Ostatnio napisałam, że kończę z butelkami i tak zrobiłam. Ale
jak znajduję jeszcze jakąś, której akurat Wam nie pokazywałam – to byłoby z
mojej strony nietaktem... A więc, doszłam do wniosku, że to,
co znajdę – pokażę. Butelki, która za
moment zobaczycie są wykonane metodą
decupage. No i wiadomo, że ręcznie też trzeba też coś namalować;)
Do tego celu
używam farb acrylowych, a jeśli chodzi o biały podkład – najczęściej stosuję
zwykłą farbę acrylową do malowania ścian;) Bo jednak dosyć często używam koloru
białego, a z farb zakupionych w sklepie niestety, tej małej tubeczki, nie wystarczyłoby na
całość.
Wiem, że są wakacje, urlopy i oglądalność maleje. Ale mam
nadzieję, że po powrocie zajrzycie wstecz;) Najpierw pokażę Wam butelkę z
kwiatowym motywem, czyli z dosyć popularna lawendą, potem butelkę z kwiatem
irysa, a na końcu butelkę, która z powodzeniem może pełnić rolę karafki. No i oczywiste, że wszystkie są kilkakrotnie
lakierowane;)
A która Wam się najbardziej podoba, oceńcie same;) Będę wdzięczna
za każdy komentarz.Nawet krytyczny, bo czasami potrzebny jest ,,kopniak” na
rozpęd, którego jak zapewne zauważyłyście ostatnio bardzo mi brakuje;)
Kilka zdjęć tej samej butelki z motywem lawendy, a jednak różne kolory... No, cóż... Aparat w telefonie niekiedy płata figle. Jednakże w tej butelce nie ma odcieni szarości, która wyszła na niektórych fotkach. Jest tylko biel i odcienie fioletu.
Niestety, mam tylko jedną fotkę butelki z irysem...
I jedną fotkę butelki - karafki z widoczkiem...
Fajne, naprawdę rewelacyjnie wyszło ...jedynie co to przy pierwszej może bym dała mniej kropek białych przy wrzosach by butelkę trochę uspokoiło.....
OdpowiedzUsuńDzięki Martuniu;) Wiem, że ta pierwsza butelczyna jest ,,przedobrzona", ale tak wyszło... Pozdrawiam Cię cieplutko;)
UsuńGosiu, jak zawsze zachwycam sie Twoimi arcydzielami. Zupelnie nie znam tej techniki, ale buteleczki sa przesliczne. Na poczatku mialam wrazenie, ze Ty to wrzucasz od srodka, ale teraz zgaduje, ze nakladasz obrazek od zewnatrz i przykrywasz farba. Super prace. Milej kontynuacji Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńWitaj Beatko;) Miło Cię ,,czytać". Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco;)
UsuńMałgosiu widze że Ty trunkowa kobitka jesteś, bo takie fajne buteleczki fajne masz. Jak dla mnie irysowa numer jeden i ta z widoczkiem też świetnie wyszła. Tą lawendową ... hm troche chyba przedobrzyłaś z malowanymi dodatkami . W efekcie ta lawenda mało widoczna jest.
OdpowiedzUsuńZmykam ładowac akumulatory , bedę za 2 tygodnie , ale mi WAs będzie brakowało, nie wiem jak ja to wytrzymam.
Buziolki i mam nadzieję po powrocie zobaczyc u Ciebie cos w czarnych kolorach na zabawę u Danusi. Wymysliłaś nazwę dla nas to poprosze jakieś pracy nie ma tak dobrze!!!
Pozdrawiam serdecznie i życzę weny twórczej !!
Aniu, dzięki za odwiedziny;) Masz nadzieję, że zobaczysz u mnie coś w czarno- białych kolorach... Hm... Pomyślę, bo czarny kolor to mój ulubiony. Ale jeśli mam być szczera, to ja jedynie czarno widzę wymyślenie czegokolwiek, bo nie mam ostatnio chęci na ,,twórczość"... Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę udanego wypoczynku;)
UsuńAnka! No błagam na ofie tak! :-)
UsuńDziewczyna chodzi po sąsiadach butelki zbiera a ty tu takie insynuacje! :-D
ta z irysem!!!! jest świetna i w moich klimatach, reszta też ma w sobie to coś:)
OdpowiedzUsuńMnie też najbardziej podoba się ta z irysem Renatko;) To były pierwsze moje przygody z technika decupage, więc nie są idealne. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cie serdecznie;)
UsuńA dla mnie bomba to ta z lawendą, mrrrrr....
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jeszcze kilka dni i będę miała mniej czasu, obowiązki wzywają. Zrobiłam kilka kartek do przodu bo miałam wene i powoli je wstawiam. Niestety teraz jakoś mnie wena opuściła ;) Dziękuję, że mnie odwiedzasz :)
Dzięki Reniu;) Każdy ma inny gust... Mnie też opuściła wena, ale mam nadzieję, że nie na zawsze;) Pozdrawiam Cię serdecznie i również dziękuję za odwiedziny;)
UsuńUwielbiam Twoje prace ! Sa bardzo oryginalne i nie typowe, maja to 'cos' co przyciaga moje oko:) Ostatnia butelka, jest mega ! Jeszcze ta w fioletach z przejsciami po prostu cudo !
OdpowiedzUsuńDziękuję Szymeczko, miło mi że zaglądasz do mnie;) Pisałam, że koniec z malowaniem butelek, ale chyba od czasu do czasu będę je malowała, bądź ozdabiała inną techniką. Ale to tylko wówczas, kiedy właśnie opuści mnie twórcza wena... Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco;)
OdpowiedzUsuńWszystkie są urocze Małgosiu. Jednak dla mnie numer jeden to zdecydowanie ta z irysem. Prześliczna kompozycja i cudne kolorki. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo;) I pozdrawiam Cię również cieplutko;)
UsuńNa widok karafki zaniemówiłam - jaka ona jest piękna! Że też ja nie mam takich talentów.
OdpowiedzUsuńDo tego typu pracy Karolinko, akurat nie trzeba mieć wybitnego talentu. To tylko umiejętność naklejenia serwetki...Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za miłe odwiedziny;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, szczególnie karafka z widoczkiem przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu! nawet nie wiesz, jak się cieszę, że znowu jesteś z nami! Dziękuje za odwiedziny i miły komentarz. Pozdrawiam Cie cieplutko i pędzę zobaczyć, co u Ciebie słychać ( a raczej widać). Buziaki;)
OdpowiedzUsuńGosia, jak dla mnie irysowa wymiata, pieknie cieniowana.
OdpowiedzUsuńLawendowa za bardzo wykropkowana, takich indiańskich wzorów dostała :-)
A karafka i owszem, owszem najlepiej pełna! Czemu nie... :-DDD
Małgosiu mnie oczarowała ta z irysem:))) - jest w moim guściku;)
OdpowiedzUsuńKarafka z widoczkiem urocza, a w pierwszej kropeczki mi odrobinkę przeszkadzają i nie widać tej lawendy. Tylko proszę nie bij za to;)
U mnie teraz z weną też kiepsko ale damy radę:)))
Pozdrawiam Kasia
Mnie najbardziej podoba sie druga z irysem, choc i ostania urzeka nas swym niepowtarzalnym urokiem. rowniez i pierwsza zwraca na siebie uwge, bo duzo sie tam "dzieje". Jest i lawenda i kropeczki, i sa przerozne wzorki ,a takze kolorki!! Jednak druga najbardziej mi sie podoba i zwycieza wedlug mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i milego wiedzoru Ci zycze, Malgosiu:):)