No cóż... ,,Dałam ciała” wcześniej w styczniowej zabawie u ANI, bo zrobiłam kartki niezgodne z wymogami. Miała być fauna, a ja zrobiłam florę... I Ania ,,wywaliła” mnie z zabawy... Tzn. nie mnie, ale moje ,,kartcyny"... Ale nie dałam za wygraną i postanowiłam poprawić się. Zrobiłam kolejne;) Mam nadzieję, że ,,poprawka” zostanie zaliczona... No po prostu nie zrozumiałam wymogów?! Może zbyt szybko i nieuważnie czytałam, co do mnie nie podobne, ale zawodowe ,,zboczenia „ zdarzają się np. z przemęczenia;););)
No przecież bywa i tak, że prostych zadań zrozumieć się nie da;) Ale za to jestem szczęśliwa, że Anulka dopuściła mnie do ,,poprawki”;) Chociaż tak naprawdę to nie wiem czy dopuściła, ale ja na siłę tam się wepcham, nawet jeżeli jej ,,żabon” będzie próbował mnie mnie opluć czy wypluć;) No jakże by to było, żebym najpierw ,,dała ciała” (a na taką ,,rozdawajkę” chyba nie wyglądam) a potem nie naprawiła popełnionych błędów?!
Naprawiłam. Przynajmniej mam taką nadzieję;) Gorzej będzie, jak Anulka znowu dopatrzy się jakiegoś błędu i ,,wypierniczy” mnie z zabawy raz na zawsze... Ale cóż to za błąd? Ile ja ich w całym swoim życiu popełniłam? A ile jeszcze popełnię?! I to takich, których raczej nie da naprawić... Błąd w karteczkowej zabawie Ani, to ,,pikuś” z moimi innymi błędami;) Dzięki Bogu, że należę do osób, których popełnione błędy bawią;););) Jak w ,,podstawówce” z powagą recytowałam patriotyczny wiersz i popełniłam błąd, to ,,zwiałam" ze sceny na korytarz, żeby ,,wychachać” się do łez;););) I przy tworzeniu tych karteczek było to samo;););) Anulko, jakby coś było nie tak, to po raz trzeci wielkanocnych kartek za cholerę nie zrobię, bo ich nie lubię?! Także przymknij choć raz te swoje bystre oczęta... Nie na zawsze broń Boże?! Ale tylko raz w tym cholernym styczniu?!
A teraz pora na pokaz moich ,,dzieł”, których nie trawię... Nie lubię robić żadnych kartek świątecznych, bo mam wówczas dziwną pustkę w głowie? Zaś okolicznościowe uwielbiam;) Ale muszę jeszcze przeboleć miesiąc marzec, bo wytyczne Ani na ten miesiąc pasują mi jedynie do kartek wielkanocnych. No przecież nie zrobię kartki okolicznościowej z jajem, żurkiem, czy pętem kiełbachy?! Ale w lutym wymyślę coś innego;)
A teraz przechodzę do tematu: w pierwszej karteczce dominuje kolor szary, niebieski i biały. W drugiej: brąz , biel i zieleń, a w trzeciej pomarańczowy, fioletowy i biały;) No chyba ,,szefowa" już nie przyczepi się do mnie jak ,,figurka z brązu" do tonącego, a nie płynącego okrętu"?! );););)
Małgoś, nie marudź, bo kartki są świetne. Żabol na pewno pochłonie jednym haustem.
OdpowiedzUsuńCo do jedzonka, to możesz zrobić kartkę urodzinową z torcikiem.
Miłego weekendu.
Niesamowicie Gosiu opisałaś swoje "boje".:) Rewelacyjne karteczki, a i zapas masz przynajmniej większy.:) Dobrego weekendu.:)
OdpowiedzUsuńBuhahaha Lubię, jak piszesz, tak bezpośrednio. Podoba mi się Twoja determinacja, poczułam się bardziej zachęcona do tego, co jeszcze muszę zrobić dzisiejszego dnia. Uwielbiam takie teksty, bo one bardzo uczą, motywują. Gratulacje, nie poddałaś się, a nie jest to coś, co uwielbiasz. Kartki wielkanocne i tak wyszły Ci prześlicznie, ja ukochałam drugą. :) Niech dopuści do zabawy. hehe
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu. :***
Mnie się podobają twoje karteczki. Dałaś radę. i Ania z pewnościa zaliczy wszystkie. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńO proszę jakie śliczności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie i pozostawione miłe słowa;)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
Oj tam czasem się zdarza coś pomylić ...ja raz na wyzwanie " nie kartkowe" zrobiłam kartkę...Bardzo ładne karteczki Ci wyszły :) Dziękuję za odwiedziny u mnie i miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńZaliczy, zaliczy, jak by miała być taka groźna to połowa kartek by się nie zaliczyła;D ale muszę przyznać że zaczynam sie bać o swoje;D
OdpowiedzUsuńMałgosiu moje karki szyte są na maszynie,jakby co
Buziaki
Piękne karteczki! I tym razem się udały :)
OdpowiedzUsuńGosiu kompletnie nie ma czego się doczepić u Ciebie a druga karteczka najbardziej mi się podoba. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGosiu i widzisz jak sobie świetnie poradziłaś. Przyznam się, że i ja nie bardzo lubię robić wielkanocnych kartek. Zabawa jednak jest zabawa i cokolwiek stworzymy będzie fajnie. Twoje kartki są wspaniałe i podziwiam Cie za twórcza wene, która Cię ostatnio nie opuszcza. Pozdrawiam Gosiaku i ściskam.
OdpowiedzUsuńGosiu z wielka radością przygarniam Twoje styczniowe kartki a żabka na pewno od takich pyszności niestrawności nie dostanie. Cudna ta Twoja poprawka, na szósteczkę. Kolorki trzy się, zwierzaki też są więc wszytko gra i buczy !!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu za udział w zabawie i ciesze sią bardzo , że wróciłaś razem ze swoja nowonarodzoną weną.
Buziaki
Małgosiu kartki super.
OdpowiedzUsuńW pierwszej podoba mi się kompozycja,w drugiej ujął mnie kochaj,a w trzeciej mnogość kwiatów.
A co do wytycznych na marzec nie wierzę że nie wymyślił kartki okolicznościowej z "jajem". Pozdrawiam cieplutko 😀
bardzo ładne kartki
OdpowiedzUsuńAle masz zacięcie Małgosiu. Brawo. Nieźle ci idzie. Bransoletka powala. CUDNA, Karteczki równiez super wymysliłas i wykonałaś. Podziwiam Twój zapał do robótkowania. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper karteczki :)
OdpowiedzUsuń