wtorek, 17 maja 2016

Więcej grzechów nie pamiętam...



Zupełnie zapomniałabym, że okres komunii powoli zbliża się ku końcowi, a ja nie pokazałam kartki, którą zrobiłam kilka dni temu. Jest skromna, prosta, bo wydaje mi się, że ,,przepych” nie byłby wskazany. Zastanawiałam się nad kolorystyką... I też doszłam do wniosku, że w pastelowych kolorach będzie najbardziej odpowiednia. Jednym słowem, postawiłam na skromność i prostotę wykonania. Mam nadzieję, że dziewczynka, która ją dostanie będzie zadowolona... Może nie od razu, ale po kilkudziesięciu latach na pewno...


kartka komunijna ręcznie robiona kwiatki, kokardka niebieska


Pamiętam dzień swojej komunii. Nie przeżywałam go aż tak bardzo, bo nawet nie rozumiałam jego sensu? Jedyne, czego nie mogłam się doczekać, to założenia białej sukieneczki. Co prawda, to nie byłam zbytnio szczęśliwa z niej... Pomimo, że była bardzo ładna. Ale krótka, przed kolana... A mnie marzyła się długa do samej ziemi. Taka, jakie miały moje koleżanki... No, ale moja była naprawdę niepowtarzalna, a dodatek do niej stanowiła biała pelerynka z puszkiem. Ale wówczas, to nie ja decydowałam o wyborze sukienki, bo wybrałabym taką, którą przy okazji pozamiatałabym przykościelny plac;) Pokażę Wam oczywiście nieco ,,sfatygowaną” fotkę, bo wiadomo, że jak dzieci były małe, to czymś  trzeba było je zająć;)

Nie miałam też loków, jak moje koleżanki, tylko włosy związane wysoko w ,,koński ogon”. Nie miałam normalnego wianuszka, który osiadłby mi na uszach, tylko malutki, przypięty spinkami na czubku głowy. Do tego białe buciki i podkolanówki. No, bez rajstop do komunii dzieciaka puścili? Nie mogli jakichś kupić, czy co? Acha, miałam jeszcze torebeczkę z tej samej, delikatnej koronki, co sukienka. A w zasadzie, to miałam na sobie dwie sukienki. Góra tej jednej była uszyta z białego atłasu, bez rękawów, a dół miała obszyty przeźroczystymi falbankami. A na niej była druga, koronkowa  kiecka z rękawkami i z takim ,,rozpierdasem”, żeby były widoczne falbanki tej pierwszej. Gdybym miała córkę, to teraz też bym ją chyba tak ubrała, bo dopiero dzisiaj widzę urok tego stroju. Ale wówczas nie byłam zadowolona. A w ogóle, to wtedy wszystko było u mnie na ,,nie”...

Nie powiedziałam też wszystkiego księdzu podczas pierwszej spowiedzi, bo bałam się, że opowie wszystko małżonce organisty, u której wciąż przesiadywał;)  A przecież jej córka chodziła ze mną do jednej klasy?! I jak bym wyglądała, gdyby wydało się, że w wieku siedmiu lat paliłam z ciotecznym bratem papierosa? A na dodatek ukradzionego, bo ,,podprowadziliśmy” go naszemu pradziadkowi?! To byłyby dopiero grzechy?! Nie no... Zresztą, nie byłam taka głupia, żeby wszystko ,,wypaplać”... Zmyślałam, aby tylko coś powiedzieć, no bo jakie grzechy może mieć małe dziecko... Ja teraz ich nie mam, a co dopiero w wieku ośmiu lat...
No, to już się Wam wyspowiadałam, więcej grzechów nie pamiętam, a teraz pokażę obiecaną fotkę;) 





Po minie już widać, że ,,grzesznica" niezadowolona, prawda?


