Dzisiaj zacznę od tyłu. Mam oczywiście na myśli wrześniową
zabawę u DANUSI. No bo, przyzwyczaiłam się do tworzenia czegoś tam w
wyznaczonym kolorze, ale że oliwkowy nie należy do moich ulubionych, więc
zaczęłam zabawę od strony kulinarnych umiejętności. Dlatego na wstępie napisałam,
że zacznę od tyłu;) A potem pomyślę nad jakimś innym niezjadliwym dziełem.
Oczywiście po zrobieniu kulinarnego ,,dzieła” pokazałam je
swojej Mamie. Chciałam wiedzieć czy
zgadnie, co to jest? Odpowiedź brzmiała cyt.:,, Jakaś pokraczna baba”... No, że
pokraczna, to sama wiem, ale miałam nadzieję, że źle usłyszałam... Bo przecież
to zmiana tylko jednej literki w słowie ,,baba”? No, niestety... Nie widziała
na talerzu żaby... Może dlatego, że pokazałam jej wersję żaby w kasku? A więc,
mam teraz poważne wątpliwości, czy ktokolwiek stwierdzi, że jest to żaba? A,
zresztą co kto widzi w tym stworze, to
niech tak zostanie. Gdyby ktoś chciał przyozdobić półmisek z jakąś potrawą, przygotowaną
np. na okoliczność przyjazdu teściowej, czy też innych niemile widzianych
gości, to piszcie do mnie. Zawsze jestem do usług;) Moje ,,pokraki” bardzo
skutecznie psują nastrój, a przy okazji odbierają apetyt;)
Najpierw pokażę Wam wersję w kasku, a następnie bez. No, bo tyle się nasłuchałam,
naoglądałam i naczytałam o tych uchodźcach i ich okrutnych czynach, że na
wszelki wypadek dorobiłam żabce kask... I rolki, żeby mogła uciec przed jakimś
napastliwym typem. Chociaż te rolki,
bardziej przypominają czołgowe gąsiennice... Ale, moja żabka okazała się jeszcze
bardziej bojąca, aniżeli ja i ze strachu... postanowiła bardziej się zamaskować;)
I nie pomógł zielony liść pietruszki, żeby zakryć ten swój ,,strach", czyli brokułowy przecier ,,
BoboVita”... Myślę, że moja pokraka może wystraszyć Stefanię, czyli uroczą żabkę Danusi. Na myśl o
przełknięciu zamaskowanego ,,strachobździla” ciarki przechodzą mi po
plecach... Ale jak się bawić, to na całego, prawda?
Banerek do zabawy DANUSI
A na zakończenie podaję wynik mojej zabawy ,,Zgaduj – zgaduli”. Nagrodę otrzyma AGNIESZKA WARDZIŃSKA. Gratuluję Agnieszko;) Twój strzał był zdecydowany i jak najbardziej trafny;) Bardzo proszę Cię o podanie adresu na moją prywatną skrzynkę, w celu wysyłania nagrody;)
no co się dziwisz!
OdpowiedzUsuńw kasku nikt nie jest podobny do siebie ;-P
ale "bez" to żab jak nic! ;-DDD
Mi się Twoja żaba podoba. Fajnie wygląda w kasku i na rolkach.
OdpowiedzUsuńSuper Ci wychodzą te UFOki, kolor nieważny, liczy się wariacja na temat :)
OdpowiedzUsuńCzyli chcesz powiedzieć, że zgadłabym, gdyby odpowiedź - maj - już nie padła i dawanie tej samej było już bez sensu, bo było kto pierwszy :) Ale miło wiedzieć :)
Uściski :)
No jasne. Można sie było spodziewać, że wymyslisz jakiegoś stworka. Do żaby to to jest podobne szczególnie na tych pomidorkach. Tę żabkę Stefania pewnie przełknie, ale późniejsze? No nie wiem. Tak bardzo sie zamaskowała, a ze strachu jeszcze się sfajdoliła? Oj Gosiu, ta musztardka tak mi się źle kojarzy. Buziaczki ślę i pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńŁo Matko! W pierwszej chwili myślałam, że Stefanię pokroiłaś ;-)
OdpowiedzUsuńTwoja pomysłowość rozkłada mnie na łopatki! I mów co chcesz, ale mnie się podoba taka dekoracja :-). Moja teściowa pewnie by nie doceniła, ale to tylko teściowa :-)
Gosia żab w kasku jest zdecydowanie ładniejszy , przynajmniej nikt mu na głowe nie napluje . Na oststniej fotce maskowanie świetne ale coś się żabce chyba popietrzyło. Tylko na litość boską chyba mi się coś na oczy rzuciło bo ja tam nie wide żadnych rolek . za to widzę piękną wielką figurke z brązu jak domyślam się powstala ze strachu :-)
OdpowiedzUsuńI bardzo mi się podoba lista obecności u Sefanii : Prezesowa, Wiceprezesowa i Rzecznik prasowy no lepiej być nie mogło :-)
Buziaczki i zmakam co mnie Twoj żabcia nie pogoni :-)
no tak to jest jak się niedokładnie czyta.....między wierszami :-)
UsuńWybacz Gosiu ale chyba coś nie zakumałam po pierwszym czytaniu :-)
No ja piernicze ,posikałam się ze śmiechu z tej foty ,gdzie ta żaba brzydko mówiąc posrała się ze strachu hahaha:)
OdpowiedzUsuńGosia aż nie mogę pisać tak rechoczę ,ja chyba w innym wcieleniu byłam jakąś ropuszycą bo na rechoty piszę się zawsze o każdej porze dnia i nocy.Zresztą coś wiesz już o tym .
