środa, 16 lipca 2014

Koniec z butelkami



Nie lubię już pokazywać swoich malowideł na butelkach. Bo wydaje mi się to takie pospolite i staromodne... No, ale muszę wreszcie coś Wam pokazać, bo zaczyna się tu robić smętnie?!  I zaobserwowałam, że większe powodzenie mają dwa inne moje blogi, czyli Fotopstryczek i Fochy Gochy. A tak naprawdę, wcale na to nie liczyłam? Założyłam je po to, żeby nie być gołosłowna, bo skoro tytuł tego bloga brzmi ,,Piszę, maluję, fotografuję”, to musiałam spełnić obietnicę. Ale żeby nie robić zbyt długiego przestoju, pokażę Wam butelkę, którą zrobiłam wcześniej, ale czekała na ,,czarną godzinę” – czyli ,,dziurę” w tym blogu.

Pomalowałam na czarno, a potem długo zastanawiałam się, co na niej namalować? I nic nie przychodziło mi do głowy?!  Bo chyba same wiecie, że czasami ta twórcza wena słabnie, a bywa i tak, że ,,łapie” w środku nocy;) No, ale nie będę zanudzała Was swoimi wywodami; co, jak i dlaczego? Po prostu; od momentu ozdobienia stolika dla małej Poli, nie miałam ochoty na nic, bo najczęściej zasiadając do komputera, najwięcej czasu zajmowało mi śledzenie Waszych blogów, pozostawianie komentarzy etc. I na tym koniec zwierzeń;)

Wracając do butelki – znowu namalowałam różyczkę. Ten kwiat po prostu mnie prześladuję?! Przecież mogłam namalować bratka, fiołka, czy stokrotki?! A tu jak na złość, moje pędzelki rządzą moją ręką?! Najwyższa pora to zmienić?! Wyrzuciłam więc wszystkie butelki, które czekały na zdobienie i od tej pory będę tworzyła inne rzeczy. Jeszcze nie wiem, jakie, ale na pewno nie będę malowała butelek?! To co? Mogę liczyć na Was, że podsuniecie mi jakieś pomysły? A teraz pokażę Wam swoje ,,dzieło”... Taka ze mnie artystka, jak... Ach, resztę sobie dopowiedzcie, bo nie chcę używać nieodpowiedniego słownictwa...










13 komentarzy:

  1. Gosia ja chyba dzis nic nie napiszę, bo mnie klawiatura uwiera w ucho ;-( idę ją zamienic na podusie a do Ciebie zajrzę jutro. Pa

    OdpowiedzUsuń
  2. A to Ty Aniu leżysz na niej, czy co? A może znowu żegnałaś jakąś koleżankę;););) Przyznaj się... Ok. Nie będę zawracała Ci ,,gitary";) Wyśpij się, bo jak masz mi tu znowu ,,nawsadzać", że jestem nocną Sową, która w dzień nie funkcjonuje, to może lepiej biegusiem wskakuj do łóżka;) Mam nadzieję, że podusia nie będzie Cię uwierała w ucho;) Miłych snów Anulko. Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, buteleczka rewelacyjna, jak nie na szkle to może maluj na czymś innym, albo koloruj cokolwiek, np promarkerami a za tym pójdzie tworzenie np. scrapów
    Pozdrawiam cieplutko i baaaaaaaaaaaaardzo dziękuję Ci za wizyty i pozostawiane mega ciepłe słowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Reniu, Ty moja pocieszycielko i doradco) Ja się cholernie boję tych promarkerów;) Bo jak mi ręka zadrży, to co?! Proponujesz mi tworzenie scrapów.... Ja nie mam o tym bladego pojęcia, a poza tym, jakoś mnie to nie pociąga... Na bank coś wymyślę, ale jeszcze nie m co?! Dziękuję Ci za podpowiedź, a nuż się skuszę? Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko;)

      Usuń
    2. przez chwilę nie zwątpiłam, że na pewno coś wymyślisz! ;-DDD

      Usuń
  4. Gosiu jestem , przepraszam Cię za wczoraj ale autentycznie zasnęłam na klawiaturza laptopika. Musżę chyba troche odpocząć bo spac po 4 godz. na daobe to można jeden lub dwa dni a nie naoktągło, Tylko co ja poczne ,że chce ies wszystko od razu gotowe ???.
    Malowanki na szkle wychodzą Ci rewelacyjnie , tylo faktycznie co potem z tym robić, ustawiać na pólkach, osobiście nie przepadam za takim dekoracjami. Musisz sobie znaleźć inny materiał do malowanek, może płot pomaluj w róże , na 100% nikt takiego mieć nie będzie. A za tą sówkę to przepraszam tak mi się jakoś skojarzyło.
    Idę jeszcze pokukac na Twoje pozostałe blogi.
    Pozdrówka i całuski

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, dlatego właśnie koniec z butelkami i basta! To jest dobre jedynie do ćwiczenia ręki. A ,,rewelacyjne'' malowanki mam już w ,,głębokim poważaniu", bo to tylko zagraca dom.No i właśnie muszę zacząć robić coś innego?! Płotu nie pomaluję, bo go nie mam?! A sąsiadom nie będę malować róż czy fiołków na klinkierowych słupkach ogrodzeniowych, bo by mnie zabili śmiechem?! Poza tym, to nie ten ustrój polityczny, kiedy pracowało się społecznie;););) Odnośnie Sówki - to przecież żart, a ja doskonale odbieram wszystkie (zwłaszcza Twoje), także nie myśl sobie, że mam Ci to za złe? Ja przecież miałam z tego ubaw po pachy;););) Dlatego wszędzie o tym piszę! Pozdrawiam Cię Aniu bardzo, bardzo gorąco;) I jeszcze na dodatek przesyłam Ci ,,sowie" buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo sie ciesze ze dodoalas opcje obs na blogu dzieki temu nie ominie mnie zaden Twoj post :) A wena czasem kazdemu slabnie, ale moge Cie zapewnic ze potem strzela jak z armaty :) Butelka bardzo mi sei podba

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Szymeczko;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne róże namalowałaś Małgosiu. Może to i staromodne ale na pewno ponadczasowe. Ja czasami skrobnę jakąś butelkę na winko, najlepiej na prezent, ale galerii też nie ustawiam. Nie możesz przestać malować! Są jeszcze wazony, misy, półmiski, talerze i różne inne zwariowane naczynia. Coś wymyślisz.
    Przesyłam buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie myślę Ewo, ale ostatnio mam jakąś pustkę w głowie. Mam nadzieję, że coś wymyślę... Ja też przesyłam Ci buziaki;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna za każdy komentarz pozostawiony pod moim postem i zawsze składam rewizytę wszystkim obserwatorom, Wasze komentarze są dla mnie bardzo budujące,bo dzięki nim mój blog ma szanse na dalszy rozwój. Dziękuję...