sobota, 28 listopada 2015

Chaos w łepetynie...



Dzisiaj znowu będzie karteczka... Macie dosyć oglądania ich? Bo mnie jeszcze nie znudziło się ich tworzenie.  Ale Was pocieszyłam... Pewnie macie ich już po dziurki w nosie, a to dopiero początek? Tyle, że to tworzenie przypomina mi trochę pracę krawcowej. Bo tych przymiarek jest bez liku? Tu przymierzam jakiś element - nie pasuje. Biorę drugi, trzeci, czwarty i po którejś tam przymiarce pasuje. Co prawda, jak do świni siodło, ale nie posiadam wszystkiego, co mi potrzebne, więc przyklejam to, co mam. No, ale ja przecież jestem dopiero jestem na etapie ,,raczkowania” w tej technice. Więc nie dziwcie się, że moje ,,lepianki” mogą być nieudaczne...

Nie wspomnę już o bałaganie, jaki robię w domu... A kiedyś pisałam, że karteczki to praca czysta i zajmująca mało miejsca. Guzik prawda?! Wszystko muszę mieć pod ręką, bo w przeciwnym razie zapominam co mam? To potocznie zwie się amnezją, a w najgorszym przypadku ,,sclerotico de clamote forte clape”;) Już widzę Wasze zadowolenie, że nie tylko Was to dotyka;) Nie, nie... Nie mam zaników, tylko chaos w łepetynie, bo robiłabym wszystko na raz? Zaczynam np. karteczkę, a już mi świta myśl o malowaniu? I to powinnam właśnie robić, ale zaraziłam się od Was różnorodnością technik tworzenia. A na dodatek nie nadążam z Wami? Jak nie świeczniki, to bransoletki z jakiejś cholernej makramy, czy innej ,,gadziny” i zrób to, bo to przecież łatwizna?! Jak nie ,,zimna porcelana”, to ,,wiklinowa papierzyna”, jak nie zabawa w cykliczne kolorki, to jakieś kulinarne cholerstwa i kiedy ja mam się czegokolwiek nauczyć, czy zrobić porządnie jedną pracę, skoro na Waszych blogach jest ,,wyrzutnia tworów” ? No, wyluzujcie trochę, bo ,,sapki” dostanę, jak niemowlak?!

I jak tu być miłą, grzeczną i kulturalną, skoro najchętniej rzucałabym ,,mięsiwem”? Dopóki nie ,,zdejmiecie nogi z gazu”, to ja będę robiła Wam na przekór – czyli kartki, karteczki, karteluchy, tagi etc. Jak tu przy Was być grzeczną osóbką? Zwłaszcza przy tych ,,rozbrykanych” blogerkach? Nie będę ich wymieniała z imienia i nazwiska... Przecież biorąc rzecz na logikę, to jak ,,uderzę w stół - nożyce same się odezwą";););) Nie jestem jasnowidzem, ale już to widzę;) Prawda Danusiu, Aniu, Haniu, Ilonki dwie itd.? No i znowu mnie poniosło za daleko. A przecież mam pokazać świąteczną kartkę, którą zrobiłam na wyzwanie? Wybór ozdób ogromny, bo: kwiatki,choinka, kolor niebieski, bombka, tasiemka, brokat, tekturka, sznurek, kolor biały i czerwony, śnieg, Mikołaj i bombka. Szkoda, że nie wybuchowa, ale to nie polityczna arena, tylko blog o nazwie Projekt Wagi Ciężkiej. Stąd też moje skojarzenie z ,,bombką”;)

No, ale miałam być grzeczna, spokojna i pisać na temat. Ale skoro w wyzwaniu ,,bombka”, to w moim poście ,,niewypał”. No, co ja zrobię, że mam zawsze jakieś dziwaczne skojarzenia? Nie. Już więcej nic nie napiszę, bo skojarzenia, to temat rzeka. I najlepszy do felietonu, na który mam chęć, tematów mnóstwo, ale brakuje mi czasu? A obiecywałam, że wkrótce napiszę... I napiszę lada dzień. Obiecuję. A, zresztą obiecywać nie będę, bo odbiorcy moich ,,wywodów” to zapewne głównie kobiety i byłoby  to ,,picem na wodę”, bo jest takie powiedzenie cyt.,, Obiecanki macanki, a głupiemu stoi”;) I co? Nie sprawdza się w rzeczywistości? Ja na ten temat się nie wypowiadam, a Wy, jak chcecie?

