A na dodatek utrudniacie nam życie na każdym kroku. Nie czarujmy się panowie, bo różnice między nami są widoczne gołym okiem... Te różnice są akurat na Waszą niekorzyść;) Ale musicie jeszcze wiedzieć, że mamy zupełnie inaczej pracujące mózgi , bo funkcję mózgu mającą wpływ na poprawną gramatykę i ortografię, można u Was znaleźć zarówno z przodu, jak i z tyłu lewej półkuli mózgowej. Zresztą, u Was zarówno z tyłu, jak i z przodu wszystko wygląda nieciekawie.. I dlatego „solicie po trzy byki” w jednym wyrazie, i macie problemy z wysławianiem się. A jakże często używacie przerywników...


A teraz zaczynam wykład od początku: nowo narodzona dziewczynka od razu interesuje się ludźmi, przygląda się ich twarzom, nadsłuchuje głosów. Zaś noworodek płci męskiej tyle samo zainteresowania okazuje nachylającej się nad nim opiekunce, co grzechotce wiszącej nad jego łóżeczkiem. To zainteresowanie zmienia się u Was dosyć późno. Czasami w różnym wieku, ale jedyną tego zaletą jest fakt, że dopiero wówczas odróżniacie kobietę od grzechotki...  Musicie też panowie przyznać rację, ze to my wypowiadamy wcześniej od was pierwsze słowa, szybciej uczymy się czytać, wykazujemy większą wrażliwość na dźwięk i lepiej słyszymy;)

Z badań naukowych wynika też, że mamy jeszcze jedną przewagę nad Wami. A mianowicie dopiero po upływie szóstego tygodnia od momentu zapłodnienia zostaje określona tożsamość płciowa. W tym właśnie momencie zaczyna formować się mózg chłopca, podczas gdy mózg dziewczynki rozwija się nie zmieniony. Co z tego wynika? Ano to, że pierwotny wzorzec mózgu z natury jest żeński! I co Wy na to?

Ośmielę się też stwierdzić, że w porównaniu z nami macie opóźniony o sześć tygodni rozwój intelektualny. A najbardziej dziwi mnie, że jako płeć brzydka jesteście pewni siebie i macie o sobie wielkie mniemanie. Potrzebujecie nieustannego współzawodnictwa z innymi przedstawicielami tej samej płci. I z nami też. A najbardziej potrzebujecie stałego współczucia i „niańczenia”. Nie wyobrażacie sobie zajmowania się kilkoma sprawami na raz, a my robimy to bezustannie?! 

Cieszycie się, że rodziny stały się partnerskie, że kobieta ma równy głos w sprawach domu. Ale, to my płacimy za tę przyjemność?! Płacimy cenę ogromnego wysiłku włożonego w liczne prace domowe?! I właśnie za tę harówę należy nam się prawdziwe partnerstwo. A w ogóle, to jesteście leniami, którym te prawa należałoby odebrać i podporządkować nam. Bo na czyjej głowie leży dbałość o rodzinę? Mamy na głowie wszystko: dom, dzieci, a także męża, ściślej mówiąc ,,leniwca” w fotelu przed telewizorem, na dodatek domagającego się podania pod nos kawy lub herbaty?! 

Zamieńmy się chociaż raz rolami, a my również interesująco zdamy Wam relację z przebiegu ostatniego meczu i dokładnie opowiemy, co wydarzyło się na świecie. Przywykliście mili panowie do stereotypu zależności i podporządkowania się mężulkowi... A przecież mamy równouprawnienie, którego zasady najczęściej łamiecie, co jest chyba również przyczyną późniejszego formowania się waszych mózgów... Co prawda udowodniono Wam kiepską pamięć, ale raz w roku moglibyście przewietrzyć szufladki i w nagrodę za przejęcie większości waszych obowiązków, wręczyć płci pięknej choćby symbolicznego tulipana. I nie usprawiedliwiajcie się ględzeniem, że to komunistyczne święto. Jakie by ono nie było, większość z nas przywiązuje do niego wagę...                                                                 
A więc, marsz po kwiatek! I to biegiem!
 





