wtorek, 13 czerwca 2017

Co zrobić z krawatem cudzego męża?





Wiem z doświadczenia, że większość mężczyzn nie lubi nosić krawatów. Nie rozumiem tylko dlaczego? Czy czują się, jak psy na łańcuchu, czy jak niewolnicy swoich połowic? Naprawdę nie wiem... Chociaż, zawsze ten krawat może posłużyć jako pewnego rodzaju ,,stoper”... Wystarczy tylko mocniej za niego pociągnąć i od razu jego ,,nosiciel” zostaje ujarzmiony;););)
Mnie osobiście zawsze ,,kręcili” mężczyźni w garniturach i krawatach. Nie znaczy to, że ,,zakręcali”, bo sam ubiór, to nie wszystko. Najważniejszy dla mnie jest oczywiście poziom oleju w ,,łepetynie” , nienaganne zachowanie i uroda. A to wszystko nie zawsze chodzi w parze... Przyznam, że to problem niesamowity. Ale, żeby nie odbiegać od tematu tej męskiej ,,smyczy”, bo wiadomo że jak skupię się na mężczyznach, to zaraz przyjdą mi do głowy ,,nieuczesane” myśli – to jestem bardzo zadowolona, że DANUSIA w swojej zabawie pt.,, Kreatywne bombardowanie” wymyśliła zabawę z krawatem;)


Trochę się nagłowiłam, bo cóż można zrobić z tego cholerstwa?! No niby można zrobić wiele, ale trzeba mieć jeszcze pomysł? Przejrzałam więc szafę. Kilka krawatów znalazłam i zapewne bardzo uszczęśliwiłabym swojego ,,małża” gdybym je sobie pocięła;););) Ale za to, że nie lubi ich nosić, a ja jestem przekorna, to postanowiłam mu je na złość zostawić! Pocięłam więc krawat cudzego męża. Co prawda był on do wyrzucenia, bo nie nosiłby skórzanego ,,śledzika”, ale mnie akurat jeden z nich bardzo pasował. Nie tyle cały krawat co jego końcówka. Było co prawda kilka kolorów, ale wybrałam sobie w kolorze bordowym. Właśnie z uwagi na tę cienką końcówkę;) No i zrobiłam z tej końcówki bransoletkę ze złoconymi ozdóbkami;) A przecież tych złoconych nie lubię... No, ale może komuś się akurat spodoba;) I takim sposobem mogłam dołączyć do zabawy u Danusi;) No a teraz pokażę Wam przebieg pracy i jej efekt końcowy.   




Cieszę się, że zdążyłam z pracą do zabawy, która kończy się już po jutrze, cieszę się, że nie uszczęśliwiłam swojej drugiej połówki, bo w razie czego nie byłoby za co pociągać i cieszę się, że kreatywnie potraktowałam niepotrzebny krawat cudzego męża;) A zimą na złość Mamie,,odmrożę sobie uszy”;););)  No i czy nie jestem przekorna? 
A na zakończenie życzę wszystkim moim obserwatorom i komentatorom miłego weekendu;)



20 komentarzy:

  1. i to jest gender pełną gębą! ;DDD
    zamienić płeć... no no, takie rzeczy tylko u naszej Gosi!
    Fajny pomysł z tymi krawacikami...zastanawia mnie tylko jak ty je zdobyłaś...;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu Ty potrafisz napisać takiego posta,że boki zrywać szczerze się uśmiałam.
    Ale finał czyli to co wyczarowałaś z tego krawata cudzego męża fantastyczne.
    Bransoletka jest cudowna.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci również miłego weekendu 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. W życiu bym nie pomyślała ze takie cuda wyjdzie z krawata. ..no bombowy pomysł:-):-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....przepraszam za literówki. ...takie cudo miało być:-)

      Usuń
  4. Gosia ten twój blog chyba rob jakieś zakusy na moja osobę. Najpierw jak chciałam zobaczyć z bliska bransoletkę to mnie wysłało do stronki porno ( wkleiłam printsc w naszym miejscu do gadania :-). Teraz dla odmiany gada ze mną po angielsku . A ja chciałam tylko napisać że bransoletka jest cudowna i pięknie wykorzystałaś cudzy krawat. Jak dla mnie najwyższa nota za pomysła i wykonanie.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Noo!!!... Gosiu, to sobie żeś popłynęła na nie-mężowskim krawacie. super bransoletka :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł, nie przyszło by mi to nigdy do głowy! pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz Gosiu, mało który mężczyzna w krawacie wygląda naturalnie i z godnością ;-). To trzeba umieć nosić, podobnie jest u kobiet ze szpilkami!
    Metamorfozę krawata zrobiłaś genialną. Świetny pomysł i śliczny efekt końcowy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bransoletka z krawata - kreatywność na najwyższym poziomie.
    Buziaczki, Gosieńko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrażeniem Małgosiu, to prześliczna bransoletka. I pomyśleć, że biedny krawat leżał bezużyteczny. Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kto by pomyślał, że z niepotrzebnego krawata można wyczarować taką piękną bransoletkę :) Pięknie ją ozdobiłaś :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bransoletka wyborna! ale jak Ty wpadłaś na taki superowy pomysł? Gratulacje składam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Identyczne krawaty kupiłam bratu w prezencie , teraz na pewno nie odda mi chociaż jednego do zrobienia takiej uroczej bransolety ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna bransoletka. Swietnie Sobie poradziłaś z dość trudnym, Danusinym tematem:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nádherný náramok, vynikajúco spracované. Pekné leto prajem

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosiu miałaś kapitalny pomysł na wykorzystanie zwisów męskich :)
    Bransoletka wygląda super,sama bym taką założyła i dumnie nosiła ,machała ręką przed oczami marudziarzy w gajerkach.
    Dzięki kochana za udział w zabawie,ja niestety poległam , pierwszy raz nie zdązyłam i zrobiłam czegoś na swoją zabawę ,normalnie szok,chyba złapię doła .
    Buziaki i tulaski ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O i super pomysł. Gosiu trafiłaś idealnie. No nie pomyślałabym, żeby zrobić z krawata bransoletkę. Na dodatek jaką piękną. No tak sobie pomyślałam, że chyba odgapię Twój pomysł i se machnę podobną, jeśli oczywiście pozwolisz. Buziaczki Gosiaku zostawiam i biegnę dalej popisać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gosieńku Kochana, plecionki piękne wyplotłaś. Wszystko jest perfekcyjne :) Buziaki
    pirates of the caribbean 5

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...