Nie, nie... To nie żaden ,,bajer”, lecz podsumowanie zabawy DANUSI o nazwie Cykliczne Kolorki, która trwała aż rok?! Jak ten czas szybko
leci... Nie pamiętam, czy brałam udział we wszystkich wyzwaniach, ale chyba tak... I przyznam
szczerze, że zabawa bardzo mi się podobała, bo przynajmniej musiałam co miesiąc ruszyć
łepetyną, żeby wymyślić pracę w danym kolorze. Co prawda, nie raz mruczałam pod
nosem, kiedy pojawiał się kolor przeze mnie niezbyt lubiany, ale jakoś tam
,,kleciłam” prace, by nie utracić statusu ,,artystki-kolorystki”;););)
Nie lubię niebieskiego koloru, ale wybrałam go, bo akurat
znalazłam stary półmisek, który kiedyś dała mi moja nieżyjąca już ciocia. Nie
był, ani nie jest w użytku, ale natchnęło mnie na malowanie, więc postanowiłam
ozdobić go. Brzegi miał w kolorze niebieskim i to mi nasunęło pomysł, by w
odcieniach tego koloru namalować kwiatki. I dzięki temu – mam pracę na lipcowe
wyzwanie;) I jak napisałam wyżej, nie lubię niebieskiego koloru, ale mam nadzieję, że organizatorka
wybaczy mi złamanie tej jednej z zasad regulaminu... Bo przecież miał być ulubiony... Ale wybrałam styczniowy, bo to miesiąc, w którym przyszłam na świat;)) Z góry zaznaczam, że po
,,nakarmieniu” Stefana malowidła na półmisku będą zmienione, także wkrótce pokażę
go Wam ponownie.
A teraz pora na podsumowanie zabawy. Dla mnie była
fantastyczna! Dzięki niej poznałam wiele nowych, fajnych i bardzo ciekawych
osóbek i ich twórczość;) Zabawa pobudzała mnie myślenia, a jednocześnie mobilizowała
do pracy, bo czas gonił?! Ale jakoś ,,wyrabiałam się”;) Wiem, że karmiłam
Stefana często ,,niezjadliwą strawą” na dodatek grubo po północy, ale
najważniejsze, że po nich żyje i miewa się chyba dosyć dobrze;) Także winna
jestem Stefkowi przeprosiny, a Danusi podziękowanie za pomysł i organizację tych wyzwań;) Danusiu, dziękuję! Jesteś wspaniała!
No i na zakończenie muszę wyjaśnić, dlaczego mój post ma
tytuł; ,,Bajer Danusi”. Zapewne myślicie, że nie wierzę w zakończenie zabawy,
że może Danusia zrobiła nam psikusa etc. Nie, nic z tych rzeczy. Otóż w momencie,
kiedy kopiowałam banerek Danusi, podczas zapisywania go – zamiast literki ,,n” wpisałam ,,j”?!
Najpierw się uśmiałam, a potem pomyślałam, że byłby to nawet całkiem fajny
tytuł do dzisiejszego posta? I wg mnie jest fajny;) Bo może zmobilizuje Danusię
do kontynuacji zabawy w kolorki? A jeśli nie, to mam nadzieję, że wymyśli coś
innego, żebyśmy się nie nudziły;) Amen.
A teraz pokażę Wam ten swój półmisek po szybkiej ,,przeróbce”.
A innym razem w zmienionej wersji;)
I jeszcze ,,bajerek" Danusi;)
Bajerantka z Ciebie Małgosiu. Z banerka zrobić baner, hahaha, świetne. Półmisek zmalowałaś cudnymi niebieściutkimi kwiatuszkami, już Ci nie przeszkadzało, że musiałaś myć pędzelki, wzięłaś sobie do serca nasze reprymendy. Mnie się podoba, ale skoro i tak chcesz go przemalować , to powodzenia życzę, przynajmniej zrobisz następne malunki.
OdpowiedzUsuńA cóż to się stało, o takiej porze zamieściłaś posta, jak nie Ty.
