Dzisiejszy dzień, czyli popularne ,,Mikołajki” jest dla mnie mało
znaczący, bo z tego typu tradycjami jestem trochę ,,na bakier”;) Jednakże,
prawie pół dnia spędziłam na zabawie z nimi, bo kiedy moja znajoma zobaczyła zrobione
przeze mnie małe choineczki z szyszek – prosiła, abym zrobiła jej kilka na
prezenty dla znajomych. No więc, zrobiłam. Wcześniej Wam je oczywiście pokazywałam,
a potem powędrowały do dziewczątek, które brały udział w zabawie
,,Podaj dalej”;)
I dzisiaj w związku z Mikołajkami okazało się, że znajomej
potrzeba ich znacznie więcej?! Czas mnie
naglił, więc szybciutko pomalowałam szyszki, a ich brzegi udekorowałam
brokatem. Praktycznie każdą innym kolorem. Nie miałam czasu na ,,dzierganie”
podstawek ze sznureczka i lakierowanie, więc wykorzystałam drewniane
krążki, które dookoła pomalowałam złotą farbą. Na nie nakleiłam brokatowane szyszeczki
i poszłam na ,,łatwiznę” przyklejając z
boku choineczek kupione Mikołajki.
Oczywiście, żeby je przykleić do podstawki, musiałam
najpierw powyciągać druciki, które Mikołaje miały między nogami, ale dziurki w kroku
na szczęście nie widać;) No i, żeby wypełnić puste miejsca między choinką o
Mikołajkiem, pocięłam na kawałki jakiś tam kawałek złotego łańcucha itp. i
przykleiłam po bokach, żeby wyglądały bardziej świątecznie. Łańcuch ma delikatne,
mięciutkie końcówki, także Mikołajków łaskotał na pewno nie będzie;) Znowu te
złote elemenciki są słabo widoczne, ale to ,,mały pikuś”. Najważniejsze, że
,,wyrobiłam” się w czasie;)
Miałam chęć jeszcze się nimi pobawić, ale z braku czasu
puściłam je w świat. A listu gończego za nimi nie będę przecież wysyłała, aby
wróciły do poprawki.... Niech piszą je nowi właściciele stroiczków, ale nie do
mnie, tylko do Mikołaja;) Chociaż zdarza się, że Mikołaje piszą listy sami do
siebie. Nie wierzycie? To już Wam to udowodnię;)
Przychodzi Mikołaj do
lekarza i mówi; - Panie doktorze, coś złego się ze mną dzieje, bo sam do siebie
piszę listy. – A kiedy ostatnio Mikołaj napisał taki list? – pyta lekarz. –
Wczoraj – mówi Mikołaj. – A co w tym liście było napisane? – pyta lekarz. –
Jeszcze nie wiem, dopiero jutro przyniesie go listonosz.
No proszę jakie cudeńka można szybciutko stworzyć, stroiki jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńDzięki;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz wiem czemu Mikołaj u mnie nie był;)
OdpowiedzUsuńGosiu miałaś bardzo fajny pomysł na te choineczki z Mikołajami:) Miałaś pracowite Mikołajki - udało Ci się zrobić prezenciki i poradziłaś sobie z nimi świetnie :)))
Kochana coś Ty z Mikołajami najlepszego zrobiła!!! Operację przeprowadziłaś na każdym i pozbawiłaś ich drucików;) No tak teraz to się nazywa drucik;) Lepiej już idę, bo mi się jeszcze dostanie.
Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia
Kasiu, każdy pomysł się liczy jak czasu niewiele... Gdybym miała sama robić te Mikołajki to zajęłoby mi to miesiąc;) Odnośnie Twojego ostatniego zdania, to masz rację. Tak to się teraz nazywa;) Czyli druciki;) Pozdrawiam Cię Kasieńko;) Buziaczki;)
UsuńOj, Małgoś, co jeszcze w tej Twojej główce wykiełkuje?
OdpowiedzUsuńStroiki na zamówienie, zrobiłaś bardzo pomysłowo, nawet brak tej podstawki szydełkowej, nie odbiera im uroku. Masz rację, że jeśli komuś nie przypadnie taki prezent do gustu, to z pretensjami, do Mikołaja, nie do Ciebie.
Wydaje mi się, że U ciebie, im mniej czasu na zrobienie czegoś, tym fajniejsze wychodzą spod Twoich łapek. Brawo!!!!!!!!!!!!!
A tak z ciekawości, Ty dla kogoś coś robiłaś, a czy Mikołaj Ciebie odwiedził z workiem prezentów?
Zmykam tak, jak Kasia, bo zaraz czymś ciężkim mnie potraktujesz.
Trzymaj się cieplutko.
Tak Danusiu, robiłam dla kogoś;) A Mikołaj mnie nie odwiedził... Pewnie zgubił worek;) Albo nie zasłużyłam na prezent, a przecież chyba nic złego nie zrobiłam... Nie potraktuję Cię niczym ciężkim, bo szkoda mi monitora;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńNo ja z Tobą nie wyrobię, hahaha. W dobie bezproblemowej, operacyjnej zmiany płci, nawet i mikołajowi drucik na dziurkę zmieniłaś. Buahaha. Normalnie leżę i wyję ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńU nas z racji obecności dwóch małych szkodników, Mikołaj jest bardzo bliski. Tylko czemu uderza po kieszeni nas rodziców? Ot i odwieczny problem, haha. Może jakby go faktycznie porządnie wykastrować, to wziął by na siebie te wszystkie ogromne koszty :)
Jestem za;) wykastrować!;)
UsuńGośka Ty sadystko.Jak to tak można ?Biednego mikołaja pozbawiać drucika haha,i jak on teraz będzie funkcjonował?Pytam jak?