 




23 komentarze:

  1. Super karteczka:) sliczne zdjecie i cudna sukieneczka :) a mialam taka do ziemi i efekt taki ze po komunii okazalo sie ze ja tak podeptalam na dole ze az podarla sie koronka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu karteczka urocza, aczkolwiek niebieskości kojarzą mi się z chłopcami . Pewne jest że karteczka jest jedyna w swoim rodzaju i kiedyś na pewno zostanie zauważona w całym stosie różowości .
    Twoja wspomnienie komunijne mnie strasznie rozbawiły , ale to nic nowego u Ciebie zawsze z humorem :-).
    Na pocieszenie Ci powiem że tez miałam kieckę takiej długości jeszcze skromniejsza niż Twoja bo nawet falbanek nie miała , jedyna ozdobą były 3 tiulowe różyczki w pasie. A buty masakra , moja mama nie dostała nigdzie dziewczęcych bucików i szłam do komunii w chłopięcych , na głowie miałam jedynie mirtowy wianuszek. A minę miałam podobną , bo inne dziewczynki co maiły rodzinki w "RAJCHU" miały piękne długie suknie. Więc moje wspomnienie są równie traumatyczne :-)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a... zapomniałam też miałam podkolanówki .

      Usuń
    2. Oj grzesznico ;-)))),ale kieckę to miałaś fajną, ja do komu i szłam z podbitym okiem, o szafkę jakąś dzień przed zahaczyłam i poszłam w makijażu do komuni, siostra mnie "zrobiła" na bóstwo, makeup, włosy, do tego białe pantofle :-))))i czytanie miałam, na pamięć się go nauczyłam, żeby się nie pomylić, ale to jeszcze nic moje dzieci nie dawno miały komunię i też czytanie miałam i było takim łamańcem językowym, że dygotałam ze strachu żeby się nie zaciąć i wstydu nie narobić :-), zapraszam na candy Gosiu :-)

      Usuń
    3. ja też z załatwionym okiem szłam...ojciec tak mnie chciał wyperfumować, że chlapnął mi w oko...
      ach, te "dobre" chęci.... ;-D

      Usuń
  3. Gosiaczku karteczki to Ci świetie wychodzą i za każdy razem powstają inne,jedyne i wyjątkowe.
    Co do kiecki komunijnej to ja nie byłam lepsza ,też miałam króciutką ,falbanaistą i z długim rękawem,tylko nie byłam taka szczuplutka i figlarna jak Ty .I mnie też marzyła się wtedy długa aż do samej ziemi ,ale na marzeniach się skończyło .Za to mamcia narobiła mi tyle loków na głowie,że wyglądałam conajmniej jak merynos .Pamiętam wszystko ,jak mówiłam jakieś wierszyki,śpiewalłm w chórku,jak koleżanka prze tą długośną suknie zahaczyła o ławkę i wywaliła się jak długa tóż przed samym ołtarzem ,co było na stole do jedzonka ,oj mogłabym wymieniać bez końca.A to chyba świadczy,ze mózgownica jeszcze pracuje,bo reszta ostatnio tylko strajkuje.
    Miłego dzionka

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka naburmuszona! ;-D
    ale to fakt, po latach dociera do nas wraz ze zmianą perspektywy, że "starzy" rację mieli...
    sukienusia cudna!
    moja córa marzy o krótkiej sukience ślubnej....