Udało Ci się też zmienić tło na blogu, teraz wszystko jest bardzo wyraziste, a nie bijące po oczach, jak ostatnio.
Pozdrawiam typowo letnio.)
Dziękuję Danusiu;) Ty, to jesteś szybsza od światła;) Zdążyłam kliknąć,,opublikuj", a tu już Twój komentarz?! Posta udało mi się dzisiaj wcześnie zamieścić, bo siedzenie nocami już mnie trochę męczy... Nie tak mnie jak wzrok;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńBajer Danusi bardzo mi sie podoba w sensie nazwy , a dla mnie dodtkowe pocieszenie , że nie tylko mnie zdażają sie literówki :-)
OdpowiedzUsuńCo Towjego dzieła , znowu mam skojarzenia z porcelanką, tym bardzij że mam w kuchni dwa pojemnik porcelankowe , malowane dokładnie w takie sama niebieskie kwiatuszki . Uważam Gosie że powinnas sie skupic na tych malunkach bo wychodzą Ci świetnei , prawie tak samo dobrze jak pisanie felietonów. Ale.... na wiem jestem zołza wredna .... ale w tym pólmisku strasznie mi sie podoba to wymalowane dno w kwiatuszki , ale trochę mniej te paski z kropkami na rancie . Myslę, że jak by został całkiem biały to pólnisek by na tym zyskał.
Zastanawia mnie jednak fakt dlaczego chcesz zabrac Stefankowi to co mu dałaś??? Wobraź sobie że ktoś Ci stawia przed nosem cos pysznego a zaraz potem Ci to zabiera ?? Spróbuj może tak zrobić z Kościa dla Swojego psa . A Stefan co gorszy bo wirtualny ??
Buziaczki Gosiu przesyłam , i uciekam stąd bo mnie jeszcze wirtualnie czymś zdzielisz :-)
Aniu, wiedziałam, że napiszesz o porcelance z Chodzieży:););) Do dzisiaj ryczę, jak przypomnę sobie i mój post i Twój komentarz;) A te paski na tym półmisku też mi się nie podobają, ale farba ,,zjechała", więc zrobiłam więcej... Dlatego napisałam, że go przerobię;) Oczywiście, jak Stefan nie strawi...;););) Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńJak na kogoś co nie lubi niebieskiego to nie widać tego w tej pracy😉 i dziewczyny mają rację maluj!!!!!. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńPostaram się;) Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz;)
UsuńNiech żyje język polski. Wystrczy zmienić jedną literkę i sens słowa zupełnie inny. Tym razem wyszło dowcipnie i wesoło jak na Gosię przystało. Wiesz Gosiu dziewczyny maja rację. malowanie wychodzi Ci kapitalnie i tego powinnaś sie trzymać ja w życiu czegoś takiego bym nie namalowała, bo antytalent malarski i rysunkowy jestem. Podziwiam więc i napatrzyć się nie mogę. Kwiatuszki jak z prawdziwej łączki, a dzięki nim półmisek nabrał wyrazu. Dzieki ciotce, że Ci taki podarowała, bo mogłaś wreszcie złapać za pędzel. Pozdrawiam cieplutko kochana.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu za te miłe słowa i pozdrawiam Cię również cieplutko;)
UsuńTwoj blog to jeden z niewielu, gdzie komentarze sa jak wypracowania....dlugie i ciekawe, aż się spinam,zeby nie odstac....piekna micha czy talerz czy to połmisek chyba wyszedł, maluj, maluj, farb nie załuj, swietna praca, się oplaca ,malowanie Twoje bo swietnie wychodzi...ufff
OdpowiedzUsuńMoże będę pisała krótsze posty Jolu? Bo wreszcie Was zamęczę tymi ,,tasiemcami"... Pozdrawiam Cię serdecznie;)
UsuńIle razy ja palnę jakąś głupotę i odczytam nie tak jak trzeba.Ostatnio było zamiast pędzel to fędzel ,przykładów takich na każdym kroku.Zwalam zawsze na moją ślepotę ,bo na coś trzeba zwalić .