OdpowiedzUsuńHahaha sama nie wierzę w to co tu u Ciebie wypisuję .
Nie po to tu przyszłam ,aby pisać o sztywnym drucie hahah .
Zmieniam szybko temat bo zapluję cały monitor,a już i tak mąż się mnie podpytuje z czego ryję .
Kochana stroiczki w wersji mini są super,jednak moja mała uwaga ,gdybyś ten klej widoczny jakoś maskowała byłoby extra.On nie powinien być widoczny i wiesz,że piszę te słowa w dobrzej wierze,bo podpowiadam na przyszłość,ale ja już taka jestem.
Teraz spadam bodopiero skończyłam pisanienę u siebie i czas iść coś wrzucić na ruszt .
Buziaki kochana :)
Ps.
I spróbuj mi nie zrobić na grudniowy kolorek, to normalnie znajdę Cię pod tą Warszawką i ... .Lepiej nie chciej wiedzieć co .
Drucik nie był sztywny Danusiu;) Więc po co mu taki giętki... Boże, zamęczysz mnie tą szarością.... Buziaczki;)
UsuńPiekne Mikolaki zrobilas i az nie do wiary,ze w takim ekspresowym tempie, moza by rzecz , ze doszlas juz do takiej wprawy, ze moglabys spokojnie pracowac przy produkcji w wielkiej fabryce, jako kierownik zmiany...
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudenka zrobilas, sliczne Milkolajki,a z juz ta chioneczka z szyszki na grzbiecie to swietny pomysl, gratuluje!! Pozdrawiam goraco i milej niedzieli Ci zycze:):)
Dziękuję Elu i pozdrawiam Cię również bardzo gorąco;)
UsuńGosia była tu u Ciebie w nocy , ale kurna co drugie zdanie zasypiałam i nie broń Panie Boże , że niby takie nudy , tylko normalnie padłam po tej roboczej sobocie jak kawka na asfalt. Ale dzisiaj umysla mam już jasego więc pędze nadraboic wczorajsze zaległości.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze poprzedni kolorek na blogu mi się bardzoj podobał :-)
Po drugie Mikołajki bez drucików są wybrakowane i nie rób im już więcej krzywdy , no chyba że to są teraz Pani mikołajki to nie mam uwag.
Po trzecie mini stroiczki są zajebiste , kurna mam szyszki i mam nawet takie mikołajki ale bez drucików heheh , więc jak tylko czas pozowoli zrobię Ci konkurencje. będą w sam raz na drobne prezenciki dla znajomych .
Ciekawi mnie bardzo Co jest podstawką w tych stroiczzkach ??
Po kolejne czekam dalej na malowaną bombkę - może być sebrna to załatwic od razu mnie i Danusię.
I oczywiście buziaczki wysyłam i pozdrowionka.
Następna męczy mnie.... Jedna chce szarości, druga bombkę.... Ok. Masz rację. Za jednym zamachem załatwię Ciebie i Danusię;) Dobry pomysł... Buziaki Aniu;)
UsuńMikołaje ....nie poznaje jak na tasmie ...jak nie ty :) slicznie ...nie wiem czy widziałaś ale post z podziękowaniem był i zachwalanie,......ale ale jeszcze raz dziękuje za prezencik....
OdpowiedzUsuńDokładnie Martuniu Taśmowa produkcja;) Widziała post z podziękowaniem i dziękuję za pochwałę, ale akurat nie mogłam odpisać... Cieszę się, że taki drobiazg sprawił Ci tyle radości;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńJacie, ale zgraja Mikołajów z choinkami :) Niezła taśmowa produkcja. Efekt świetny :) Ślicznie wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiktorio i pozdrawiam cieplutko;)
UsuńWitaj. No tak a u mnie w pudełku kilka takich Mikołajków leży sobie i w końcu wiem co i jak im... a raczej z nimi zrobić. Dziękuje za taki fajny pomysłek. Pewnie zajrze za niedługo znowu i pewnie znowu coś podpatrze. dzieki,że jesteś. Zapraszam tez do mnie. Chociaż dopiero raczkuje w blogowaniu to musze powiedzieć,że blogerzy to fajna zgraja świetnych ludzi. Pozdrawiam ciepło. http://fotoogrod.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitaj Haniu;) Jasne, że fajna z nas zgraja i chętnie przyjmiemy Cię do swoich kręgów;) Pozdrawiam Cię cieplutko i zaraz do Ciebie biegnę;)
Usuńgdzież ta Danusia widzi klej, chyba mi na oczy padło bo nie widzę a mam podwójne :))
OdpowiedzUsuńTy Małgoś rób wszystko na ostatnią chwilę, bo jak juz nie raz udowodniłaś robisz piękne rzeczy.
No właśnie Alu, ja też nie widzę żadnego kleju? Nie wiem, gdzie go Danusia wypatrzyła? A może to nie klej....;) Buziaczki;)
UsuńDobry dowcip:) A Mikołaje i choineczki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i pozdrawiam;)
UsuńNormalnie inwazja aliantów w Normandii! :-D
OdpowiedzUsuńale się rozpędziłaś z tą produkcją, chińczyków prześcignęłaś!
świetne są
A co? Nie będą skośnookie ,,fachu" zabierali;)
Usuńno ba! ;-DDD
UsuńCudna ta Twoja zgraja :) Miło popatrzeć na taką kreatywność :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu i pozdrawiam cieplutko;)
UsuńJakie fajniutkie :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękne mikołaje:))
OdpowiedzUsuń