Doszłam do wniosku, że kartki należy robić w hurtowych
ilościach. Bo jak człowiek ma mnóstwo innych pasji, to wciąż o nich myśli i
trudno jest odrywać się, żeby zająć się tworzeniem przykładowo trzech
karteczek. Gdybym miała jakąś małą, własną pracownię, nie byłoby problemu, bo
wszystko miałabym pod ręką. No, ale nie mam jej i muszę zadowolić się szafką z
rozsuwanymi drzwiczkami, w której mam... Ech, łatwiej byłoby mi chyba napisać
czego nie mam? A tak naprawdę, to sama nawet nie wiem, co w niej mam, bo zapełniona
jest po brzegi różnościami. Nie znaczy to, że mam w niej bałagan. Wręcz
przeciwnie. Tyle, że wszystko ułożone jest na ,,ścisk”... I żeby znaleźć coś,
czego od dawna się nie używało, to można dostać ,,szczękościsku”...
Dlatego, jak wyjmuję pudełka ze wszystkim, co potrzebne do
karteczek, to staram się robić ich więcej, żeby znowu za dwa dni nie wyciągać
tych pudeł... Często podkreślałam, że nudzi mnie jedna technika tworzenia.
Dlatego też często je zmieniam. Ostatnio pochłonęły mnie bransoletki i jak
musiałam się od nich oderwać, byłam ,,zła jak osa”. No, ale przecież kartki
teraz były najpilniejsze, bo wielkanocne święta za pasem, a bransoletki mogą
poczekać. No, ale wczoraj zamknęłam karteczkowy rozdział i dorwałam się do
koralików, jak ,,szczerbaty do sucharów”. A w zasadzie to do sznureczków, bo
dręczy mnie, że w dalszym ciągu nie mogę opanować splotów żebrowych? Jeden
rządek niby dobrze mi wychodzi, a drugi inaczej? Inaczej tzn. Jakieś dziwne
supły...
Mam więc teraz dwie techniki, których ,,ogarnąć” nie mogę:
te żeberkowe sploty i papierowa wiklina. No tak powykrzywiane wychodzą mi
koszyki, jakby lumbago ich pokręciło... Dlatego najczęściej skręcam kółeczka ,
a potem sklejam... No, ale ten post miał być nie o moich ,,nieudolnościach”, lecz
poświęcony zabawie u ANI,
do której wszystkich zachęcam, bo Ania to taka ,,praktyczna Pani”;) Cokolwiek
robi, wszystko jest przydatne. Także ta karteczkowa zabawa, na którą wcześniej
warczałam pod nosem, okazała się rzeczywiście przyjemna i pożyteczna;) Podziwiam
prace Ani, bo są takie dopieszczone... Np. ostatnie jajka. Dopieszczone, to
mało powiedziane. One są ,,przepieszczone”;) W życiu nie widziałam tak
pięknych?! I na myśl by mi nie przyszło, że można je obciągnąć materiałem?! No
wiem, wiem, jakie niektórzy mają skojarzenia... Jeśli takie same jak ja, to witam
w klubie świntuszków;););)
Kończę już, bo moja fantazja posuwa się zbyt daleko;) A
teraz nastąpi prezentacja karteczek, które zrobiłam do zabawy Ani. Miał być króliczek,
czy zajączek, więc zrobiłam. Chociaż tak naprawdę, to nie wiem jaka różnica jest
między jednym, a drugim ,,sierściuchem”... Miała być kartka bożonarodzeniowa z prezentami.
Dobrze, że w tym momencie ten wyraz ,,bożonarodzeniowa” jest słowem pisanym, bo
gdybym miała teraz go wypowiedzieć, to ze śmiechu utonęlibyście w potoku łez.
Czasami tak mam, że coś poprzekręcam;) No i miała być jeszcze karteczka z tulipanem. U mnie są trzy, ręcznie
malowane, ale chyba bardziej podobne do krokusów... No, ale najważniejsze, że
zadanie wykonane. A jak? Byle jak, bo znowu muszę przerwać zabawę z koralikami
i wymyślić jakąś pracę drugiej organizatorce wszelakich zabaw, czyli DANUSI. I to
,,szczypiorkową”?! Aż strach pomyśleć, co te dziewczyny jeszcze wymyślą...
A
zresztą, co by nie wymyśliły i tak są już członkiniami w moim klubie świntuszków;)
Jest jeszcze ktoś chętny? To zapraszam;) Jak będzie więcej chętnych, to może i
ja urządzę Wam jakąś fajną zabawę? No mnie, to chyba trzeba założyć kaganiec na pysk, komputer
zakopać trzy metry pod ziemią, bo jak zacznę gadać, czy pisać to nie ma końca?
Jedną z blogerek przetrzymałam niedawno do trzeciej rano...;) No wreszcie nie
pokażę Wam tych kartek, tylko będę tak ględziła i ględziła o ... Nie napiszę o
czym, bo na świntuszenie przyjdzie pora. Już zamykam dziób. Pokażę Wam najpierw
trzy karteczki dla Ani, a potem inne, które też dzisiaj pokażę, bo tych wielkanocnych
już koniec. I chwała Ci za to Aniu;)
A teraz pora na pozostałe karteczki;)
Przy oglądaniu tej z jajem, zalecam odwrócenie monitora do góry ,,kołami", bo kartka za nic nie chciała pozować do fotografii ;)
Imponujący hurcik!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne karteczki:-)
OdpowiedzUsuńToż to prawdziwa produkcja wyszła :) kartki wszystkie piękne co do jednej :* A czy w klubie przewidziane są jakieś legitymacje? :P
OdpowiedzUsuńHe he he :)))))
Dziękuję za wizytę :****
Mnie dwa razy nie mówić ,tam gdzie jajca i humorek tam i ja,także proszę mmie wpisać na listę świntuszek .Gosiu Ty jesteś gaduła nie z tej ziemi,ale ja niczym nie odstaję od Ciebie , szczególnie jak dryndniesz.Toć ja ciągle nawijam aż język mnie boli a Ty chłoniesz wszystko jak gąbka,szczególnie te nasze sprawy.