A teraz pokażę Wam tę karteczkę, którą zgłaszam na wyzwanie bloga Projekt Wagi Ciężkiej;) Baner bloga zamieszczam pod karteczką;)



A teraz żegnam się z Wami do niedzieli, jak prawdziwa blogerka;) W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Enter.





 
 
 

19 komentarzy:

  1. Ja nie wiem co ja tu o tej porze u Ciebie robię ?
    Chyba się stęskniłam z rana i prędziutko galopem bez konia przybyłam
    A teraz Ci powiem,a nie mówiłam!!!!!!!!!!!!! wystarczy że wczoraj przez sekundę mnie usłyszałaś i się od razu w poście rozbrykałaś.
    Gosiu a tak poważnie to ta karteczka jest jeszcze piękniejsza niż poprzednia,choć w tamtej też już jestem zakochana.Te choineczki są po prostu kapitalne,jak dobrze,że sama je robisz ,malujesz,wycinasz bo takie prace kocham najbardziej .
    Nie sztuką jest poprzyklejać gotowe elementy,sztuką jest samemu te elementy najpierw przygotować i Tobie kochana udaje się to rewelacyjnie .
    Buziaczki z rana dobre jak .....dopowiedz sobie sama :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówiłam, że natury nie oszukasz. Myślisz, że jak napiszesz jednego posta w stylu " ę ą", to już zawsze będziesz grzeczna?! I nie zwalaj na rozbrykane blogerki. Ten post to jawna prowokacja :-)
    Jak na projekt wagi ciężkiej to zrobiłaś bardzo lekką uroczą karteczkę z pięknymi choinkami.
    Enter Siostro Małgorzato!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Małgoś, gdybym czytając Twoje posty nie uśmiała się, to pomyślałabym że się pomyliłam i trafiłam nie tu. Co prawda ostatnio nigdzie nie zaglądałam, więc do Ciebie też nie, ale obiecuje poprawę. Karteczki robisz piękne, pomysła masz super, wykonanie super. Życzę Ci powodzenia w wyzwaniu wagi ciężkiej z lekka karteczką :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Karteczka jest cudnej urody :). Przepiekna!!! Twórz je dalej :) Czas kiedy ogarnia nas gorączka tworzenia jest po prostu niesamowity i trzeba płynąć na fali weny. Buziaki dla Ciebie Małgosiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma to jak pośmiać sie przy kawie :) , świetna kobietka z Ciebie, wiec kartka nie może być inna, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. No i to mi się podoba. Nabierasz tempa w tworzeniu i w pisaniu postów. Wiedziałam, że długo nie wytrzymasz z tą przesadną grzecznością. To do Ciebie nie pasuje i nie leży w Twojej naturze.Anulka ma swietny pomysł z podgladaniem Ciebie przy pracy. Trza by zaangażowac jakies słuzby i podłożyc jakąś pluskwę. Wodospad niecenzuralnych słów jakie posyłasz, kiedy coś Ci nie wychodzi byłby kapitalnym materiałem dla ludzi tworzacych słownik neologizmów. Rozbrykane blogerki? Oj kochana prowokujesz! Twoja karteczka jak zwykle jest Twoja wspaniałą wizytówka. Rób ich sobie ile chcesz i wszystkie nam pokazuj. Brykaj sobie brykaj jak młode źrebie.......całuski Gosieńko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem, kartka jest wspaniała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Koleżanko mam ochotę Ci zrobić krzywdę. Obiecałaś do Sylwestra być grzeczna ... i co ??? No właśnie .... stoi Ci !! a ja znowu sobie poplułam mój nowiutki prawie nowiutki komputer. Chyba do czytania Twoich postów będę zakładać maseczkę na dziub
    Dziś najbardziej naplułam przy "wyrzutni tworów"I "niewypale"
    Ja tam nie wiem o co Tobie biega?? Nie nadążasz?? to po chiny startujesz do tych biegów ??
    Nie lepiej sobie cichutka siedzieć w kąciku i bawić się w krawcowa ?? Tym bardziej że to szycie Ci tak ładnie wychodzi Kartelucha świetna choinki wiadomo , ale bardzo mi sie podoba ta kompozycja z gwiazdek. Gosiu jednym słowem uszyłaś tą karteczkę idealnie. Powodzenia w kolejnym wyzwaniu !!
    Buziaczki i enter .

