Ja to jak murzyn na pasach... Pojawiam się i znikam. No, ale
wracam już do Was, bo cholernie brakuje mi kontaktu z blogową ,,rodziną”. A
swego czasu miałam już taką dużą i przez swoje zaniedbanie straciłam bardzo dużo
osób... I bardzo, bardzo brakuje mi
moich blogowych ,,trzech, złotych rybek”...
No, ale koniec sentymentów. Zgodnie z polską tradycją, po tak długiej przerwie – powinnam powitać Was chlebem i solą;) Tyle,
że nijak się nie da? No przecież nie będę narażała monitora i klawiatury na
konieczną wymianę z powodu mojej gościnności?!
A więc, żeby
podtrzymać kolejną polską tradycję przybywam do Was dzisiaj z miętową nalewką i
dwoma kieliszkami. Tyle, że nalewką ja będę się delektowała, a Wam pokażę
kieliszki;) Bez nalewki rzecz jasna, bo przecież są nowiutkie i dosyć dawno przeze
mnie ozdobione. Wiem, że to niezbyt
kulturalne zachowanie z mojej strony, no ale przecież czymś muszę Was powitać
po tak długiej przerwie? Bez ,,rozrusznika” to i weny do pisania brak... Tfu!
Chciałam napisać, że bez rozrusznika to i samochód nie pojedzie;)
Zresztą, co tu ukrywać. Muszę wznieść toast za moje blogowe dwie
,,rybki”, które w ostatnich dniach odchodziły urodziny, a dzieli nas ogromna
odległość . Szkoda... Następny toast
będzie w marcu przyszłego roku, także wstrzemięźliwość bez nalewki będzie długa;););) Nie będę się już rozpisywała, bo po tak
długiej przerwie to ,,tasiemców” czytać Wam się zapewne nie chce. ,,Odwyk” –
wiadomo. Ale pokażę Wam ozdobione przeze mnie kielichy. I wcale nie są takie
małe, jak wyglądają na zdjęciu. Wystarczyłby mi taki jeden z nalewką i w dwie
godziny napisałabym książkę;) A dwa kielichy – dwie książki rzecz jasna;););)
Kielichy w sam raz dla nowożeńców, tylko obecna młodzież jest rozsądniejsza aniżeli my i woli wolne związki, co zdecydowanie popieram. Zawsze można bez wkładania kasy w sądowe spory powiedzieć : ,,spadaj, nie kocham cię już";););)
Kielichy w sam raz dla nowożeńców, tylko obecna młodzież jest rozsądniejsza aniżeli my i woli wolne związki, co zdecydowanie popieram. Zawsze można bez wkładania kasy w sądowe spory powiedzieć : ,,spadaj, nie kocham cię już";););)
I na zakończenie gorąco pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie zaglądali pozostawiając miły komentarz, pomimo tego, że pokazywałam swoje prace sporadycznie. Pozdrawiam też wszystkie osoby, które ,,straciłam", ale mam nadzieję , że powrócicie;) Ja do Was już wróciłam i będę zaglądała na Wasze blogi systematycznie. Jeśli do kogoś dzisiaj nie dotrę, to dotrę jutro, po jutrze etc.
Małgosiu i taką Cię lubię !! Uśmiałam się jak za dawnych lat :-) pióro masz nadal lekkie jak piórko. Cieszę się ogromnie, że wracasz do świata blogowego.
OdpowiedzUsuńkieliszeczki super, aż miło by się z takich piło. A na samą myśl o miętowej nalewce mam język do pasa.
Buziaczki i czekam na więcej
Droga Małgosiu, ja zostaję i cieszę się z każdego posta, no z Ciebie. Napiszę to raz jeszcze, ja totalnie się cieszę, że jesteś, że wróciłaś, że tęsknisz, bo i ja tęskniłam. :) Pierwszy raz widzę takie kieliszki, genialny pomysł. Prezentują się i pięknie i ciekawie i uroczo. :))) Również mam tyły i u siebie i u innych, bo życie czasami plącze się bardzo. No ale robię, co mogę i wiem, że Ty tak samo. Kurcze jak ja kocham swoją blogową rodzinkę, pamiętaj, że jesteś jej częścią. Tulę mocno. :******
OdpowiedzUsuńKieliszki super.Ale nalepsza wiadomość,ze znowu będzie moźna przeczytać Twoje wspaniałe posty.Dzięki którym uśmiech długo gości w sercu i na twarzy.
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobione kieliszki :)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobione kieliszki, aż żal z nich pić.
OdpowiedzUsuńNio, takie teksty to się miło czyta! Super Małgosiu, że jesteś i będziesz nas nadal bawić swoim słowem i pokazywać ciekawe prace. Kieliszki znakomite nawet bez nalewki!!! Pozdrowienia zostawiam:))
OdpowiedzUsuńI to mi się podoba. Zaraz życie wróciło do blogosfery. Gosieńko brawo. Twoje kieliszki są mega. Szkoda, że nie mogę z Tobą degustować tej miętóweczki, ale co się odwlecze.... Buziaczki kochana.
OdpowiedzUsuńKieliszki ozdobiłaś świetnie a Twoje posty czyta się rewelacyjnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu dla takich postów i takich prac zawsze do Ciebie zajrzę .
OdpowiedzUsuńMogłaby tak czytać i czytać .
"Popraw się " bo Twoje posty zawsze skłaniają mnie do przemyśleń i ta Twoja szczerość .
Pozdrawiam cieplutko Małgosiu 😊
Malgosiu przepiekne rzeczy tworzysz --powodzenia :-)
OdpowiedzUsuń