Dla mnie bomba ,niebawem mam syna18 muszę pomyśleć nad takimi dekoracjami ,niech też wszyscy porechoczą przy stole hahaha
Buźka :)
No nie mogę, im niżej zjeżdżałam i oglądałam kolejne zdjęcia żaby (bo że żaba to widać) tym bardziej mi się gęba śmiała, a na końcu to aż sama zarechotałam. Co jedno zdjęcie to śmieszniejsze :)
OdpowiedzUsuńA propos żaby przypomniał mi się dowcip. Jaki jest sposób na żabę?
-Ona leży, jemu leży a ona rechocze lub
-Ona leży, jemu stoi, a ona nie kuma
O masz jeszcze nie ma 22:00 więc już się zamykam i zmykam :)
Ja widzę w Twoim "dziele" żabę :), nawet w kasku. I ta w kasku bardziej mi się podoba. Od stycznia tez się bawię ze swoim synkiem w tworzenie takich dzieł z warzyw, owoców i drobnych dodatków - łabędzie, biedronki, pingwiny, samochody i co tylko przyjdzie nam do głowy, a ile przy tym mamy frajdy:)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi trochę Twoich felietonów.
Pozdrawiam serdecznie.
Małgosiu kochana. Posta poczytałam, gęba roześmiana, żabol wspaniały pod każdą postacią. Jednak co ja się uśmiałam, czytając powyższe komentarze,aż się popłakałam ze śmiechu. Zabrałam się za pisanie komentarza a mój komp odmówił współpracy, klawiatura pisała inne literki, niż ja chciałam i gdybym Ci napisała komentarz w takiej postaci, jak klawiatura dyktowała, to wysłałabyś mnie do psychiatry, bo nic byś z tej pisaniny nie zrozumiała. Jedyna rada była taka, wyłącz kompa, przemyśl raz jeszcze co chcesz napisać, włącz go na nowo i nie odpuszczaj. Tak też zrobiłam i tym sposobem Lidzia ze swoim komentarzem zjawiła się przede mną.
OdpowiedzUsuńPisz kochana, pisz więcej takich " rechoczących" postów, to doskonały oczyszczacz naszych oczu, jak zaśmiewamy się do łez, jak widzę, nie tylko ja się popłakałam.
Pozdrawiam i cmokaski posyłam)
No nie, przecież od razu widać, że to żab ! Na tych rolkach to musi nieźle zasuwać :P
OdpowiedzUsuńHaha bardzo pomysłowo. :D
OdpowiedzUsuńMałgosiu wszystko co chciałam napisać dziewczyny już ujeły w poprzednich komentarzach powiem tylko że świetnie ci ta żabka wyszła zczególnie ta w kasku pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszła żabula, ale mnie zdecydowanie bardziej bez kasku pasuje :)
OdpowiedzUsuńja się boję że po mojej ośmiornicy biedna Stefcia dostanie roztroju żołądka:)
Bojowa żaba jest świetna! Ty to masz pomysły! Wiesz jak rozbawić człowieka :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńŻaba jest zabójcza,choć z tymi pomidorkami,to rzeczywiście wygląda trochę jak baba w spódnicy,jeżeli chodzi o jej wypadek,to nie wiem jak bym się zachowała,gdyby ktoś mnie w tyłek liściem łaskotał,mnie się najbardziej podobają jej oczy jak bezdenna studnia,no i dziękuję Ci,bo przy czytaniu zwarzony humor mi się poprawił, jak człowiek płacze ze śmiechu,to się złościć już nie da rady,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSwietntny typek! A jaki smaczny:)))
OdpowiedzUsuńNiesamowite ... ależ miałaś pomysł ... świetne .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStrochobzdzil chyba nikogo nie przestraszył, a z pewnością smakował wyśmienicie! :))
OdpowiedzUsuń