OdpowiedzUsuńGosiula a malunek na rocznicę odwaliłaś cudny i mnie nawet te paseczki nie przeszkadzają ,przez zacieki musiałaś dorobić .
Stefcio dostał prawdziwe delicje na tym półmisku,więc jest bardzo zadowolony.
A jak tam rybka ?Już rekordzik padł czy czekamy nadal.
Mój małż właśnie pojechał na nockę ,także wieczór wolny ,można pogadać i ponadrabiać .
Buziaki :)
Na taki rekordzik Danusiu, to musisz poczekać, aż przepłynę Wisłę wszerz i wzdłuż;) Takiego ,,wieloryba" to i za ogon bym złapała;) Buziaki;)
UsuńPiękna praca:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko;)
UsuńPółmisek wygląda bardzo ładnie. Kolor obłędny. Jak letnie niebo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko za miły komentarz;) Ja Ciebie również pozdrawiam i życzę miłego weekendu;)
UsuńLubię niebieski kolor,więc jak dla mnie super:))a jeszcze ,że sama to zmalowałaś to już mega!
OdpowiedzUsuńJa go dopiero mam zamiar ,,zmalować";););) Pozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za odwiedziny;)
UsuńAle bajerowa półmiska :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńOjej aż szkoda, że chcesz przerobić, bo wyszło CI cudnie. Oj zazdroszczę Ci tego daru z rączkach, jak ja bym próbowała malować to by wyszły bohomazy :)
OdpowiedzUsuńLidziu, nie żałuj, bo sana przekonasz się, że będzie ładniejszy;)
UsuńPółmisek jak z porcelany miśnieńskiej. Super, to właśnie ja zaproponowałam ten kolor niebieski i biały. Fajnie, że aż tak Ci się spodobał i była powtórka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu;) Mojej porcelance daleko do miśnieńskiej... Ale cieszę się, że byłaś pomysłodawczynią tego koloru w zabawie Danusi;) Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie;)
UsuńRewelacyjnie odświeżyłaś półmisek, strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko za odwiedziny na moim blogu;) Chyba pierwsze? Pozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za budujące słowa;)
UsuńToż to prawdziwa porcelanka! Wyobrażam sobie taki półmisek na ogrodowym stole. Nadałaś mu Małgosiu fajny charakter i zrobiłaś to bardzo stylowo. Podziwiam i gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu i pozdrawiam Cię również;)
UsuńKreski kreskami, ale ja się nie mogę napatrzeć na te kwiatuszki na dnie... masz zdolności...
OdpowiedzUsuńA, no i jeszcze w moim ulubionym kolorze ;)
Pozdrawiam :)
Cieszę się Wikusiu, że podobają Ci się moje kwiatki malowane ,,na biegu". Pozdrawiam Cię gorąco;)
Usuńnie no! co chcesz? Chodzież niech sie chowa ;-D
OdpowiedzUsuńfajny rustykalny klimacik ci wyszedł :-)
,,Chodzież" chyba wylazła Dorotko;)
Usuńmówisz... ;-D
UsuńFajny taki na ludowo:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko;) Pozdrawiam Cię również cieplutko;)
UsuńBardzo ładnie odnowiony półmisek. I rzeczywiście te niebieskie kwiatuszki wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się Małgosiu, że te wg mnie ,,byle jakie" kwiatki Ci się podobają;) Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny;)
Usuńpółmisek rewelacyjny, pięknie wykonany
OdpowiedzUsuńKwiatuchy ślicznie niebieskie, maluj ich więcej, bo fajnie Ci wychodzi! :))
OdpowiedzUsuńPółmisek wygląda świetnie gdyż jest niesamowicie oryginalny :) Pozdrawiam Cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMaluj dziewczyno maluj bo pięknie Ci to wychodzi ... zazdroszczę talentu . Co do pracy to śliczna . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńświetne malunki pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny półmisek, bardzo klimatyczny. Pięknie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńNo to ja czeka na to co dopiero będzie zmalowane z tym półmiskiem :-))
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś swój półmisek ślicznym niebieskim kolorkiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie malujesz, ja tylko oklejam, ozdabiam domalowywując. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń