niedziela, 28 lutego 2016

Muszę panować nad słownictwem



Obiecałam sobie zamieścić w tym tygodniu trzy posty. A, że niedziela zamyka ten tydzień, nie mogę być gołosłowna. Obiecałam też pokazać bransoletki, które ostatnio zrobiłam, więc tym bardziej muszę dotrzymać słowa. 

Teraz zajęłam się wielkanocnymi kartkami, ale w ogóle nie mam pomysłu na ich wykonanie. Tak sobie robię, bo robię... Nie lubię tych świąt, dlatego brakuje mi pomysłów. Ciągnie mnie do bransoletek, bo można sobie fajnie kombinować różne wzory. Chciałam wykonać prosty splot żeberkowy, ale jakoś nie mogę ,,załapać”... Supełki owszem, wychodzą mi, ale żeby zrobić najprostszy wzór – nie potrafię?! Bo wszystko mi się plącze, nie wiem, na którym sznureczku dalej wiązać te supełki i .... I więcej nic nie napiszę, bo muszę panować nad słownictwem. Ale jeszcze ,,rozgryzę” tę technikę.  Albo ona ,,zagryzie” mnie. Prędzej to drugie;)

Zresztą, dzisiaj od rana ma zły humor,  bo nic mi nie wychodzi ? Być może ta pogodowa huśtawka tak na mnie wpływa... Mój kiepski nastrój ma chyba nawet odzwierciedlenie w komentarzach, które dzisiaj zostawiłam u innych blogerek. No, ale nie będę rozpisywała się o nastrojach, bo każdego zapewne takie dopadają. Pokażę Wam te bransoletki i zabieram się za świąteczne kartki. Brrr... Pozdrawiam Was cieplutko;) 











22 komentarze:

  1. Śliczności!!!!!!!!!!! ta z fioletowymi i niebieskimi kamyczkami mnie urzekła. Podziwiam nieustannie. Pozdrawiam. Miłego tygodnia Gosiu!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu bransoletki prześliczne, już sam widok i świdomość ,że potrafisz zrobić takie śliczności powinien poprawić Twój nastrój.Pozdrawiam Mariola.

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG, cudne dzieła, ta granatowa jest boooosssssskkkkkaaaa....
    Pozdrawiam Gosiu

