sobota, 13 grudnia 2014

Dziękuję Mikołaju;)



Wczoraj, niespodziewanie pojawił się u mnie listonosz. Taszczył pod pachą jakąś paczuszkę. Myślałam, że któryś z moich synów znowu coś zamówił przez internet? Już na wszelki wypadek szykowałam kasę, żeby zapłacić za kolejne ,,cholerstwo”... A okazało się, że odbiorcą paczuszki jestem ja?! Jejku, jaka to frajda?! Co prawda, najpierw przyłożyłam paczkę do ucha, aby sprawdzić czy nic nie ,,cyka”? No bo, w dzisiejszych czasach nigdy nic nie wiadomo... A następnie sprawdziłam, kto jest nadawcą.

Listonosz przebierając nogami, patrzył na mnie jak na idiotkę, ale tak się składa, ze razem chodziliśmy do jednej klasy w podstawówce. A więc, moje ,,idiotyzmy” już zna i to dobrze, bo kiedyś wsadziłam go do kosza na śmieci, bo za byle co ,,walił z otwartej łapy” po pysku. I jak trafiło na mnie, to władowałam kurdupla do kosza. A co? Zawsze tłukłam niegrzecznych chłopczyków... A, że on był akurat nieco mniejszy ode mnie, więc idealnie wpasował się do kosza, z którego za nic nie mógł się wydostać?!  A jeszcze poskarżył się wychowawczyni, więc ,,pacnęłam” go w łepetynę parę razy w ciemnym zaułku szkolnego korytarza. No i poskutkowało to pokornością...

I teraz rozumiem, dlaczego wczoraj tak cierpliwie czekał, aż ja sobie obejrzę paczuszkę? I przebierał tymi nogami, jakby ,,zawory” miał nieszczelne;) A jemu pewnie przypomniała się szkolna scenka? No, ale jak przytargał paczuszkę, to przecież w pysk by nie oberwał? No, chyba żeby ,,cykała”... To wówczas oddałabym mu ją z powrotem wraz z komendą; ,, noga, d..a, brama”. Ale przecież nadawcą tej przesyłki była Danusia?! Czyli Mikołaj-konspirator z dobrze wszystkim znanego bloga http://danutka38.blogspot.com/

Szybciutko, ale ostrożnie rozpakowałam pudełeczko. Oczywiście jak kurdupel już odjechał. I co w nim było? Cudo! Piękny, świąteczny stroiczek! I torebeczka z kolorowymi koraliczkami! I paseczki samoprzylepnych, kolorowych kryształków! I jeszcze dwie paczuszki! Myślałam, że to brokat, bo Danusia w komentarzu pod moim, po raz pierwszy zrobionym stroikiem pisała, żeby ,,pobrokatować” szyszki, a jak nie mam brokatu, to ona mi przyśle. No więc, nie rozpakowywałam małych paczuszek, bo pomyślałam, że brokacik zaraz rozsypie mi się po całym domu?!

Po dwóch godzinach skakania z radości i chwalenia się wszystkim wokół cudownym stroikiem, postanowiłam zobaczyć ten ,,brokat”... Paczuszki były zbyt za twarde, jak na brokat. A tak szczelnie owinięte samoprzylepną taśmą, że trudno było je rozpakować... I nie zgadniecie, co tam było?! Choineczka, dzwoneczek, gwiazdeczka i serduszko?! Nie znam się, ale to chyba zimna porcelana? Bo tak twarde, że ugryźć tego się nie dało...  I to wszystko udekorowane srebrnym brokacikiem?! No, po prostu same CUDA i CUDEŃKA?!

Nie wiem, czy zasłużyłam na taki piękny prezencik, bo za grzeczna to ja nie jestem, ale skoro go dostałam, to chyba nie ,,przeskrobałam” nic ponad normę?  Dziękuję Ci KOCHANY MIKOŁAJU z całego serca! I obiecuję, że od tej pory będę starała się mniej więcej być grzeczna... Myślę, że rozumiesz mnie MIKOŁAJU... No, bo nie zawsze mi się udaje być grzeczną dziewczynką... Ale postaram się. Obiecuję! Po tak pięknym prezencie, to już mi nawet mowę odebrało. Co chyba widać, słychać i czuć?

