Moja sąsiadka gustuje w kolorze niebieskim. Poprosiła mnie o
ozdobienie jej butelek. Miały fajne kształty, więc chętnie wzięłam się do
pracy. Oczywiście butelki były jej własnością, ale czego nie robi się dla
sąsiadki, prawda? Pozostała mi jeszcze jedna, ale z uwagi na nietypowy kształt
musi poczekać na moją „wenę’’ Mam jednak nadzieję, że nie potrwa to długo...
W przypadku obydwu butelek, użyłam farb akrylowych, bo farb do szkła jeszcze nie posiadałam. I przyznam szczerze, że lubię nimi malować. Tyle, że po namalowaniu czegokolwiek, trzeba wszystko kilkakrotnie lakierować. Tak samo robiłam, w innych moich ręcznych malowankach. Najpierw farba akrylowa, a potem lakier. Do tej ostatniej, podłużnej, dołożyłam trochę złotego brokatu na środku kwiatków, a potem polakierowałam bezbarwnym lakierem.I to kilkakrotnie. Zdjęcia trochę nie udały się, ale co nieco jest widoczne.
Piekne buteleczki :)
OdpowiedzUsuńA może chcesz usunąć weryfikację obrazkową? Z pewnością niektórych może zniechęcać do komentowania a jak zgłaszasz prace na wyzwania to tam też tego nie lubią :)
OdpowiedzUsuńDzięki Reniu.Chyba udało mi się usunąć tę weryfikację;)
OdpowiedzUsuń