    a co do kartek...Gosia, świetnie ci idzie, idź tą drogą :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna karteczka i ty ślicznie wyglądałas.widac ze niedzadowolna :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kartka bardzo gustowna i myślę, że każda dziewczynka ucieszyłaby się z takiej pamiątki. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mina ze zdjęcia boska ! Hehehe Gosiu jak widać, od małego miałaś charakterek :) Ale w sukienusi wyglądałaś cudnie ! W ogóle dla mnie czarno białe fotografie mają niezwykły urok... Mają "to coś".
    P.S Karteczka piękna, jestem pewna, że obdarowana będzie zachwycona. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Niebieski dla dziewczynki?? Dlaczego nie, moja córcia woli niebieski od różowego, którego nie znosi. No, ale może to z wiekiem tak jest. Jak była młodsza, to wiadomo, same różowe kolorki.
    W tamtych czasach, chyba była moda na mini :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ganialnie! Karteczka jest świetna a i Twoja fotka jest sweet. Chociaż jakąś minę masz na niej nie tęgą :) Ale wiadomo, ze jak nie było wymarzonej sukienki, to i zdjecie nie mogło się udać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgoś, karteczka piękna w swojej delikatnej elegancji.
    A Twoje wspomnienia mnie rozbawiły:)Ja miałam skromną sukienkę uszytą przez ś.p.babcię i byłam bardzo zadowolona i szczęśliwa... dopóki nie usłyszałam jak jakieś dziewczynki stojące za mną w komunijnym szyku mówią, że ta sukienka jest "brzydka i biedna". No cóż...
    Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gosia, ja to Cię podziwiam, bo ja do tej pory bym nie wybaczyła mamie krótkiej sukienki :)))))
    I tak naprawdę to tyle pamiętam z tej uroczystości. Miałam długą, koronkową sukienkę, którą uszyła mi ciocia. Pamiętam jak kręciłam się przed kościołem i jak chciałam żeby biały tydzień trwał cały czas. Tylko dlatego, żebym mogła znów ją założyć. Acha... i pamiętam jeszcze moje rozczarowanie smakiem opłatka. Ja nie wiem czemu nikt mi nie powiedział, że to zwykły opłatek. Wyobrażałam sobie, że ma jakiś niebiański smak...Moje rozczarowanie było tak wielkie, że nie wyplułam go tylko dlatego, że mi się przykleił na amen do podniebienia.
    Ufff, przywołałas wspomnienia :)
    A karteczka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Karteczka cudna, a zdjęcie... czadowe! Moda tamtych lat... Ja miałam kieckę ciętą "pod biustem" (hehe) i plisowaną. Mamusia szyła i stwierdziła, ze po komunii bardziej przyda mi się plisowana spódnica niż biała sukienka... Takie czasy :) No cóż - potem była rewia mody, później ktoś inny "robił biznes" na albach, teraz jest wolna amerykanka, ale... o co w tym wszystkim chodzi? Biedne małe dziewczynki, które nie wiedzą o co chodzi... zdają jakieś egzaminy z mszy i tym podobne, zbierają podpisy, mają jakieś indeksy, paranoja! Ty piszesz o grzechach a ja nawet tego nie pamiętam - wiem tylko, że był straszny strach i trema przed "cudem". Chyba jestem już stara, bo strach gdzieś zniknął..., wiara w cuda niestety też... Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Komunia to ciężki dla mnie temat więc tylko się przyszłam przywitać Kochana :*:* Buziole Moja Małgoisu

    OdpowiedzUsuń
  14. Karteczka urocza, delikatna i będzie miła pamiątką. Ty w sukience komunijnej wyglądasz na uroczą dziewczynkę, jak na taką okazję to trochę mało zadowoloną. Jeszcze do tego (wybacz) ktoś kto robił zdjęcie wybrał złe tło i wyszło jakbyś ręku trzymała nie święcę,a jakąś łyżkę?( w tle okno). Jeśli chodzi o długość sukienki, to nie dyskutuję, bo ja też miałam taką, moje dziewczynki również. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha Gosieńko, cudne zdjęcie, ale mina kwaśna cosik. Ty to miałas chociaz fajna sukienusię. U mnie ksiądż wymyslił sobie, ze dziewczynki będa jak "blixniaczki" każda miała identyczną sukienke, albo raczej kostium. Plisowana krótka spódniczka i do tego żakiecik, zapinany z tyłu na guziczki, a z przodu dwie kokardki i okragłuy kołnierzyk. No masakra jakaś. Wygladałysmy jak panienki z pensjonatu dla grzecznych dziewczynek. Modliłam sie by ten biały tydzień szybko minął bo toz chodzic w tym czyms nie miałam ochoty. mamula jeszcze plotła mi warkocze i na końcu każdego wiązała takie zaje..... wielkie białe kokardy. No strój zupełnie nie dla mnie. Przeciez ja wolałam trampki i "teksasy". Karteczka oczywiście wspaniała. masz już swój styl i tego sie trzymaj. Buziaki i uściski.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne karteczki, a sukienkę też miałam krótką. Pozdrawiam!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  17. Buziaki, kartka fajniasta, zdjęcie charakterne :) buziaki,ja swoją ogólnie nie wesoło wspominam, więc pozwól że na tym skończę. Buziolki kochana.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piekna karteczka , pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Wzruszające zdjęcie....ja tez bylam w krótkiej sukience, ktorą uszyła mi Mama...i wcale długiej mieć nie chcialam...:-)))

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...