czwartek, 24 listopada 2016

Kikut po ,,toaleciaku"



Dopadło mnie choróbsko i  odpuścić nie chce. Cholerny wirus trzyma się mnie , jak g... o okrętu, krzycząc ,,płyniemy”! W tym przypadku, to płynę ja. A raczej tonę we własnych potach. Końskie dawki leków pomagają , jak umarłemu kadzidło, ale cóż... Może potrzeba mi więcej czasu... No, ale pomimo choroby nie mogłam odpuścić sobie zabawy u DANUSI. Co prawda tematyka ,,dupna”, ale za to bardzo fascynująca, bo ciekawa jestem w co można zamienić zwykły kawałek rolowanej tektury?




A tak szczerze mówiąc, to my zostałyśmy ,,wyrolowane” przez Danusię;) Bo komu przyszłoby do głowy jak nie jej, żeby z rolek robić ozdoby? Rżałam, jak młoda klacz, kiedy przyszedł mi do głowy pomysł, żeby z rolek zrobić małą choineczkę;) Oczyma wyobraźni widziałam ją na świątecznym stole między półmiskami, jako ozdobę... I przyszło mi do głowy, że gdyby tak ktoś  z gości zapytał z czego jest zrobiona,  to co bym powiedziała? Że to pozostałość po,,toaleciaku”?! Boże... Tfu! Chciałam napisać: Danuś... Zmiłuj się nad nami... Co Ty jeszcze wymyślisz?! Bo ja po tej rolce, to już widzę jedynie ,,figurkę z brązu”... Acha, i widziałam też ,ile tych ,,ozdóbek” zostanie w koszu na śmieci po świątecznym obżarstwie;) Ach, te moje głupie skojarzenia... Zawsze podczas tworzenia czegokolwiek do zabawy u Danusi, przychodzą mi do głowy głupie myśli... 

Mam jeszcze w zanadrzu kilka skojarzeń, ale nie mogę o nich pisać, bo popsuję nie tylko zabawę z ,,dupnymi „ rolkami, ale też swój wizerunek. Chociaż pod względem pisania głupot już dawno chyba uplasowałam się na dosyć dobrej pozycji... No ale przecież, jaka tematyka zabawy, taka i pisania;) I co się dziwić? Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że nasz mózg jest niewielki w stosunku do masy ciała i stanowi zaledwie jej dwa procenty. Rozwija się przez całe życie, jednak po przekroczeniu pięćdziesiątki proces ten staje się zwolniony. No to już chyba wszystko jasne? W takim razie przechodzę do tematu kreatywnego bombardowania rolek, to może mój mózg nie zwolni z obrotów;););)

Jestem przezorna i odpowiednio zabezpieczona, niczym jeż schodzący ze szczotki ryżowej;) I żeby uniknąć krępujących odpowiedzi na głupie pytania, zakamuflowałam rolkę w różyczkach z zimnej porcelany. Skoro już jestem przy temacie kamuflażu, trochę Was rozbawię: ,,Szeregowy, nie widziałem Was na zajęciach z kamuflażu! – Dziękuję za uznanie Sierżancie”. No i mój szeregowy też zakamuflował się w różyczkach, tylko knot mu wystaje;) Czyli zakamuflowany kiepsko...  Ale przecież najważniejsze, że wyrobiłam się w czasie, i że zbombardowałam rolkę. I zrobiłam z niej świecznik, a raczej z jej kikuta, bo nic innego oprócz głupot, nie przychodziło mi do głowy... Oczywiście, zanim pokażę gotową pracę, jako dowód na to, że nie ,,wciskam kitu” pokażę początek pracy;) Żadna rewelacja, ale w rzeczywistości wygląda zdecydowanie lepiej , aniżeli na zdjęciu;)


świecznik z kwiatami


A na zakończenie chciałam podziękować wszystkim odwiedzającym mojego bloga za to, że jesteście ze mną;) Obiecałam w poprzednim poście, że nadrobię zaległości na Waszych blogach, a tu narobiło mi się ich jeszcze więcej... Wszystko przez te cholerne wirusy! Ale zapewniam, że wszystko nadrobię;) Pozdrawiam Was serdecznie;)
P.S. Od jutra ,,dostawa" nowych, darmowych stempelków;) A więc zaglądajcie, może znajdziecie coś dla siebie?

 

 
 

28 komentarzy:

  1. Ależ Małgosiu, porżałybyśmy tu wszystkie, gdybyś nam tu choineczkę przedstawiła :D Dupna nie dupna, ale zawsze to choinka. Świecznik pięknie ozdobiłaś i wcale się ni musisz przyznawać z czego. Chociaż czemu nie?... niech się goście dziwią że można i z dupnych cudeńka tworzyć ;) Serdeczności Gosiu życzę i szybkiego powrotu do zdrowia :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha ! Małgosiu oczarowałaś mnie dzisiaj nie tylko swoją pracą , ale również tym co napisałaś ! Świecznik widziałam na Facebooku i cholercia w życiu, normalnie w życiu bym nie pomyślała, że jest tam rolka dupna hahaha . Świecznik jest cudny i jak dla mnie wspaniale poradziłaś sobie z wyzwaniem :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały świecznik, nawet z tym kikutem. Ale przecież świeczka musi mieć jakies "opakowanie", a ze "du..ne" , no to co z tego 😉 Piękne różyczki i nie tylko.
    Zdrówka zyczę 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana rozbawiłaś mnie na maksa... :D :D :D Ciekawa jestem, co też mi się dzisiaj przyśni... kierując się Twoim wywodem ,nie rozpisuję się...ku przezorności... ;))
    Praca oczywiście rewelacyjna,chociaż zastanawia mnie ta minmalistyczna ilość wykorzystanych rolek... ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysłowe wykorzystanie rolek, na pinterescie znalazłam też kilka innych zastosowań, rolek oczywiście. Cudownie, że mimo choroby humor Cię nie opuszcza. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny kamuflaż Małgosiu! Gdyby ktoś zapytał "z czego?" odpowiedz po prostu "z papieru". Danusia coraz intensywniej zmusza nas do wysiłku umysłowego ale chyba dzięki temu zabawa jest taka fajna. Zdrowiej kochana szybciutko! Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na zawirusowaną, to masz jeszcze dużo do powiedzenia :-). Dobry humorek Ci dopisuje, dzięki czemu trochę się pośmiałam.
    Bardzo fajny świecznik. Nie ważne z czego wziął początek, liczy się efekt!
    Zdrowiej Małgosiu. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gosieńko, mam nadzieję, że wirus szybko odpuści. Uśmiałam się zdrowo, dobrze, że humorek Cię nie opuszcza. A świecznik jest super.
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! Po wstępie to aż chciałam zobaczyć tę choinkę, którą zaszokowałabyś gości :D chociaż to pewnie miny zaproszonych byłyby bardziej godne uwagi.
    Świeczniczek przepiękny - romantyczny i nastrojowy :)
    Zdrowiej szybko, Gosieńko, i nie dawaj się wirusom. Dobrze, że Twój humor nie daje się wirusom :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam nie kumam o co biega z ta choinką... przecież sama szefowa zrobiła choinkę z dupnych rolek i jest świetna. Z drugiej strony Gosiaczku figurek z brązu na stole stawiać nie będziesz :-) a dupne roleczki to w końcu tylko tekturka zwinięta w rulon :-)Więc rozważ możliwość dorobienia choinki do cudnego świecznika :-)
    Poza tym jak zwykle Twój post mnie rozbawił na maksa, zwłaszcza te skojarzenia :-)
    Życzę dużo zdróweczka i lecę obejrzeć nową dostawę :-)
    Buiaczki

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha :) Świetnie napisane i zrobione :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Rolki do stroików i świeczuszek wykorzystuję od dawien ,dawna,więc mnie nic nie zdziwi.
    To jest bardzo dobre rozwiązanie,,kto nie wie nie skapnie się co kryję się w środku.
    Gosiu uroczy świecznik wymodziłaś,kwiatków z porcelanki ślicznych nalepiłaś i zadanie na szósteczkę zaliczyłaś.
    Jedyne zastrzeżenie jakie mam ,to do Twojej pisaniny,kochana pisz więcej i częściej ,bo zawsze ubawisz mnie do łez.
    Buziaki i udanego weekendu,niech choróbsko w końcu odpuści .
    Buziaki i tulaski for you :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrówka kochana Ci życzę to po pierwsze:)
    Oj jak mnie rozbawiłaś - mega, tak myślę, że tym wirusom nie dajesz się bardzo ale to i dobrze( tak mysle bo humorek masz przedni💐)
    Bombardowanie znakomite 💐

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbia Cię czytać:)
    Życzę dużo zdrówka a pomysł z roleczkami jest świetny):

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj Oj Gosiu jak zwykle przez Ciebie mam dziwne skojarzenia. Świecznik zrobiłaś kapitalny i nikt nie będzie pytał z czego. Śmiało możesz dorobić do niego choineczkę i będzie komplet jak z bajki. Nie mam weny do pisania wiec uciekam już. Buziaczki kochana i tulaski. Przegoń w końcu to chorubsko w cholerkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Gosiu przede wszystkim zdrówka .
    Nieźle to sobie wykombinowałaś rolkowy świecznik. Kto by się domyślił bardzo ładny. Pozdrawiam serdecznie i kuruj się 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrowiej Gosiaczku, i twórz nie tylko takie piękne stroiki- ze świeczuszkami
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię czytać Twoje pełne humoru teksty...mloda Klaczo...ha,ha,ha...a materiał do tworczości każdy dobry nawet dupny....:-)))

    OdpowiedzUsuń
  19. "gniotsja, nie łamiotsja" jak to dawniej powiadali nasi przyjaciele zza Buga...
    tak, to ciebie dotyczy!
    Ciebie żaden wirus nie pokona, ot może na chwilę przydusi do łóżka...ale to wszystko ;-D, skoro ty zawirusowana takich wyczynów dokonujesz.

    OdpowiedzUsuń
  20. A wiesz Małgosiu, że ja z tej samej przyczyny odpuściłam rolki :)))))
    świecznik ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  21. Proste i efektowne! Wspaniale wyszło!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Fantastyczny pomysł kochana!!! Pozdrawiam serdecznie!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  23. I prześliczny Ci świecznik wyszedł. Nie do uwierzenia, co stanowiło jego podstawę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny świecznik wyszedł :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gosiu, jak dobrze, że jednak udało Ci się zrobić coś ze zbombardowanej dupnej rolki;) świecznik jest cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Gosiu, uwielbiam Cię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Super ozdobiona roleczka - haha :) Świecznik de best :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...