sobota, 11 października 2014

Znowu butelki, niestety...



Witajcie dziewczątka;)

Długo mnie tu chyba nie było... Tzn. byłam, ale nic nie robiłam, poza przeglądaniem Waszych blogów, dodawaniem komentarzy etc. Jeśli którąś z Was pominęłam, to najmocniej przepraszam... Obiecuję, że nadrobię zaległości;)

Pisałam kiedyś, że koniec z butelkami. I pewnie dotrzymałabym słowa, gdyby nie słabość do nich. No, bo szkoda było mi ich wyrzucić, zwłaszcza że znowu brakuje mi pomysłów. Może nie tyle pomysłów, co czasu. Wciąż do załatwienia mnóstwo spraw, których wręcz nie znoszę?!  A tak bardzo chciałabym zrobić coś konkretnego...

Mam chęć na namalowanie obrazów farbami  olejnymi, na spróbowanie zrobienia czegoś z masy solnej, bo nigdy tego nie robiłam, zrobienia czegoś z papierowej wikliny,z której udało mi się na razie zrobić jedynie kółeczko, czy zrobienia jakichś postaci. No właśnie, te postacie już widzę, ale nie wiem, jak zrobić im postarzałe twarze, które do złudzenia przypominałyby twarze żywych, starszych  osób...

Ano, właśnie przypomniało mi się, że nie wiem, gdzie i kiedy trafiłam na fantastycznego bloga http://artystyczne-ciekawostki.blogspot.com/, który zawiera wszystkie informacje, które mnie bardzo fascynują;) Trafił mi się, jak ,,ślepej kurze ziarno”;) Bo zawiera wskazówki, których właśnie mi brakowało?! Bardzo cieszę się z tego powodu;)

Myślę też, o wzięciu udziału w wyzwaniu Danusi http://danutka38.blogspot.com/ .Już mam nawet przygotowanych parę rzeczy tzn. na razie elementów, z których postaram się wykonać pracę z brązami, których w ubiorach akurat nie lubię, bo wiadomo, że jako ,,szesnastka”wyglądam w nich niezbyt ciekawie, ale ogólnie lubię ten kolor  jako ,,coś tam”;)

No i lubię, a raczej kocham (tylko bez kudłatych myśli) Dorotkę http://dorotamakota.blogspot.com i jej łaciatego ,,sierściucha”, bo jak nie kochać  tego ,,stworzenia”, czyli Dorotki, która raz ,,opierdaczy”, a drugim razem  ,,cukruje”;) No i jak się okazuje, Dorotka mieszka trzydzieści kilometrów ode mnie, a może nawet mniej, więc jest szansa na spotkanie i bliższe poznanie się;) Takich, mieszkających blisko mnie osób ,,wyczaiłam” więcej, więc może wspólnie z Dorotką (już nawet z jej słodkim ,,sierściuchem”) zorganizujemy jakieś spotkanie? Przecież to tylko dwadzieścia minut jazdy...

No, ale nie będę się dzisiaj rozpisywała, bo chcę Wam pokazać trzy butelczyny (oczywiście na razie puste), ale ozdobione moimi własnymi rękoma. Pierwsza (po ,,Panie Tadeuszu” jest malowana białą farbą akrylową o oklejona białą koronką. Oczywiście nakrętka znalazła miejsce w koszu na śmieci, a buteleczka będzie miała ładny, jaśniutki koreczek. No akurat nie włożyłam go, kiedy robiłam fotki, ale na bank będzie.

 



















Buteka ozdobiona koronką








 

 
 












Druga butelka jest wykonana metodą decupage. Czyli, najpierw pomalowałam ją białą, acrylową farbą, a potem nakleiłam wycięte z serwetki różyczki. No i chyba wpadłam na dobry pomysł, bo nie kleiłam kwiatków, tylko nałożyłam na butelkę i od razu pociągnęłam lakierem. Myślę, że to dobry pomysł, bo różyczki nie dostały ,,zmarszczek”, tak jak podczas podkładu z kleju. I teraz zawsze będę stosowała tę metodę.




 
 




















Trzecią butelkę zrobiłam tym samym sposobem. Fajny efekt uzyskałam po przeciągnięciu ich pędzlem z lakierem, bo kolor lekko rozmył się, tworząc niebieskie cienie. Co prawda, trochę nieudane są fotki butelek, ale nie zawsze wszystkie muszą być piękne, prawda? Czasami trzeba coś ,,schrzanić”... 




























No i teraz wszystkie trzy;) A ocenę, pozostawiam Wam, moje dziewczątka;) Jestem bardzo ciekawa, która z tych trzech butelek najbardziej się Wam podoba?




