Chyba nie uwierzycie, że ja ,,nocny Marek”, przesiadujący
niemalże do rana przed komputerem, wstałam dzisiaj o godzinie 03.45?! A dlaczego? Bo umówiłam się
z sąsiadką (przesympatyczną i przemiłą osóbką) na wypad do lasu na grzyby. Obie
mamy ,,bzika” na tym punkcie. Co prawda, sąsiadka mieszka koło mnie od
niedawna, bo od kwietnia br., ale ,,nadajemy na tych samych falach”. Po prostu;
rozumiemy się bez słów.
Grzybków nazbierałyśmy nawet sporo, a przy okazji zrobiłam
parę fajnych fotek, które zamieszczę na swoim drugim blogu Fotkimargotki.blogspot.com. Ale wracając do
mojej sąsiadki, czyli Bożenki – to właśnie ona jest zawsze pierwszą osobą,
która ocenia moje prace. Ma u siebie nawet całkiem pokaźną kolekcję moich
,,dzieł”, bo lubię obdarzać nimi wszystkich, a zwłaszcza te osoby, które darzę
sympatią.
W poprzednim poście wspominałam o tym, że chciałabym tworzyć
coś z drewna. I na pewno to uczynię. Jeśli nie sama, to przy pomocy syna, który
lubi tego typu rękodzieło. Z pracami, o których myślę, pewnie dam sobie radę
sama, a jeśli będą wymagały jakieś obróbki , to mam pod ręką pomocnika.
A więc dzisiaj pokażę Wam kilka fotek drewnianych zabawek,
które na próbę wykonał mój syn Mateusz. I one bardzo podobały się Bożence, z uwagi na prostotę wykonania. Każdy element zabawki można zdjąć i
złożyć ponownie, a dzieci to lubią. Lubią rozkładać, składać etc. W skład zestawu wchodzą; domek większy i malutki, dwa czołgi, autko
i helikopter. Zamieszczam te fotki po to, abyście mogły ocenić, czy pomalować
je, czy tylko polakierować? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź;)
Ja pinkolę no zrobie Ci kiedys krzywdę juz miałam zamykać to moje pudlo i co widze .... no co ja moge zobaczyć o tej godzinie ????? nowego posta u Ciebie . Jak nic jutro nie wstane do pracy i będę miała bumelkę !!
OdpowiedzUsuńA te zabawki sa odjazdowe , zdolniacha z tego Twojego syna, przypomniał mi że kiedyś były tylko takie drewniane zabawki . Są świetne.
Ja bym ich nie malowała , jedynie cienka warstwa lakieru lub lakierobejcy . Z dwóch powodów. Po pierwsze to s a drewaniane zabawki i niech takie naturalne pozostaną. po drugie wiem z doświadczenia ( moja świeczniki i skrzyneczki drewniane) że po pomalowaniu nagla nic nie pasuje do siebie jakos to drewno sie rib grubsze niby o milimetry ale już nie pasuje jedno do drugiego . I może tak byc , że po malowaniu nie poskładasz juz tch zabawek do kupy.
Buziaczki i zmykam do spania bo faktycznie jutro zaśpie
Może i masz rację Aniu... Pozdrowionka;)
UsuńTen czołg jest świetny! Pytasz czy malować, ja lubie naturalne drewno i gdyby miało być moje to wolałabym jedynie lakierowane, ale dzieci wolą kolorowe zabawki, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Dzieci wolą kolorowe i dlatego mam dylemat... Pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńMałgosiu ja też jeszcze nie śpię ;Kochana zabawki są extra,takie naturalne kolorki podobają się najbardziej nam ,ale dzieci lubią kolorowe zabawki,wiec masz kochana problem.Chociaż powiem Ci,że jak kupiłam kiedyś w Pradze taki drewniany domek z całym wyposażeniem to moja była w nim zakochana i nigdy nie wpomniała,że chce kolorowy.
