Jak widać goszczę tu ostatnio
tylko wtedy, kiedy zrobię kartki do zabawy u
ANI. Nie oznacza to, że lenię się...
Zajęć mam aż za dużo, ale odrobina przyjemności też mi się należy,
więc
jak znajdę chwilkę czasu to robię
karteczki.
I nie tylko do zabawy Ani,
ale też inne. Wiem, że długo to nie potrwa , bo wena moja zmienną jest i zaraz
będę robiła coś innego.
A w ogóle to zauważyłam , że blogi zamierają... Na
większości cisza, brak wpisów od kilku miesięcy do kilku lat? To smutne, bo
kiedyś było tak fajnie! A teraz...
Przyznam szczerze, że niechętnie tu zaglądam. No, ale dosyć narzekania,
bo to niczego nie zmieni. Pokażę karteczki do zabawy Ani. Robiłam zgodnie z
wytycznymi, więc chyba nie będzie się do czego przyczepić...
Tak śpieszyłam się, że jedną z kartek, tę z różyczkami
zrobiłam odwrotnie, czyli go góry nogami. Nie było innego wyjścia. Musiałam ją
przeciąć i to co najpierw przyszło mi do głowy, to zrobiłam. No przecież, że szeleczki na
górze, bo w tym czasie nie widziałam innego wyjścia z sytuacji? No przecież
te kartki wszyscy robią tak fikuśne, że jak ja zrobiłam kartkę na szelkach , to
chyba nie grzech prawda? Już widzę minę Ani;) I z góry wiem, że przypomni sobie
od razu mój kawałek porcelany, albo ,, figurkę z brązu”;) No bo ja czasami tak
mam, że coś sknocę i za wszelką cenę ratuję...
No to czas na pokaz. Najpierw pokaże tę prawidłowo wykonaną,
czyli białe kwadraciki, czy prostokąty z
serduszkiem, a potem tę nieudacznicę na szelkach...
Nareszcie udało mi się dojść do tego, jak dodać linka i dlaczego zamiast obrazu w wersji roboczej, pokazywał mi się ciąg literek i cyferek. Kilka nocy zarwanych, ale za to mogę dostać się do bloga Ani;)