"Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.
Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić...
tak jakbyś wierzyła w godzinę rozstania,
że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić"
Ks. J. Twardowski
Dzisiaj zaczęłam robić karteczkę dla naszej blogowej koleżanki Danusi Kielar, by dodać jej otuchy w chorobie... Nie dokończyłam, bo dotarła do mnie ta bardzo smutna wiadomość... Trudno mi wyrazić, co czuję... Trudno mi pogodzić się z tą myślą... Trudno mi nawet o tym pisać...
Łączę się w żałobie i smutku z najbliższą Rodziną Danusi i przekazuję najszczersze wyrazy współczucia.
Żegnaj Danusiu...
Gosiu, ja już nawet zdążyłam dokończyć pracę, którą zaczęłam wczoraj, niby "od niechcenia", i niemalże byłaby w drodze do Danusi, gdyby poczta Granthamska była czynna :p Po tej smutnej wiadomości dorobiłam do niej pudełko i zatrzymam... :( Bardzo mi przykro, bowiem lubiłam Danusię :(
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu,ale nie niewiedziałam, że Danusia była chora, strasznie mnie chwyciło za serce jej odejście. Ogrom smutku [*]
OdpowiedzUsuńBędzie nam brakować Danusi...
OdpowiedzUsuńMałgosiu będzie Nam bardzo brak Danusi.
OdpowiedzUsuńStrasznie będzie nam jej brakować ,niech spoczywa w spokoju [*]
OdpowiedzUsuńMałgoniu, nie znałam długo Danusi, ale od początku mojego blogowania zwróciłam uwagę na jej szczerą serdeczność i ogromne serce. Właśnie zabierałam się za robienie dla niej kartki, gdy dotarła do mnie ta wiadomość. Będzie mi jej brakować... I tak trudno zrozumieć...
OdpowiedzUsuńTulę serdecznie.
[*]
OdpowiedzUsuń:-(
OdpowiedzUsuńCiągle nie mogę uwierzyć,że już nigdy nie będę podziwiać jej haftów,że nigdy nie przeczytam jej komentarza....brak słów
OdpowiedzUsuńnadal nie mogę w to uwierzyć.... [*]
OdpowiedzUsuń