OdpowiedzUsuńBuziole kochana i dobrej nocki nad ranem ,bo pewnir znów posiedzisz i ranek zastaniesz haha:)
No właśnie Danusiu, jedno dziecko woli kolorowe, drugie nie... Buziaki;)
Usuńno no nie dośc że mama uzdolniona to syn też utalentowany ! Przepiękne zabawki ! Ja osobiście bym nie malowała, tylko lakier :-) Taki kolor jest najlepszy, całkiem naturalny i ma to coś. Buziaki :-*
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Widzę, że przeważają komentarze, aby pozostawić je w takim stanie i polakierować;) Może i masz rację, że naturalne mają ti ,,coś"... Buziaki;)
UsuńCzemu ja dopiero dzisiaj tu trafiłam ? Sądziłam, że tylko piszesz ciekawie i z humorem, a tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam, czy to nie ja się czasem przeprowadziłam i nie jestem Twoją nową sąsiadką - imię się zgadza i to z drewnianymi zabawkami jest mi bliskie, bo ja maluję takie od 20 lat ! I jeśli mogę, to te przedstawione przez Ciebie są najlepsze w takiej formie w jakiej są - czyli surowe, ale dodam, ze muszą być idealnie gładkie, możesz je polakierować, zaoliwić ( specjalny olej do drewna) lub zawoskować ( również specjalny wosk do drewna ). Aby nadać charakteru - wyróżnić jakieś elementy, np. koła, śmigło itp. wystarczy użyć różnego drewna, które mają swoją własną barwę - brzoza sosna - jasne, buk wiśnia - różowe itd. zapewne wiesz o czym mówię. Czasem warto zostawić mały ofliz - np. dookoła krawędzi wywrotki to też dodatkowa ozdoba i charakter pracy . Jak na pierwsze prace, niezwykle udane, a takie proste, są najfajniejsze :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedziny Bożenko;) Właśnie zastanawiałam się, dlaczego tu nie zaglądasz, a Ty po prostu zbłądziłaś...;) Dziękuję za bardzo przydatne rady. Z pewnością będzie potrzeba mi ich więcej. Czy mogę na Ciebie liczyć Bożenko? Pozdrawiam Cię gorąco;)
UsuńJasne. Mogę Ci podesłać linki do stron firmy z zabawkami, które ja malowałam, lub które zajmują się produkcją pojazdów i domków z drewna ( one własnie nie są malowane ) :)
UsuńOne urok mają już sam w sobie:) wystarczy polakierować ....ale jeśli pytasz pod kierunkiem klienta najłatwiej wystawić wersje kolorową i tylko polakierowaną na allegro i zobaczyć:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz racje Martuniu;) To dobry pomysł. Warto spróbować. Pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńMałgoś cudne rzeczy tworzycie:) ja uwielbiam naturalne drzewo, (mierzi mnie jak widzę stare meble przemalowane na biało) zapach drzewa , świeżo ciętego to jeden z zapachów mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńAle to są zabawki i może zaznacz tylko kontury- drzwi, okien czy włazów a resztę olejem do drewna? lakier dość długo czuć, choć z drugiej strony teraz tak technologia poszła do przodu:) najlepiej zapytaj w sklepie czym pomalować zabawki :) pozdrawiam cieplutko:)
Niezła myśl Renatko...Pozdrawiam Cię gorąco;)
UsuńPrzecudne te zabaweczki KOchana ! Jestem zachwycona nimi ! Gratuluje zdolnosci manualnych syna , na prawde Kochana robi wrazenie ! ALe powiem CI szczerze ze sama bym sie zastanwiala czy malowac czy lakierowac , trudny orzech do zgryzienia . Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńNo właśnie trudny Szymeczko;) Dlatego szukam porady... Spróbuję chyba jedne pomalować, a drugie polakierować. Tylko najpierw trzeba te drugie zrobić... pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńSuper zabawki. Moi militaryści niestety wyrośli, ale byliby zachwyceni. Mam jeszcze całe pudło klocków i zabawek drewnianych - więc pociągi, klocki - w znakomitej większości są kolorowe i lakierowane. Czy dla chłopaków miało to jakieś znaczenie - raczej nie, ważniejszy był kształt. Natomiast te, które nigdy nie były zabezpieczone lakierem czy farbą, po latach przejść przez małe łapki są po brudne.
OdpowiedzUsuńPodziwiam te zabawki...syn ma zdolności !
OdpowiedzUsuńDrewniane zabawki zawsze będą zachwycać dzieci
Milusiego dzionka życzę
BIŻUTERIA ARTYSTYCZNA
Super zabaweczki:) Utalentowanego masz syna:) Takie są super i pomalowane też będą :)
OdpowiedzUsuń