19 komentarzy:

  1. Małgosiu, te butelki, w tym nowym ubranym wydaniu są obłędne. Na którą by nie popatrzeć ma w sobie to "coś". Zastanawiam się tylko, ile imprez musisz jeszcze " zaliczyć", by na kolejne cudeńka mieć materiał do ich wykonania. To oczywiście żart i przenośnia, nie obraź się, proszę. W mojej głowie, czasem siedzi, taki przewrotny stworek, który podpowiada mi takie niedorzeczności, a skoro trafiam na osobę Twojego pokroju, wiem, że nie weźmiesz mi tego za złe.
    Twórz więc te swoje butelkowe piękności i daj nam możliwość ich oglądania, nawet jeśli efekt nie do końca Cię zadowala.
    Pozdrawiam.))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu, za słowa uznania;) Oczywiście, że nie czuję się obrażona, bo poczucie humoru jeszcze mi dopisuje;) Nawet gdybym sobie ,,obaliła Pana Tadeusza" to cóż w tym złego, prawda? W najgorszym wypadku popieprzyłyby mi się literki na klawiaturze;) Także pisz, co ślina przyniesie Ci na język, a ja zapewniam Cię, że się nie obrażę;) I myślę, że jak trafię na odpowiedni kształt butelki tzn. ciekawy dla mnie, to będę jednak je malować;) Pozdrawiam Cię Danusiu gorąco i przesyłam buziaki;)

      Usuń
  2. Na początek zastanawiam się kto " obalił " te flasie ;)
    Najbardziej przypadła mi do gustu trzecia prezentacja, bo jest taka inna, zaskakujący efekt, bez powiększenia myślałam, że to farbami witrażowymi malnęłaś :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kto ich mógł ,,obalić" Bożenko, jak nie ja? Przecież jestem już pełnoletnia;) A odnośnie farb witrażowych, to przyznam szczerze, że nie słyszałam o nich? No i co ze mnie za ,,artystka"? Muszę gdzieś jeszcze poszperać, żeby dowiedzieć się czegokolwiek i nich. Aż mi wstyd.... Pozdrawiam Cię Bożenko serdecznie i dziękuję za miły komentarzyk;)

      Usuń
  3. Oj, proszę mi takich pytań nie zadawać, bo wszystkie są piękne - i koronkowa i z różami i ta trzecia, która wygląda jak malowana...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo;) Cieszę się, że Ci się podobają;) Cieszę się też, że zawsze do mnie zaglądasz, więc nie mogę pozostać dłużna;) Pozdrawiam Cię bardzo gorąco;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, serdecznie dziękuję Ci za tak wspaniały komentarz u mnie. Pytasz o moje imię - niewiele różni się od tego blogowego (Anetta, czyli Aneta), A na drugie mam... Małgorzata :-)

      Usuń
  5. Naprawde sliczne buteki!! Zaskoczylas mnie Gosiu ta druga... z decupage i powiem szczerze, ze bardzo milo, Twoja metoda jest naprawde swietna, wyszlo bardzo ladnie. Choc pierwsza i trzecia butelka sa rowniez wyjatkowe, to ta druga spodobala mi sie bardzo, moze dlatego, ze byla dla mnie zaskoczniem, aczkolwiek bardzo milym:) Do tego te zlote kontury robia swietne wrazenie! Gratuluje pieknych buteleczek Malgosiu i serdecznie pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Elu;) Miło mi czytać Twoje komentarze pod moimi postami, ale większą satysfakcją dla mnie są komentarze pod Twoimi postami, bo oprócz wspaniałych zdjęć dużo piszesz o sobie;) Pozdrawiam Cię serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie najbardziej podoba się w ubranku:) ...a druga myślę że tez by fajnie wyglądała gdyby tło było w odcieniu tych róż i wtedy róże by się tak zwanie wtopiły w tło ...ale to tylko sugestia.....i też by fajnie wyglądały róże ręcznie robione doklejone do buteleczki:) ha ha ale to też tylko sugestia...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie te sugestie są czasami bardzo potrzebne Martusiu;) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę Małgosiu, że ciągle poszukujesz - to wspaniałe. Bawisz się pomysłami, kompozycją i różnymi technikami. Butelki są urocze i niebanalne. Muszę wypróbować Twój sposób z lakierem.
    Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj Ewuniu, bo jest naprawdę genialny;) Przynajmniej wg mnie. Pozdrawiam Cię cieplutko;)

      Usuń
  10. nie, no składam oficjalną skargę!
    Nie dostaję powiadomień z blogera! :-(

    Co żeś tu ostatnio pozmieniała. że bloger cię nie widzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może oślepł od tych moich wpisów?! No właśnie nie widać moich postów? Dorotko, w Tobie cała nadzieja...Pomóż mi... Błagam!!!!

      Usuń
  11. No ja stanowczo protestuję !!!! Nie widziałam tego posta i takie cudowności mnie ominęły . Ja to pinkolę zabije tego blogera. Gosia skup się i pomysl co oststnio tu zmieniłaś???? Oststni post jaki mi sie pokazał to ten z szydełkowym etui.
    Musze troche pokombinować , coś mi wpadło do głowy ale musze sprawdzić.
    A ztych buteleczek to ja wybieram tą pierwszą , jest cudowna !!! Z ta koronka wygląda odjazdowo.
    Pozdrawiam Cię serdecznie kochana

    OdpowiedzUsuń
  12. No kochana Gosieńko i TY chciałaś już porzucić robienie flaszeczek ,kiedy one tak pięknie Ci wychodzą Ani mi się waż ,bo wszystkie są śliczne a każda inna i w innej technice.Powiedz tylko czemu ja mam tak daleko,też bym się umówiła na małe spotkanko z Wami .Oj poszalałybyśmy i butelek by Ci przybyło do robienia haha:)
    Pozdróweczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odległość nie stanowi przeszkody Danusiu... Zawsze możemy je opróżniać poprzez zabawę ,,Podaj dalej";) Co Ty na to? Dzięki za budujący komentarz, ale pomyślcie co zrobić, żebym była widoczna? Buziaki;)

      Usuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...