A teraz pokażę swoje CUDA I CUDEŃKA, bo wczoraj byłam za bardzo zauroczona i zabrakło mi sił, na podziękowania;) Jeszcze raz SERDECZNIE DZIĘKUJĘ CI KOCHANY MIKOŁAJU - DOBRODZIEJU;)










25 komentarzy:

  1. Małgoś, to Danusia wymiata, takie cudowności w ramach Mikołajek Ci podesłała. Cóż można było się spodziewać, bo z z niej to cwana bestyja, zawsze wie, gdzie, komu i jak sprawić przyjemność. Masz więc okazję dotknąć na żywo tej sławetnej porcelanki i cieszyć się z pięknego stroiko-świecznika, w tym to Ona już osiągnęła mistrzostwo. Pozostałe przydasie to zachęta dla Ciebie, abyś miała z czego robić swoje wersje rękodzielnicze. Takich Mikołajowych dzisiaj ze świecą szukać.
    Ciesz się nadal, jak dziecko, bo cóż innego Ci zostało.
    Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Danusiu, wreszcie mogłam dotknąć tej zimnej porcelany;) Cieszę się bardzo! Zresztą, mnie to jakby ktoś przysłał nawet zwykłe kredki, też bym się cieszyła;) Cieszę się zawsze z najmniejszego drobiażdżku;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

      Usuń
  2. Gratuluję Ci Małgosiu ślicznego prezentu! Nie dziwię się, że jesteś taka podekscytowana. Danulka to taki dobry duszek. W ubiegłym roku dostałam od Danusi śliczny prezent - uroczy świecznik i koszyczek z papierowej wikliny. I wiesz co - właśnie wtedy zaczęłam i ja wyplatać!
    Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu;) Masz rację, że otrzymanie czegoś, czego samemu się nie robi - pobudza do spróbowania nowej techniki w swoich pracach. I wiesz, że robienie świeczniczków i stroiczków bardzo mi się podoba;) Ja tez ściskam Cię mocno Ewo;)

      Usuń
  3. Małgoś, aleś szczęściara. Śliczności dostałaś, tylko Ci pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie - CUDA i CUDEŃKA dostałaś! Danutka potrafi sprawić radość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!niesamowite też dodatki ....błyszczące dzety które na karteczkach promienieją :) ....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny prezencik otrzymałaś od mikołajki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowny! Nie spodziewałam się, że Danusia tak mnie obdarzy?

      Usuń
  7. Gosiu była tu wczoraj , ale w przeciwieństwie do Ciebie jak kliknełam u siebi publikuj padłam jak kawka. Obawiałam się że napiszę Ci tu jakieś totlne głupoty więc wolałam odpuścić ;-)
    No cóż moge powiedziec , chyba tylko tyle , że tez mogłam se pomacać porcelankę ;-). Więc zazdrościć Ci nie będę, a jedynie pogratulować że Mikołaka Danusia o Tobie pamietała. Chyba ma niezły zysk w "Knociku" że tak hojnie obdarowuje swoich pracowników , hm.. ciekawe że ja wice szefowa o Tym nic nie wiem :-)
    Piekne prezenciki a juz świecznik - stroik powala na kolana.
    A Ty to niezła Diablica byłas za młodu , aczkolwiek jak bys wiedziała kim zostanie ten kurdupel to może byś go troche lepiej potraktowała - no a przynajmniej pomagła mu wyjśc z tego kosza do którego go wsadziłaś :-)
    Dobra ide bo dostaje u Ciebie głupawki
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego dostajesz u mnie głupawki Aniu? Ja uwielbiam to, co piszesz?! A diabełkiem rzeczywiście byłam;) I jestem?! Buziaczki Anulko;)

      Usuń
  8. Niedobra Danutka zapomniała wrzucić brokaciki,oj bo będzie nagana.
    Cóż ja mam tu napisać?Wychwalać nie będę ,oceniać też nie.
    To była czysta przyjemność zrobić coś dla mojej rzeczniczki.
    A historyjka z listowym co w koszu wylądował podoba mnie się bardzo,nawet zdolna jest spapugować i też do kosza kogoś podrzucić haha
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, ja mam brokaciki i to dużo, ale jestem na nie uczulona... Dlatego staram się ich nie używa, no chyba, że muszę... Dziękuję Ci z te te cudowności;) Buziaczki;)

      Usuń
  9. Danutka to cudowna istotka, śliczny prezencik Ci zrobiła, ach tylko pozazdrościć. Widać jednak więcej zrobiałś dobrego niż złego skoro Mikołaj do Ciebie przyszedł :)
    A z historii Twojej i pana listonosza uśmiałam się do łez. Jajcara z Ciebie niezła poprostu strach się Ciebie bać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz rację, że więcej jednak zrobiłam dobrego;) W przeciwnym razie Danusia, by mnie ,,olała"... Pozdrawiam Cię Lidziu gorąco;) Buziaczki;)

      Usuń
  10. Skoro otrzymałaś takie piękne prezenty, to musiałaś być grzeczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak... Ale w przyszłym roku pewnie Mikołaj mnie nie odwiedzi, bo już mnie lepiej pozna;)

      Usuń
  11. i stroiczek i koraliczek!
    ale się teraz ustroisz w te święta ;-DDD

    fajna niespodziewanka

    OdpowiedzUsuń
  12. Hojny ten Mikolaj,też bym się cieszyła.....:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko pozazdrościć takiego Mikołaja :) Cuda, cudeńka zawsze dla dobrych duszyczek :) Zawsze się Potwierdza :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie Cię Danusia obdarowała :-)

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...