środa, 28 czerwca 2017

Jak ,,przemalować" koleżankę?



Czerwiec dobiega końca, a  ja znowu zapomniałabym o zabawie u DANUSI? Bo przecież niedawno, również do jej wyzwania zmagałam się z krawatem cudzego męża... No i przez ten nieszczęsny krawat, wydawało mi się, że mój udział w czerwcowych zabawach został zakończony... A tu przecież zostało mi jeszcze nie lada wyzwanie w ,,Cyklicznych kolorkach”? 


Lazurowy czerwiec... Hm... Taki kolor nam Danuta wybrała , a sama na wczasy sobie pojechała?! Niby to język ,,szlifować”... I tak ma dobrze ,,wyszlifowany”;););) No, a nas zostawiła, jak te sieroty z ,,lazurkiem”?! Lazurowego jej się zachciało... No, ale jak taki chciała, to taki będzie miała. Całe szczęście, że sobie pojechała, bo zanim wróci i przeczyta, co ja tu ,,nagryzmoliłam”, i co w tym kolorze zrobiłam, to już ochłonie z wrażenia ;) A więc, mogę być spokojna, że mi tu niespodziewanie nie wyskoczy z monitora, albo nie zadzwoni z jakąś ,, wyszlifowaną wiązanką”;););)

Pewnie ciekawość Was zjada, co ja tym razem ,,wymodziłam? A narysowałam sobie Danusi portrecik. Naszkicowałam ołówkiem, a resztę malowałam kredkami. Dobrze, że kolor lazurowy ma dość szeroki wachlarz odcieni, bo tak naprawdę, to w początkowej wersji Danusia była cała w swoich ulubionych fioletach, ale udało mi się ją przemalować, więc wygląda już bardziej ,,lazurowo”;) Ha! Chciałabym widzieć teraz jej minę?! A przemalowałam ją celowo. Za to, że sobie pojechała bez nas. Beze mnie, bez naszej świętej ,,czwórcy” i bez Was wszystkich;) 

Trudno mi było te fiolety przerobić i trochę prześwitują, ale przy pomocy dwóch odcieni niebieskich kredek i białej, trochę do lazuru to podobne;););) Najgorsze jest to, że Danusia  życzyła sobie w drugiej wersji kolor żółty... No zapomniałam o nim zupełnie tak samo, jakbym pożyczyła od kogoś ,,kasę”;););) No, ale Danusia mi głowy chyba nie urwie, bo przynajmniej napisy zrobiłam żółte? Mam oczywiście na myśli, adresik swojego bloga;)

No i tym razem ,,żabon" Danusi będzie musiał połknąć swoją Panią;) Bo przecież biedak czuwa tam głodny na warcie i czeka na jakiś ,,kęsek”. Oj, łakomy będzie tym razem ten ,,kęsek”;) I chyba nie tylko dla ,,żabona";););) Oczywiście portrecik jest za folią i dookoła oklejony pianką. Czym dłużej na niego patrze, tym bardziej wydaje mi się, że nie jest lazurowy... To może go Wam wreszcie pokażę i nie będę już ,,łamała” sobie głowy... Zanim Danusia wróci, to ,,żabon" go połknie nie zastanawiając się, czy on lazurowy czy nie. Zresztą, ocenę pozostawiam Wam. Tylko z góry uprzedzam, że fotki nie odzwierciedlają rzeczywistości...




Tak wyglądała Danusia w ulubionych fioletach...
Na wszelki wypadek, gdyby portrecik nie spełniał wymogów zabawy Danusi, zrobiłam bransoletkę;) Zawsze to jakaś ,,zapchajdziura”, prawda?



 





 

 
 



22 komentarze:

  1. Gosiu, niewątpliwie obie prace żabol przełknie, no chyba, że... :p Portrecik cud- miód, kochana :) <3 Bransoletka wspaniale wakacyjna
    :) Serdeczności posyłam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosieńko, portret jest super i na pewno żabol przełknie go z wielkim smakiem.
    Śliczna bransoletka.
    Buziaczki serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, Jezuśku!!! Gosiu, to cała Danusia na tym portreciku. Ależ Ty masz zdolności!!
    WOW. Z pewnością Danusi się spodoba i zechce pewnie byś jej ten portrecik wysłała. POdziwiam, podziwiam . Buziaczki ślę

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem pewna,że Danusia sobie zażyczy mieć ten portret,ja bym na pewno chciała.Jesteś Gosiu niesamowita i pomysł i wykonanie jest genialne,jestem zachwycona,obie wersje kolorystyczne bardzo mi się podobają.Bransoletka też jest piękna,ale portret ją przebija,pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Danuśka jak żywa! Fantastyczny portret Małgosiu. Szczerze mówiąc, lazurowa wersja bardziej mi się podoba. Gratuluję talentu!
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś bardzo zddolna.
    Podobnie jak Ewie,wersja lazurowa bardziej mi wpadła w oko.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to ładnie Ci ten cudzy mąż, znaczy krawat, namieszał w głowie :-)
    Małgosiu kochana, nikt nie będzie miał wątpliwości, że to Danusia, jako żywa :-). Rany, ależ pięknie Ci to wyszło! Portrecik cudny! Ty naprawdę powinnaś więcej rysować/malować!
    Buziaki przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Że masz zdolne łapki do malunków to wiedziałam , ale żeby az tak to nie przypuszczałam . Wyszła Ci ta Danuśka super, nikt nie ma wątpliwości że sama szefowa. W tych niebieskościach jej do twarzy. Bransoletka też jest super, ale przy szefowej blednie. Gosiu gratuluję pomysłu i wielkiego talentu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiadomo było że Ty Kochana porafisz pięnie rysować, ale Ty normalnie umiesz robić realistyki ! WOW !! Istna Danusia wypisz wymaluj- dosłownie wymaluj!!! Świetny pomysł Kochana, Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę ci takiej pomysłowości bo zawsze nas zaskakujesz. Pięknie to sobie wymyśliłaś i wykonałaś doskonale. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne prace Stefan połknie je na pewno bez problemu obrazek jak żywy Danusia na pewno się ucieszy a bransoletka cudeńko pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł -Danusia w lazurowych odcieniach.
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem Małgosiu pod ogromnym wrażeniem, portret zachwycający. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Małgosiu Szefowa w lazurze i w fioletach rewelacyjnie się prezentuje nie wiem w której wersji lepiej.
    Pozdrawiam serdecznie 😊 zdolniach

    OdpowiedzUsuń
  15. pomysł niewątpliwie świetny! gratuluję talentu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Geniálne :-)) Danusia je tu nádherná. Máš talent. Pekné dni želám ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Super portret...może jałąś spółkę otworzymy? hi,hi,hi...podobienstwo złapane, extra...:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacyjne , obie prace przyjęte zostaną na pewno z wielkim smakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No, no Gosiu. To ze potrafisz rysowac to wiedziałam juz dawno, ale ze aż tak? Jestes niesamowita. Danusia bedzie zachwycona. Taki portret? Nie moge wyjsc z zachwytu. Uchwycilas doskonale nawet jej szalone rozhahane oczeta. Brawo kochana. Buziaczki zostawiam i cieplutkie pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  20. super! :-)
    następnym razem prosimy autoportret! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomysłowe wykorzystanie suszonych roślin i kwiatów. Cudownie wygląda butelka i obraz.Pozdrawiam serdecznie.

    pirates of the caribbean 5

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...