 




11 komentarzy:

  1. No proszę,nic dodać,nic ująć,pięknie opisany męski punkt widzenia,a poza tym proponuję do kwiatka rajstopki,to będzie vintage

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczytałam do końca. Zgadzam się z Tobą w 200%. Zatem Wesołego świętowania jutro Małgosiu!!!! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, toś sobie Gosiu ulżyła. Najechałaś na tych panów pięknie, niech się starają chociaż raz w roku i obdarują kobietę kwiatkiem, popularnym tulipanem, kiedyś były w modzie goździki, ale zawsze to kwiatek. Obowiązki kobiet przerzucić na bary chłopów, nie bardzo się to uda, ale ja nie mogę narzekać, bo od kiedy moje zdrowie "podupadło", mąż stał się jednym i drugim, czyli taki " babo-chłop". Chociaż czasem przegina i "opinkala" mnie, że tylko komp, czy robótki mi w głowie, to już dzisiaj na to jutrzejsze święto zamiast tulipana, kupił mi w prezencie super ozdobne wstążki do prezentów; myślał bardzo racjonalnie: kwiatek zwiędnie i wyrzucę, a wstążeczki spożytkuję i nie będę mu suszyła głowy, by jakieś kupił, bo się nie zna.
    Tak więc staję się rzeczniczką w obronie płci męskiej, gdyż nie wszystkich należy traktować jedną miarą.
    Pozdrawiam Małgoś.
    Buziaczki na jutrzejsze święto, jak kobieta kobiecie przesyłam.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po tym nadrabianu wszystkie literki mi świrują i latają przed oczami ,ale dałam radę przyczytać .
    No niech tylko ten mój mi jutro kwiata nie przyniesie to przepędze go z chałupy na 4 wiatry haha:)
    Jakoś zawsze pamięta ,o urodzinach tylko zapomina ,bo twierdzi ,że mylą mu się z imieninami .Ale czy ja tego wymagam?
    Ma mnie kochać każdego dnia ,każdej godziny,minuty i sekundy .
    Ale to ,że leży i pilotem strzela nie wyplenię z niego i już ,no chyba ,że tv przez okno wyleci .
    Idę już ,bo za dużo napiszę
    Buziaki Gosiaczku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie się zgadzam , ale... jednak nie do końca są wyjątki od tej reguły a poza tym jak se chłopa wychowasz tak se masz. Mój co prawda prania nie nastawi ale obiadek ugotuje że palce lizać. Fakt że ja gotuje to nie jest w stanie zrobić nic innego - czytaj nie można go zagadywać bo on GOTUJE więc chyba jednak coś z tym mózgiem maja te chłopy nie tak .
    Buziaczki Gosiu za kolejny fajny felietonik .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też sie zgodzę ale nie w 100%,są wyjątki:-) mój eM jest pracusiem,majsterkowiczem, budowlancem... Będę go bronić nogami i rękoma :-) hihi, miłego świętowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dołączam swój głos do poprzedniczki. Mój mąż nie gotuje, nie pierze,
    ale robi tyle różnych innych rzeczy, że to gotowanie mu wybaczam. Dorosły syn właśnie skonczył w kuchni urzędowanie-piekł muffinki na jutrzejsze święto. Ja to chyba mam szczęście:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahaha no to sie posmiałam, ale całkowicie przyznaję Ci rację Gosieńko. Chłopki to z reguły lubia sobie poleniiuchować, choc pewnie sa tacy co to usiedziec w miejscu nie mogą. Ci zapewne więcej pierwiastka żeńskiego mają. Prawdziwy facet to pilotuje godzinami i zastanawia sie jakby tu nic nie robić. Cóż mam dwóch braci i sa jak dwa przeciwległe sobie bieguny. Obaj jednak o swych Paniach pamietają nie tylko od świeta i chwała im za to. Zyczę Tobie kochana Gosiu olbrzymiego bukietu tradycyjnych kwiatków i wspaniałego świetowania. Buziaczki kochana.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gosia jak zwykle niezawodna :) ! Uwielbiam Cię po prostu :)Miłego świętowania !!

    OdpowiedzUsuń
  10. pierwotny wzorzec mózgu z natury jest żeński.... a to ci heca, takiej ciekawostki nie znałam :-D
    I nie omieszkam wykorzystać tego argumentu w jakiejś dyskusji z "tamtą" stroną ;-D

    Ja, pomimo, że reprezentujemy to samo pokolenie i nasze doświadczenia zasadniczo podobne są...
    to stanę niejako w lekkiej obronie płci przeciwnej,
    bo młodsze pokolenie ( z moich przynajmniej obserwacji) już raczej wie, na czym to partnerstwo polega. I starają się bardziej. Albo to może młodsze kobitki są bardziej od nas wymagające i bardziej egzekwują co im się należy...

    Widać naszych facetów ( oczywiście generalizuję ;-) ) mamusie nie wychowały właściwie ;-P

    Czy pogoniłaś już świnię-grypę? ;-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciężko wychować syna na mężczyznę marzeń dla każdej kobiety...mamy gdzieś zakodowaną nadopiekunczośc w stosunku do synów....stad się biorą te nieogarnięte leniwce.....to tak z własnego podwórka.....

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...