OdpowiedzUsuńAle mam tu komenta skrobnąć ,więc szybciutko donoszę ,że karteczki wyszły śliczne ,jedną wypatrzyłam wyjątkową ,ale nie zdradzam którą ,jak mnie znasz to się domyślisz.A jeszcze chcę dodać ,że fajny pomysł na cekinowe jajeczka .Ta do góry nogami hahaha,z czym problem ,żeś na głowie aż stawała?
Pozdrawiam Małgosiu ,buziaki wielgachne :)
no to ja chyba też się wpiszę do klubu świntuszków:D
OdpowiedzUsuńimponujący hurcik- ja jeszcze nie zaczęłam a dni uciekają
pozdrawiam cieplutko
No koleżanko ja Ci zaraz dam jajca obciągane materiałem , przypominam że tych o których myślisz nie da się obciągnąć bo jak wiesz są przytwierdzone z jednej strony a moje dyndają luzem ... Twu. na psa urok miało byc o kartkach , że też Ty zawsze musisz mieć skojarzenia a ja razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńKarteczki są świetne, i strasznie się ciesze , że byłaś w stanie oderwać się od sznureczków, doceniam i zapamiętam :-) Mnie sie najbardziej podoba ta z prezentami i tak własnie doszłam do wniosku że ja jednak jestem cieńka jak ten Danusi szczypiorek w tych kartkach . Niby mam zaplecze, maszyny wykrojniki i inne dupsiki a jakoś nie potrafię ich wykorzystać. Za to Ty radzisz sobie wyśmienicie .
Gosiu dziękuję że nie zapominasz o mnie i mogę podziwiać Twoje karteczki.
Buziaczki wielkie i melduje że stosowne fotki dozwolone od lat 18 zostały już do Ciebie wysłane :-)
Pleć pleciugo byle długo. Gaduło nasza kochana gęba mi sie smieje od ucha do ucha. jak widać wystarczy jedno słowo, by myśli slierowały sę w zupełnie innym kierunku niż pisanki. No cóż w mojej branży widziałam wiele zaskakujących sytuacji i już chyba nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć i skojarzenia zawsze te same. Twoje karteczki sa śliczniutkie i widzę, ze wspaniale sobie radzisz z wykorzystaniem wszystkiego co znajdziesz w Twojej szafce. Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno. AA jajca, choc przytwierdzone tez mozna ubrać w koszulki. ahihihi
OdpowiedzUsuńNiezła produkcja:) Super karteczki :)
OdpowiedzUsuńPamiętam Gosiu, jak stosunkowo niedawno pisałaś, że niekarteczkowa jesteś i pokazywałaś nam swoją pierwszą kartkę, a tu proszę, jaka wielkanocna produkcja. I jaka piękna do tego. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne kartki, jaka produkcja na skale hurtową, podziwiam!
OdpowiedzUsuńwszystkie śliczne :)
OdpowiedzUsuńZ jajcami można robić wiele rzeczy... a o ilu rzeczach jeszcze nie wiem, hmmm... :-)
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie wysyp kartek piękny! Pomysłów masz co niemiara dzięki czemu każda karteczka jest inna.
A króliczek to taki inszy zając, łatwiej go złapać ;-)
No tak! Spłakałam się ze śmiechu jak sobie wyobraziłam te obciągane materiałem i nie tylko jajeczka :););)
OdpowiedzUsuńDo klubu dołączam od razu i bez zastanowienia :D
Znam ten ból braku miejsca i konieczności tworzenia od razu w ilościach hurtowych, ale podziwiam, podziwiam karteczki są piękne.
Mój synuś dobiega 8 lat - to ten etap, na którym kobieta to wróg. :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Może gadać i gadać, pisać i pisać, świetnie się ciebie czyta:)
OdpowiedzUsuńNawet jeżeli czegoś Ci brakuje w szafie to i tak sobie bez tego poradzisz, bo karteczki wyszły świetne, i tak jak piszesz hurtowo!, jeżeli jest jeszcze miejsce w klubie do się zapisuję:)O mało co mi głowy nie ukręciło oglądając kartkę do góry nogami:)
Niezla kolekcja przeslicznych karteczek. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ilość imponująca!:)
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe są Twoje karteczki i jakąż wenę musiałaś mieć ogromną, że aż tyle ich powstało. Podziwiam i pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuńprzepraszam, czy ja tu byłam z pieskiem czy bez pieska...?
OdpowiedzUsuń;-D
bo zdaje mi się, że przynajmniej byłam, ale napis "tu byłem-Tony Halik" ludożercy zjedli...
no i trudno, zjedli komenta...niech im zaszkodzi ;-P
Małgosiu, też hurtowo działasz, jak Danusia Kielar, ale dzięki temu już masz komplet do wysyłki na święta :))) Wszystkie karteczki wesołe :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jakie to wyzwania będziesz organizować dla świńtuszących...temat ciekawy ;)
No proszę Gosiu jaki hurtowy wysyp:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ,zając elegancik mnie rozbawił :-)))
OdpowiedzUsuń