A to jeszcze nie prezentowana na blogu szklaneczka, bo jak zwykle coś mi się gdzieś zawieruszy. To też początkowa moja praca. Nazwałabym ją próbną, ale przecież jaka by nie była, też powinna znaleźć miejsce na blogu. Kwiatuszki malowałam farbą do szkła, a w ich środkach umieściłam cyrkonie. Także szklaneczka cenna;)
Jak uciec od szarej rzeczywistości i wszelkich problemów dnia codziennego? Najlepiej przenieść się do oazy spokoju, gdzie można oddać się wszystkim swoim pasjom... To naprawdę najlepsze panaceum na wszystko!
sobota, 24 maja 2014
Ręcznie malowane
Ten kielich pokazywałam Wam wcześniej. Jednakże były to dwa zdjęcia i zrobione z dalszej odległości, a więc moje ,,malunki'' nie były dobrze widoczne. A, że dzisiaj przypadkowo odnalazłam inne zdjęcia, chciałam pokazać kielich z bliska. Myślę, że czasami warto wracać do wcześniej przedstawianych prac, bo przecież nie każdy ,,kopie w głąb'' bloga;)
A to jeszcze nie prezentowana na blogu szklaneczka, bo jak zwykle coś mi się gdzieś zawieruszy. To też początkowa moja praca. Nazwałabym ją próbną, ale przecież jaka by nie była, też powinna znaleźć miejsce na blogu. Kwiatuszki malowałam farbą do szkła, a w ich środkach umieściłam cyrkonie. Także szklaneczka cenna;)
A to jeszcze nie prezentowana na blogu szklaneczka, bo jak zwykle coś mi się gdzieś zawieruszy. To też początkowa moja praca. Nazwałabym ją próbną, ale przecież jaka by nie była, też powinna znaleźć miejsce na blogu. Kwiatuszki malowałam farbą do szkła, a w ich środkach umieściłam cyrkonie. Także szklaneczka cenna;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne te Twoje malunki. Masz talent, a malowanie na szkle chyba takie proste nie jest. Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu;) Proste jest malowanie na szkle. I bardzo przyjemne. Trudności sprawiają jedynie wypukłości;););)
OdpowiedzUsuńObie prace są piękne, ale mnie kielich bardzo przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Jolu, że Ci się podobał. Mam ich jeszcze kilka do pomalowania, więc myślę, że ... nie powiem co, a na razie pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuń