Witajcie dziewczątka;)
Siedem dni mnie tu nie było, a Wy już tyle prac
wykonałyście? Teraz muszę nadrobić zaległości i poskakać po Waszych blogach.
Szczerze mówiąc, zabierze mi to trochę czasu, więc nie mogę do końca poświęcić
się swoim pasjom. Ale czego się nie robi dla tak wspaniałych obserwatorek;)
Mam nadzieję, że wybaczycie mi krótkie tym
razem komentarze, które pozostawię u Was...
Z uwagi na różnorodne problemy, nie zrobiłam niczego nowego.
Ale moja twórcza wena powoli powraca i zaczyna mi przybywać pomysłów. Pokażę
Wam butelkę, którą kiedyś pomalowałam w kolorowe wzory. Zawszę lubię mieć coś
na zapas, żeby mój blog nie ,,świecił” pustką. Malowałam ją tak zupełnie
bezmyślnie, zaczynając od kółeczek, kończywszy na wypełnianiu luk między nimi.
I tak powstała wzorzysta, bardzo kolorowa butelka, do pomalowania której użyłam
farb do porcelany.
Chciałabym w tym miejscu bardzo podziękować Ani http://iwanna59.blogspot.com/ za
,,zauroczenie” moimi fotkami na drugim moim blogu http://fotkimargotki.blogspot.com
.
Aniu, w ramach podziękowania
otrzymasz ode mnie namiastkę tego, co fotografowałam;) No, na pewno
pięciometrowej brzozy Ci nie prześlę, bo listonosz ,,zabiłby” mnie śmiechem, a
kurier kazałby mi puknąć się w czoło, ale to co pod brzozą dostaniesz na
pewno;)
Dziękuję też nowym obserwatorkom, które pozostawiły przemiłe
komentarze pod moim poprzednim postem pt. ,,Rybojeż”, a to za sprawą Danusi http://danutka38.blogspot.com/,
której też jestem bardzo wdzięczna. Dziękuję Wam wszystkim!
A teraz pokażę Wam tę butelkę, pomimo wcześniejszej
zapowiedzi, że już koniec z nimi... No, ale w międzyczasie pewnie będę je
jeszcze robiła, bo zawsze można komuś zrobić miły prezencik;)
Bardzo ladna wyszla Ci ta buteleczka Malgosiu...i mozna jej uzyc rowniez jako wazonik!! Wspaniale dobralas kolory, gratuluje zdolnosci i maluj kochana ich jak najwiecej, bo wyglada ta, ktora pokazujesz naprawde uroczo!! A nic tak nie cieszy jak recznie zrobiony prezent!! Pozdrawiam serdecznie i zycze milego wieczoru:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za miły komentarz i pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie;)
UsuńO żesz ale daje po oczach ta butelczyna , hi hi od samego patrzenia jestem nawalona :-)) No miałaś wenę twórczą, prawie jak ja na wykładach z filozofiii , tez tak bez sensu gryzmoliłam co by nie zasnąć .. Ale twoje bazgolenie ma jakis sens przynajmniej i wyszło bardzo ciekawie. Tak mi się z witrażem skojarzyło, ale nie wiem czy ksiądż by miała ochotę przechowywac w niej wino mszalne .
OdpowiedzUsuńO znowu mi się coś z głową stało i piszę jakies głupoty , sorki Gosiu.
W rzeczywistości podziwiam Twoje talenty malarskie bo wymalowac yak butelczynę bez szablonu to wielka sztuka.
A Twoje foteczki mnie od zawsze zuroczały :-) A ciekawe co Ty pod tą brzozą znalazłaś.
Buziaczki i pozdrówka i zapraszam do mnie na spotkanie z jedną panią :-))
o .. gafę znowu poczyniłam , jak już wiesz że zauroczyły mnie Twoje foteczki to znaczy że już byłas u mnie :-( Ja to zwsze jak słoń w składzie porcelany.
