Przedświąteczny galimatias

 Na większości blogów już świątecznie, a u mnie jeszcze nie... Dlatego zrobiłam choinkę, żeby stworzyć sobie świąteczny klimat. Do wykonania jej użyłam styropianowego stożka, który okleiłam zielonym filcem,  koronką i przymocowałam małe bąbelki. Niektóre z nich mają połyskliwe niteczki, co dodaje choince uroku. Brakuje jeszcze Mikołaja... Ale ja już we wczesnym dzieciństwie ,,rozszyfrowałam” tę postać. I chociażby dlatego go nie ma.

A zresztą, zdarza się, że Mikołaje są bardziej niegrzeczne od dzieci i mają na nie zły wpływ... Już Wam daję przykład: - Byłeś grzeczny? Nie kradłeś? – pyta Mikołaj Jasia. – Byłem grzeczny i nie kradłem – odpowiada chłopczyk. – To się wreszcie naucz, bo ja Ci całe życie nie będę przynosił prezentów! No i wszystko jasne?! Mnie też już dawno przestał przynosić...;) Ale wracając do mojej choinki, zrobiłam ją na prezent dla kogoś bliskiego. I karteczkę w podobnej kolorystyce.  Jak na mój gust, to zbyt kolorowa, ale przecież święta mają być radosne, prawda?

Pod moją choineczką nie ma też prezentów... Ale nie wiem, czy zauważyliście, że dla Was przygotowałam prezent w postaci DARMOWYCH NAPISÓW. I będę je wciąż uzupełniała, tak jak DARMOWE STEMPELKI. Co prawda w ostatnim czasie trochę zaniedbałam te strony, ale nadrobię zaległości. I na tym kończę dzisiejszego ,,króciaka”, bo mam mnóstwo innych zajęć, ale niebawem znowu się odezwę;) Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mojego bloga. Zarówno stałych obserwatorów, jak i nowe osóbki;)

P.S.A jeszcze chciałam Wam pokazać zdjęcie, które obrazuje jak ,,mizerna „ jest wyobraźnia co niektórych producentów wędlin;) A może zbyt ,,rozbudowana”? Tak, czy inaczej mnie ten napis bardzo przypadł do gustu;) A jakie mam skojarzenia?! O, nie... Tego nie napiszę...  Wystarczającym, przedświątecznym galimatiasem w tym poście jest skojarzenie choinki z kiełbasą z kija;)