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu no co Ty. Hurtownię otwierasz czy jak? Widzę, że i Ciebie pochłonęły koraliki i sznureczki. Wychodzi Ci to już fantastycznie, a jeszcze nie tak dawno narzekałaś, ze nie potrafisz. Jak widać nie poddałaś się i idziesz jak burza.Dla mnie nr 1 to ta z białego rzemyka. Cudna jest. Bardzo się cieszę z Twojego uporu. Tak trzymaj. Mnie pogoda, a raczej jej zmienność doprowadza do szaleństwa. Nie umiem się skupić nad tym co mam do zrobienia i idzie mi marnie. Zalegam z makramką i dobrze, że jeszcze trochę czasu mam, chociaż zaraz kolejne zadania przed nami. Już Danusia nie ułatwi nam życia. Ciekawe co tam w jej główce za pomysły się kołaczą. Gratuluje raz jeszcze tak wielkich postepów ze sznureczkami i koralikami. Pozdrawiam Cię Gosieńko cieplutko i zycze udanego poczatku tygodnia. Oby nikt nie zepsuł Ci dobrego humoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosiu masz tak jak ja z wielkanocnymi "tworkami" ;) - tylko, że Ty robisz karteczki, a ja sobie odpuściłam. A co się tyczy "humorków", to każdy z nas je ma ;) "Zeszłam z torów"... pora wrócić do tematu głównego, czyli Twoich ślicznych bransoletek. Jest na czym "oczko zawiesić";) - dzięki różnorodności kolorów i wzorów. Każda ma w sobie coś, są dopracowane i starannie wykonane. Wśród nich bardzo mnie zauroczyły bransoletki "przeplatane igłą" - świetne wzorki i pewnie jeszcze wymyślisz inne.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie biżuteryjna, ale piękno Twoich bransoletek podziwiam, zakoralikowałaś i zasznurkowałaś się dla tych cudeniek. Świetnie Ci to wychodzi, ale karteczki robisz równie fajne, więc nie rezygnuj tak szybko. Nie ważne, że nie lubisz tych świąt, liczy się okazja na jaką je tworzysz, nawet sznurki i koraliki możesz w nich wykorzystać obok jakichś grafik. Już Ty to potrafisz ze swoim artystycznym podejściem do tematu.
    Pogoda działa na nas, jak " płachta na byka", trzeba się przemóc i wziąć ją za rogi, wszak to nie ona ma o nas decydować, tylko my same.
    Pozdrawiam niedzielnie, przedwieczornie.)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosia no ja Cię przepraszam ... nasze koło ratunkowe zarzuciło na Ciebie sieci !!
    Chyba Cie namówiła na jakieś wielkie zakupy i teraz wyrabiasz hurtem wszystko co kupiłaś :-))
    Wiązanie sznureczków wychodzi Ci ślicznie i te żeberka też w końcu ogarniesz jestem pewna !!
    Bardzo mi sie podoba tan na rzemyku. Niby prosta ale bardzo elegancka. Świetne sa tez te szyte igłami - dla mnie póki co całkowicie nieznana technika. Bardzo mnie ciekawi co Ty z taką ilością robisz?? No ale jak Ci to sprawia radość i poprawę humoru to pleć sobie dalej :-)
    Ja tez cos dziś kompletnie bez polotu więc ide sobie .
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nr 3 idealne dla mnie, no no trafiłaś w mój gust - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne:) Bardzo mi sie podobają:)Ślicznie dobrane kolorki i śliczne wzorki:) i makramowe i te żyłkowe. Na rzemyczkowym warkoczyku jest ekstra!
    Postaram się znaleźć ci jakieś podpowiedzi nt węzełków żeberkowych:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo się rozwinęłaś biżuteryjnie, podziwiam.
    Zaskoczyłaś mnie stwierdzeniem, że nie lubisz tych świąt??
    Z wiekiem lubię je coraz bardziej, dużo więcej mam jajek, niż bombek, dla mnie są nadzieją na piękną wiosnę i radość.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne bransoletki, akurat na poprawę humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki piękny wysyp:) śliczności Gosiu!

    OdpowiedzUsuń
  13. O wow! Małgosiu ! Jestem bardzo zaskoczona pozytywnie Twoimi pięknymi branzoletkami! Widać , że włozyłaś w nie całe serce, wyglądają pięknie i zdecydowanie masz do tego talent. Ściskam Ciebie mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Gosiaku, a co Ty z tym wszystkim robisz ? ja bym chętnie zakupiła :-) i zdradź mi proszę, jak w tak małej kobietce zmieściło się tyle talentów ? zazdroszczę i jednocześnie podziwiam :-) buziaki ogromne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. O kurczę.... Chyba masz dłuższą dobę niż reszta :) Piękne bransoletki, a moje serce skradła trzecia od góry... Ma w sobie to coś !! :)Pracowita mróweczka normalnie..... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześliczne te bransoletki, każda inna od drugiej. Aż trudno byłoby się zdecydować na jedną.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne bransoletki do wyboru do koloru.Trudno się zdecydować ,która wybrać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. no tak...ale po co? ;-D
    ( w nawiązaniu do tytułu)
    przeca byś nie była sobą ;-P

    a do obniżonego nastroju i pozłoszczenia się każdy ma prawo. Oby nie zadługo i nie w nadmiarze ;-) coby familiji nadmiernie nie denerwować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Patrząc na Twoje dzieła, to na kolejne będę chyba czekała z taką samą niecierpliwością jak na felietony :)Jak dalej będziesz je tworzyć w takim tempie, jak dotychczas, to niedługo musisz otworzyć sklep.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudności! Normalnie ilości hurtowe bransoletek, ale tak to właśnie jest, jak człowieka coś wciągnie czy zassie. :D Mnie tak co jakiś czas zasysa - jak mnie te listki wciągnęły to prułam, wiązałam, prułam, wiązałam itd. Sama już nie pamiętam ile razy. Na pewno 4 razy sprułam do końca i zaczynałam od zera :D Żeberka opanujesz - jestem pewna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładne te bransoletki - wszystkie :*

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...