    OdpowiedzUsuń
  9. Absolutnie zabraniam Ci być milszą,grzeczniejszą i bardziej poukładaną!!!
    Bez świrków życie byłoby nudne jak flaki z olejem.To samo dzisiaj napisałam Anusi;))
    Jak czytam Twój opis robienia kartek,to normalnie jakbym się w lustrze przeglądała.
    To co powinno trwać godzinę,mnie zajmuje 3 dni,bo same przymiarki trwają multum czasu i spędzają mi sen z powiek.
    Bajzel to u mnie normalka,mimo,że podkładam sobie kosz pod same nogi,żeby tam wrzucać śmieci.
    Jakoś chyba nie umiem pracować w ładzie i porządku.
    Kiedyś,dawno temu kartki nie były moimi ulubionymi pracami,a teraz,kiedy sama coś tam musiałam pokombinować przy książkach,to oglądanie takich prac,to dla mnie sama przyjemność.
    Działąj więc Małgosiu dalej ,bo jesteś w tym dobra.Ta kartka jest świetna,bo taka niebanalna.Kolory oryginalne i to mi się podoba.
    Cmoki jak smoki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja Ci powiem, nic się nie przejmuj i dalej twórz a potem zamęczaj nas tymi swoimi karteczkami, tym bardziej jak jest co podziwiać, tak jak ta karteczka :) A co do tych rozbrykanych blogerek, to zauważ że też jak załapią bakcyla w jakiejś dziedzinie to się ich przez jakiś czas trzymają i nic innego nie zobaczysz :) U Ciebie też tak będzie, teraz masz "jazdę" na kartki, za chwilę wrócisz do swoich technik albo spróbujesz znów czegoś innego i tak w kółko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana Moja, ślicznie CI idą karteczki, mas do tego dryg i na pewno musisz to kontynuować, ale nie zapominaj o malowaniu bo to tak rzadki dar!!!!Kochana Moja ja czekam z niecierpliwością na Twoe malunki. Buziaczki Kochana i miłego weekendu życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Już to kiedyś pisałam, ale powtórzę jeszcze raz ... UWIELBIAM CZYTAĆ TWOJE TEKSTY :))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgoś, ten post, to cała Ty. Bądź rozbrykaną blogerką, pisz tak byśmy miały co poczytać i przy okazji porechotać, jak głupi do sera; cóż innego nam pozostaje?
    Karteczkowa się ostatnio zrobiłaś i fajnie, bo radzisz sobie z nimi wspaniale. Ta lekka z gwiazdeczkami, choineczkami i falistą tekturką jest zaje....ta, w sam raz na wyzwanie wagi ciężkiej, gdzie życzę Ci powodzenia wśród wielu innych zgłaszających. Warta jesteś by Cię wreszcie dostrzeżono i doceniono.
    Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gocha, choinka ci cię ...przewróciła ;-P

    OdpowiedzUsuń
  15. wiesz co nie warto być grzeczną, lepsze są dusze rogate:) a kartka super:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna kartka! Dziękujemy za udział w PWC!

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...