UsuńAniu, myślę że akurat księdzu byłoby wsio rawno, w czym przechowuje mszalne wino. Nawet gdyby to była ta wzorzysta butelka, to opróżniłby ją do samego dna, byleby tylko gładko mu poszło kazanie o niczym;) Pozdrawiam Cie cieplutko;)
UsuńAleż sśliczna buteleczka. Super, że wena wróciła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu;) Zaraz do Ciebie zajrzę, bo chyba mam spore zaległości...
UsuńPrześliczna buteleczka, cudne kolory :) Wracaj szybko - u mnie też dawno Cię nie było (:
OdpowiedzUsuńPS. U mnie zmiany. Teraz mój blog ma inny adres: jolantastrazyc.blogspot.com tzn. między jolanta a strazyc nie ma kreski
Witaj Jolu! Zaraz zajrzę do Ciebie, bo o zmianach nic mi nie wiadomo. Buziaki;)
UsuńButeleczka, przeurocza, ale tym stwierdzeniem Ameryki nie odkryłam. Moje pierwsze skojarzenie, różni się znacznie od poprzednich wypowiedzi, ja w tej butelce widzę rosyjską Matrioszkę, ze względu na kolorki, jakie zastosowałaś.
OdpowiedzUsuńPięknych fotek, nigdy dość, do podziwiania, a historia o brzozie, fantastyczna.
Dziękuję Danusiu;) to chyba pierwsze Twoje odwiedziny u mnie, więc tym bardziej bardzo gorąco pozdrawiam Cię i pędzę, by zajrzeć do Ciebie;)
OdpowiedzUsuńTwoja buteleczka jest taka kolorowa i fajnie wymalowana:))) Prezenty ręcznie zrobione są najcenniejsze. Wena wraca - to bierz się ostro do roboty;) Ciekawe co tam wyczarujesz?
OdpowiedzUsuńDo mnie doskoczyłaś;) - dziękuję:) Wybaczam krótki komentarzyk hi hi hi :) Wiem jak to jest z brakiem czasu - teraz najchętniej to bym się sklonowała hi hi hi ;), żeby wszystko ogarnąć. Tylko kto wytrzyma tyle Kasiek ha ha ha:)))
Pozdrawiam gorąco Kasia:)
Dziękuję Kasiu i pozdrawiam Cię również gorąco;)
OdpowiedzUsuńButelka ciekawie wygląda i przyciąga wzrok :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko;)
UsuńGosiula ta butelczyna jest bajeczna,kolorowa.Mam z nią mnóstwo skojarzeń ,więc nie będę ich tu wymieniać.Świetnie sobie poradziłaś z malowaniem a i kolorki dobrałaś świetnie,każda zawartość będzie do niej pasowała.Jednym słowem wena u Ciebie powraca ,więc czekam na kolejne Twoje fantastyczne pomyślunki.
OdpowiedzUsuńBuziole na resztę dnia :)
Ps.Gosiu a czemu nie zgłosiłaś tej butli do czerwonej zabawy,sporo tam tego kolorku?Chyba ,że masz pomysł na coś innego ,więc czekam cierpliwie.A jak potrzebujesz kopniaka do pracy to masz go ode mnie wirtualnie i gratis.
Danusiu, mogłam zgłosić butlę do Twojego konkursu, ale chodzą mi po głowie inne pomysły. Najważniejsze, że ,,chodzą";) Wielkie dzięki za ,,gratisa";) Bardzo przydatny i postaram się jak najszybciej Ci go oddać;););) Buziaczyska;)
UsuńSuper ten wzorek ....a butelka sama krzyczy wypij mnie!!!!!!!!!!wypij mnie!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMasz rację Martuniu, ,,krzycząca" jest cholernie;)
UsuńMałgosiu wzór na butelce skojarzył mi sie z wzorem łowickim, a ja uwielbiam te klimaty:)
OdpowiedzUsuńRenatko, ten wzór po prostu tak mi wyszedł... Zupełnie przypadkowo, bo nie myślałam o tym, co robię i co tego wyjdzie... Tak sobie malowałam, aby malować... Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuń