Mamy już niby kalendarzową wiosnę, ale mnie marzy się już
maj, kwitnące krzewy i drzewa... Kiedy przyroda budzi się do życia...Wówczas,
aż chce się żyć! Często właśnie ta natura jest inspiracją do moich prac. Uwielbiam
fotografować i przeglądając ubiegłoroczne zdjęcia, trafiłam na fotkę kwitnącej
jabłoni. Akurat miałam kwiatki z zimnej porcelany, które wyglądem bardzo
przypominały mi te kwiaty jabłoni i postanowiłam ozdobić nimi drewniany
świecznik, który kiedyś zrobił mój syn.
Świecznik oczywiście wylądował w odpadach. Zaś ja
postanowiłam dać mu szanse na nowe życie. Długo przekładałam go z miejsca na miejsce,
bo rzeczywiście był brzydki. I nie miałam pomysłu, co z tym ,,fantem” zrobić?
Aż tu nagle mój, co prawda ociężały ostatnio umysł zaczął pracować? Górę świecznika
okleiłam bawełnianą koronką, a dół ozdobiłam kwiatuszkami i listkami z zimnej
porcelany. Nie oceniać swoich prac, ale najważniejsze, że obdarowana nim osoba była bardzo zadowolona;)
Także uratowałam ,,odpad”, który na dodatek przyniósł jeszcze komuś radość;)
Jak to dobrze czasami być kleptomanem...
I co? Podobne? Moje bardziej okazałe, prawda?
Fotka z kwitnąca jabłonka jest świetna ,a Twój świecznik jest prawie taki sam :-)Wcale nie widać , że był odpadem . Świetnie go przystosowałaś do potrzeb prezentowych, a skoro się spodobał obdarowanej to tym bardziej cieszy.
OdpowiedzUsuńHm... chyba powinnam nauczyć się tej zimnej porcelanki , koło ratunkowe chyba pomoże :-)
Buziaczki
Rewelacja !!!!!!!!ten kolor, listeczki, cudnie . Powinnaś działać i tworzyć takie dzieła :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam robić zdjęcia natury, szczególnie tej wiosennej, która oznacza przebudzenie świata. Twoja jabłonka taka własnie jest. Przyznam Gosieńko, że strasznie fajnie wyglada ten świecznik. Różowy to taki romantyczny kolor i bardzo go lubię w kwiatach. Zimna porcelanka, to to, co mnie kusi od pewnego czasu i nawet juz zakupiłam skrobie. Moze po świetach popróbuje coś ulepić. Obym sobie tylko paluchów nie skleiła. Buziaczki przesyłam i moc uścisków.
OdpowiedzUsuńJuż też czekam na takie widoki, soczystej zieleni i właśnie kwiatów jabłoni i śliw. Bardzo ładny świecznik :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
ja cię! ale się zapatrzyłam! Może poczekam na te jabłka....
OdpowiedzUsuńwszystko mi jedno gdzie to urośnie ;-)
Pięknie zakwitły kwiatki na tym odpadowym świeczniku.Teraz czekać tylko na plony,pod warunkiem ,że pszczółki je zapylą .Jak nie,możesz sama postarać się o zapylenie,w końcu jesteś jeszcze młoda dzierlatka ,więc czemu nie ?
OdpowiedzUsuńIdę już ,bo czas nagli a mózg mi paruje od myślenia nie o tym co trzeba,tylko jak zwykle o głupotach i płataniu figli .Tylko tym razem na kogo padnie,temu bęc.
Buziaczki Gosiu :)
Gosiu bardzo udana przeróbka z pozoru nie atrakcyjnej rzeczy w przedmiot już nie tylko użyteczny, ale ozdobny. A jak obdarowanej osobie podoba się nasze dzieło to cieszy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGosiu kwiatuszki jak żywe, mam nadzieję, ze moje tez tak zakwitną, bo w ubiegłym roku posadziłam kilka kolumnowych :)
OdpowiedzUsuńPięknie Cię ta jabłonka zainspirowała!!! Swiecznik cudny, a najwazniejsze że kogoś ucieszył!!☺
OdpowiedzUsuńO tak, zbieractwo bywa przydatne, choć i problematyczne, bo gdzie to wszystko zmieścić... Dobrze, że świecznika nie wywaliłaś, bo piękny prezent powstał i obdarowana ucieszona :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że nie pozwoliłaś aby świecznik został wyrzucony :) Teraz z Twoimi kwiatami tworzy cudowną całość :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ślicznie zrobiłaś Małgosiu! Wgląda cudownie ! Odpowiadając na Twój komentarz to tak samo jak Ty nie wierze w żadne zabobony i dlatego bierzemy ślub w Maju , bo jakże dla nas ważny miesiąc hihihi Buziaczki Kochana Buziaczki i Weołych Świąt życzę, smacznego jajka i Wesołego Alleluja :)
OdpowiedzUsuńNo to takie cudeńka Ty tworzysz? Wielkie brawa dla Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kwitnące jabłonie, są tak piękne, że zawsze nie mogę oczu od nich oderwać. Pozdrawiam cieplutko, czekając na tą prawdziwą wiosenkę:))
Piękna ozdoba .Kwiaty wyglądają jak żywe a płateczki cudnie się układają.Miałaś fantastyczny pomysł Gosiu .
OdpowiedzUsuń