czwartek, 19 czerwca 2014

Po ślimakach, bratki

Buteleczka ze ślimakami ,,ożywiła" trochę mojego bloga, bo przynajmniej sprowadziła Was do jednego i tego samego skojarzenia. No, rzecz jasna, za moją sprawą, ale przynajmniej było wesoło. A dzisiaj pokażę Wam butelkę, na której nakleiłam suszone bratki i jakieś suszone listki, ale nie wiem jakiej rośliny. Takie mi pasowały wielkością i tyle;)

Butelka w bratki























Oczywiście, całą butelkę pomalowałam acrylową farbą o kremowym kolorze i kombinowałam, czym by ją ozdobić. Dobrze, że przypadkowo trafiłam na zasuszone kwiatuszki i problem z głowy. Całość kilkakrotnie polakierowałam i butelka gotowa.

A tak wygląda jej zbliżenie.

9 komentarzy:

  1. No kolezanko zaszlalas z tymi kwiatkami. Hm... mowisz 'ze suszyc trzeba no wyglada bardzo ladnie przynajmniej nie trzeba wycinac :-)ale moze by tak za organizer sie zabrac ?????? Nad morzem leje jak z cebra i zimno cofam sie w rozwoju i gramy w karty od rana pozdrowka i buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne bratki :) całość pięknie sie prezentuje . Buteleczka ma bardzo ładny kształt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł - buteleczka wspaniale się prezentuje. Pozdrawiam Gosiu i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest prześliczna, notes z takimi zasuszonymi bratkami dopiero byłby piękny, wspaniały miałaś pomysł by tą ulotną delikatną naturę zatopić w tej butelce

    OdpowiedzUsuń
  5. coś pięknego :)
    przypomniałaś mi jak suszyłam roślinki jak byłam dzieckiem :))
    ale ,żeby je przyklejać? świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł z tymi suszonymi kwiatkami:) butelka piękna:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. nie no zaje... fajnie, myślałam, że to serwetka , zanim się doczytałam
    ale mnie intryguje jaka będzie zawartość ;-D

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...